Wczoraj Leeds United zagrało swój pierwszy mecz w czasie zgrupowania w Niemczech. The Whites po golach Grueva, Piroe i dwoch trafieniach Mateo Jospeha pewnie pokonali Hannover 96 4-1. Po spotkaniu Daniel Farke podzielił się z dziennikarzami swoimi nadziejami względem składu, jaki będzie miał do dyspozycji. W sparingu nie wzięli udziału Patrick Bamford oraz Daniel James. Niemiec zdradził, że Bamford wciąż dochodzi do siebie po operacji kolana, także obciążenia u niego są dokładane stopniowo. Daniel James z kolei na poprzedzającym mecz treningu poczuł coś w mięśniu przewodziciela i sztab wolał nie ryzykowac jego zdrowia.
Farke nie ukrywa, że obecna kadra, którą ma do dyspozycji, bardzo mu pasuje, ale są jeszcze pozycje, na których chciałby wzmocnień. Jedną z nich jest z pewnością środek pomocy.
Generalnie stracilismy dwie świetne opcje w środku pola w postaci Archiego Graya i Glena Kamary - mówi Farke -. Pozyskaliśmy Joe Rothwella, doświadczonego piłkarza, który dobrze gra na utrzymanie i ma oko do bramek, a poza tym świetnie bije stałe fragmenty. Jesteśmy zadowoleni, ale szczególnie w środku pola, musimy być czujni aż do końca okienka. Na większości pozycji mamy już komplet graczy, ale na środek pomocy zdecydowanie musimy pomyśleć o wzmocnieniach. Tam jednak musi się zgrać wiele rzeczy. To musi być klasowy piłkarz z dobra osobowością. Do tego musi wnieść umiejęności, których potrzebujemy i być dostępny. To wszystko musi się zgrać, dlatego będziemy czujni w tym okienku - kończy trener Leeds.
W razie niepowodzeń na rynku transferowym Leeds będzie musiało ratować się opcjami zapasowymi. Zaangażowany w przygotowania zespołu jest choćby Charlie Crew, który regularnie dostaje swoje szanse w sparingach. Swoją pozycję w zespole próbuje ugruntować także Brenden Aaronson. Amerykanin, co prawda, jest raczej ofensywym pomocnikiem lub skrzydłowym, ale pewnie w razie potrzeby mógłby spróbować swoich sił trochę niżej jako typowa 8-mka.
Środek pola to jednak nie jedyna pozycja, gdzie scouci Leeds szukają wzmocnień. Sztab trenerski Leeds na pewno chętnie zobaczyłby w szatni nowego bocznego obrońcę. W zeszłym sezonie Archie Gray głównie operował właśnie z boku obrony, ale poza nim z klubem definitywnie pożeganł się Luke Ayling, Jamie Shackleton, a wypożyczenie wygasło u Connora Robertsa. W weekend kontrakt z klubem podpisał Jayden Bogle, a z wypożyczenia, przynajmniej narazie, wrócił Max Wober, ale Farke jest świadomy z kruchego zdrowia Sama Byrama i Juniora Firpo, także na pewno nowy boczny obrońca przydałby się na Elland Road.
Generalnie na bokach obrony mamy 3 opcje: Juniora, Jaydena i Sama - mówi Farke -. Są to klasowe opcje, ale dobrze znamy tez ich CV jeśli chodzi o kontuzje, także musimy być ostrożni. Jestem pewien, że z 3 bocznymi obrońcami w kadrze, dodatkowo dość kontuzjogennymi, ciężko będzie przetrwać w Championship.
Transfery do klubu zawsze ekscytują kibiców, ale tego lata w Leeds niestety trzeba się przygotować na ewentualne odejścia. Pawie już straciły Graya i Kamarę, ale głośno jest na temat Summerville'a i Gnonto. Władze klubu jasno zadeklarowały, że nie chcą i nie muszą sprzedawać tych piłkarzy, ale jednocześnie niczego nie wykluczają i zdają sobie sprawę, że do Leeds może wpłynąć oferta, którą ciężko będzie odrzucić. Dziennikarze będący blisko klubu twierdzą, że w Leeds są już rozpisane plany awaryjne i potencjalne zastępstwa, gdyby Summerville albo Gnotno opuścili Elland Road. Pewny ich przyszłości nie jest także trener Leeds, ale pewny jest, że nie może zarzucić im zaangażowania w przygotowania. Zarówno Summerville jak i Gnonto ciężko pracują na treningach, nie oszczędzają się w sparingach jeśli 1 września wciąż będą widnieli na liście płac Leeds, to będą kluczowymi postaciami ekipy Farkego.
W futbolu nie można nieczego wykluczyć, wszystko jest możliwe. Nie mogę dać żadnych gwarancji, bo nie jestem magikiem. Mogę tylko oceniach zachowanie tych piłkarzy i to co widzę, to chłopaków bardzo zaangażowanych, ciężko pracujących, którzy czerpią przyjemność bycia w tej grupie - kończy Niemiec.