Gracia_zrodlo_twitter.com/lufc

Póki co Javi Gracia oficjalnie trenerem Leeds jest tydzień i przez ten czas zdążył już rozegrać dwa mecze. Nie przeszkodziło mu to jednak w narzuceniu kilku zmian w grze Leeds. W ostatnich dwóch meczach The Whites grali zdecydowanie szerzej, wykorzystywali ataki skrzydłami, a także próbowali więcej szanować piłkę. Hiszpan oprócz tego próbował różnych wariantów z ustawieniem zespołu. W meczu z Southampton przed McKenniem i Adamsem grał Brenden Aaronson, a z kolei w Pucharze Anglii trójkę pomocników tworzyli dwaj Amerykanie i Marc Roca. Całkiem możliwe, że niedługo Javi Gracia po raz kolejny spróbuje czegoś innego, czegoś co już w powodzeniem robił w Watfordzie, a mianowicie grę dwójką napastników. W poprzednich meczach Pawi wysuniętymi napastnikami byli kolejno Bamford i Georignio Rutter, ale w trakcie ostatniej konferencji prasowej trener Leeds zdradził, że rozważa grę ich obydwu razem. 52-latek twierdzi, że były piłkarz Hoffenheim dobrze spisywał się w roli wysuniętego napastnika, ale wg niego jeszcze lepiej czułby się mając partnera obok.

To na pewno jest opcja gra dwójką napastników od początku. Podobało mi się jak w ostatnim meczu radził sobie Rutter. Jeśli chodzi o następny mecz, to myślę, że ciekawym pomysłem będzie gra dwójką z przodu i dodać do Georginio Bamforda - mówił Gracia. 

Zapytany o to jak wiele czasu Javi Gracia potrzebuje, żeby zmienić zespół Leeds na swoją modłę Hiszpan odparł, że skupia się na wykorzystaniu tego, co piłkarze byli uczeni do tej pory. Były trener Watfordu i Valencii jest świadomy tego, że jego czas w Leeeds do tej pory był bardzo ograniczony, szczególnie, że Pawie grały dwa spotkania, ale jest pewien, że z biegiem kolejnych dni będzie mógł wprowadzać nowe aspekty swojego futbolu o gry Leeds. Hiszpan gwarantuje, że w kolejnych tygodniach będą inne analizy wideo, inne treningi i i praca nad innymi elementami i to wszystko ma pomóc The Whites w zapewnieniu sobie ligowego bytu.

O ligowe punkty w następnym spotkaniu będzie niezwykle ciężko, bo Leeds jedzie do Chelsea. The Blues są może w ogromnym kryzysie, ale mimo tego wciąż są drużyną naszpikowaną gwiazdami i szczególnie u siebie jest szczególne groźne. Javi Gracia ma jednak nadzieję, że jego zespół będzie w stanie sprostać rywalom. Trener Pawi zapowiada odważną, agresywną grę swoich podopiecznych.

Gra na Stamford Bridge to zawsze bardzo ciężka przeprawa i wiem z doświadczenia jak ciężko będzie to mecz. Myślę, że musimy zacząć mecz bardzo agresywnie i utrzymać tę agresywność mecz cały mecz. Rywal, tak samo jak my, potrzebuje bardzo punktów, także musimy być skupieni i gotowi na wymagające spotkanie. - mówi opiekun Leeds.

You have no rights to post comments