W skrajnie innych nastrojach są ekipy, który w ostatni dzień października zmierzą sie w meczu na Elland Road. Przeżywający już dłuższy kryzys Leeds United podejmie pnące się w górę Derby County. Początek starcia o godzinie 20:45 czasu polskiego.

LEEDS UTD

Co prawda Thomas Christiansen zapiera się, że atmosfera w zespole jest bardzo dobra, ale prawda jest taka, że postawa Leeds United od 1,5 miesiąca woła o pomstwę do nieba. W ostatnich 7 meczach The Whites 5-krotnie musieli uznać wyższość rywali. W zeszły piątek lekcję futbolu Pawiom udzielilo Sheffield United. Fatalna forma Leeds jednak nie znajduje swojego odzwierciedlenia w tabeli. Podopieczni Thomasa Christiansena wciąż plasują sie na 5 pozycji w tabeli. Przeciwko Derby zagrac nie będą mogli zawieszeni Gaetano Berardi i Kalvin Philips oraz wciąż dochodzący do siebie Caleb Ekuban i Cameron Brothwick-Jackson. Mocno stłuczona noga Liama Coopera uniemożliwi występ kapitanowi Leeds.

DERBY COUNTY

W obozie gości nastroje sa znakomite. Podopieczni Garry'ego Rowetta od 6 spotkań sa niepokonani, z czego ostatnie 3 wygrali. Na Elland Road menadżer gości będzie mógl skorzystać z tym samych graczy, którzy w weekend pokonali Norwich. Od dłuższego czasu kontuzje leczą Darren Bent i Max Lowe.

GŁOS REDAKCJI

Krzynek:

W ostatnich meczech z uporem maniaka przewidywałem przełamanie Pawi, co rzeczywistość brutalnie weryfikowała. Dzisiaj musze Was uspokoić, bo mam spore obawy wobec tego meczu. O formie Leeds rozpisywać się nie będę, z kolei ta w drużynie z iPro Stadium jest dość wysoka. W dodatku kto jak kto, ale Garry Rowett i jego pragmatyczny futbol Pawiom nie leżą. Marzy mi się powtórka w naszego ostatniego meczu z Derby na Elland Road, kiedy Leeds niemal stłamsiło Barany, ale teraz taki scenariusz nie ma prawa miejsca. Przchodząc do składu, mam nadzieję, że Christiansen od początku da szansę gry Stuartowi Dallasowi. Irlandczyk z Północy ostatnio stracil ojca, ale z pewnością nie tracil formy, którą od początku sezonu zachwyca nie dostając nawet dużo szans. Liczę też na przełamanie Alioskiego, który nie jest póki co w stanie spełnić przedsezonowych oczekiwan wobec jego. O Saizie nie mówię. Na niego trzeba chuchać, dmuchać i podziwiać jak gra.

Komentarze  

#2 krzynek 2017-11-01 06:01
W tym meczu były 3 kluczowe momenty. Pod koniec peirwszej połowy ALiski jest sprowadzona do partetu za szmaty na 5 metrze, a sędzia milczy; ok 60 minuty Lasogga marnuje setkę po kosmicznym dograniu Saiza, a karnego dla Derby to nawet nie chce komentować. Lawrence przewraca się o własne nogi przynajmniej metr przed polem karnym... Trzeba jebnąć Brentford, żeby był względny spokój przed Boro.
#1 Paw 2017-10-31 21:35
chujnia, bylismy zdecydownaie lepsi od derby przez 60 min potem oddajemy im pole i juz w pizde 1-2.. moja cierpliwosc do christiansena zaczyna sie konczyc, zachwycalismy do meczu z burton, od tej pory poza meczem z bristol gramy generalnie piach, awans sie oddala z top 6 zaraz wypadniemy. nie wiem co jest z tymi pilkarzami albo im sie kurwa nie chce grac poza saizem i lonerganem, albo jak zwykle ta druzyne zawsze gdy ma szanse cos osiagnac dopada jakis jebany paraliz. w sobote gramy na wyjezdzie z brentford jak i tam w pizde dostaniemy to mysle ze czas rozgladac sie za kims innym bo christiansen kiepsko wyciaga wnioski z naszych slabych spotkan, mimo ze sklad mamy najlepszy od lat leje nas ostatnio kto chce, nie wiem na ile to jego wina a na ile pilkarzom odjebala palma, bo ciezko zganiac na zmeczenie bo do chuja nawet polowy sezonu jeszcze nie ma a z nich zeszlo juz powietrze. narozdawalismy kontrakty gwiazdom poprzedniego sezonu to teraz graja jakby byli na wakacjach. dramat.

You have no rights to post comments