Nie było niespodzinki w środowy wieczór w spotkaniu odbywanym na Elland Road. Leeds United pokonało szorujące po dnie ligowej tabeli Ipswich Town 2-0. Pawie zdominowały rywala od początku spotkania i ich wyższość na ekipą z Portman Road nie podlegała ani przez chwile dyskusji.

Marcelo Bielsa swoich podopiecznych  ustawił w systemie 3-3-3-1. Do składu wrócili Pablo Hernandez i Jack Harrison i to powrót Hiszpana był kluczowy dla losów tego spotkania. 33-letni zawodnik udowodnił, że w ostatnich tygodniach to jego głównie w ekipie Bielsy brakowało. Po pół godzinie gry z kontuzją niestety zszedł z boiska Gaetano Berardi.

Leeds od początku mocno zaatakwoało rywala. Juz w 5 minucie Kemar Roofe przejął wybita przez Bartka Bialkowskiego piłkę i zagrał ją do Herndneza, ale strzał Hiszpana był niceleny. Kilka minut póxniej bardzo groźnie z lewej strony dośrodkowywał Alioski. Piłkę zmierzającą prosto na noge Hernandeza udało się jednak zbić bramkarzowi Ipswich. Jedyne zagrożenie ze storny gości miało miejsce po rzucie wolnym bitym przez Eduna. Dośrodkowana w pole karne piłkę skontrował Pennington, ale ten lekki strzał obronił Peacock-Farrell. W 22 minucie trybuny Elland Road eksplodowały. Grę przerzutem na prawą stronę rozciągnął Saiz, a tam piłke przejał Pablo Hernandez. Skrzydłowy The Whites w polu karnym dostrzegł Kemra Roofe'a i posłął mu piękne dośrodkowanie prosto na głowę, a napastnik Leeds nie miał prpblemów w pokonaniem Białkowskiego. The Whites atakowali dalej, ale ich kolejne próby w pierwszej połowie z reguły były blokowane przez defensywę Tractor Boys.

W drugiej połowie Leeds jeszcze podkreciło tempo. Bardzo aktywny był Hernandez, który raz co raz terroryzowal defensywę Ipswich swoimi dryblingami i dośrodkowaniami. Hiszpan próbował sam także szcześcia, ale jego uderzenie dobrze sparował Białkowski. Po rzucie rożnymi wynikającym z interwencji Polaka Pawie podoiły prowadzenie. Po rozegranym krótko stałym fragmencie gry piłke przejął Hernandez, który podał płasko przed pole karne. Rywali zmylił jeszcze przepuszczający piłkę Philips, a formalności dopełnił kapitan Liam Cooper, który prawą nogą umieścił piłkę pod poprzeckzą bramki Ipswich. W 75 minucie Pawie były o włos od trzeciej bramki. Piłke na na lewej stronie dostal Alioski, kóry oddał potężny strzał, jednak piłka odbiła się tylko od wewnętrznej częsci słupka i wyszła w pole. W końcówce Leeds stworzyło sobie kolejne okazje, ale na wysokości zadania stawał Bartek Białkowski. Polski bramkarz sczególnie zaimponował po strzale Adama Forshowa. Rywale Peacocka-Farrella do interwencji zmusili raz, kiedy po błędzie Aylinga świetną okazję miał Ward, ale bramkarz Pawi sparował to uderzenie.

Leeds United 2 (Roofe 22, Cooper 66)

Ipswich Town 0

Leeds: Peacock-Farrell, Ayling, Cooper, Berardi  (Dallas 27), Alioski, Phillips, Klich, Harrision (Pearce 57), Saiz (Forshaw 57), Hernandez, Roofe.  REZ: Blackman, Roberts, Baker, Clarke.

Ipswich: Bialkowski, Knudsen, Chambers, Pennington, Skuse (Chalobah 85), Jackson, Nolan, Spence, Sears (Edwards 76), Downes, Edun (Ward 82).  REZ: Gerken, Donacien, Dozzell, Lankester.

żółte kartki: Berardi (Leeds), Nolan, Downes, Knudsen (Ipswich)

You have no rights to post comments