Każdy z nas pamięta mecz Polski z Portugalią z października 2006 roku. Przed tym spotkaniem Polska wydawała się rozbita. Kilka dni wcześniej Biało-czerwoni z trudem wymęczyli wyjazdowe zwycięstwo z Kazachstanem. Mecz z Portugalczykami mieli przegrać z kretesem, a Leo Beenhaker miał po nim zostać zwolniony. Redaktorzy mieli już przygotowane do druku tytuły obwieszczające bolesne rozstanie się Holendra z polską kadrą. Jednak po pierwszym gwizdku arbitra Starka wszystko się zmieniło. Polacy z 4 drużyną świata grali jak natchnieni. Kibice oglądający to spotkanie żartowali, że obie reprezentacje przed meczem zamieniły się koszulkami.Biało-czerwoni wtedy nie tylko pokonali Portugalczyków. Większość meczu wyglądała jak gra w dziadka, w którym to Cristiano Ronaldo, Deco i spółka biegają za piłką, a podopieczni Beenhakera bezstresowo sobie ją podają. Zachwyt po meczu nie był tyle nad samym wynikiem, ale przede wszystkim stylem tego zwycięstwa.
Jakże piękne analogie z tamtym meczem mogą znaleźć kibice Leeds United. Przyjście Briana McDermotta do Leeds zmieniło kompletnie mentalność tej drużyny, podobnie jak angaż Leo przez Michała Listkiewicza. Za Neila Warnocka Leeds osiągało wyniki, fakt, ale grze brakowało jakości. Wszak przez lwią część sezonu, nie licząc ostatnich meczów z Warnockiem na ławce, piłkarze Leeds kręcili się w okolicach strefy barażowej, ale styl w jakim gromadzili punkty pozostawał wiele do życzenia. Wszystko zmieniło wraz z przyjściem do klubu McDermotta. Były opiekun Reading od początku swojego przyjścia wpajał jak ważne jest utrzymywanie się przy piłce, jak w futbolu ważna jest radość z gry.
McDermott już od początku zaskarbił sobie ogromny szacunek i sympatie piłkarzy Leeds. Z Warnockiem piłkarze mieli ciężko. Neil nie wahał się nazwać swoich piłkarzy "idiotami" podczas wywiadu. Nie potrafił do nich odpowiednio dotrzeć, wydusić z nich maksimum możliwości, choć sam otwarcie mówił, że nikt inny nie wycisnął by z tych ludzi tyle, ile on sam. Podopieczni Warnocka męczyli się ze sobą. Ostatnie mecze wydawali się pozbawieni jakiejkolwiek chęci gry, wyczekując tylko upragnionego końca sezonu. Brian na wstępie oczyścił atmosferę. Nie zmienił tylko taktyki. Przypomniał piłkarzom, że piłka nożna przede wszystkim ma im sprawiać przyjemność. Gracze Leeds pozbyli się presji, lęków, reżimów taktycznych. McDermott od piłkarzy i współpracowników oczekuje determinacji. Nie toleruje plotek i narzekania. Powietrze w szatni musi być czyste. Efekty widać było w dwóch pierwszych meczach. Szczególnie w meczu z Burnley. Na boisko wyszli Brazylijczycy w białych koszulkach. Pawie grały z radością, przyjemnością. Wymieniali miedzy sobą mnóstwo podań. W pierwszych 30 minutach meczu z Burnley wymienili ich chyba więcej niż przez poprzednich 30 meczów. Na pochwałę zasługiwała ogromna ruchliwość i zmienność pozycji podopiecznych McDermotta. Jeżeli Rinus Michels tworząc swój futbol totalny chciałby go jakoś zegzemplifikować, to gra Leeds w ostatnich dwóch spotkaniach jest do tego świetnym kandydatem. Zawodnicy Leeds nie byli przywiązani sztywno do swoich pozycji. Linia pomocy ustawiona w diament ciągle się rotowała. Ross McCormack kiedyś mówiący, że lubi grać tylko na szpicy, nagle z radością szaleje na całym boisku, nawet na pozycji defensywnego pomocnika. W drużynie McDermotta swoje rolę ofensywne odgrywają także obrońcy. Nie jest tu mowa tylko o tych bocznych, bo do rajdów Sama Byrama i Stephena Warnocka przyzwyczailiśmy się wcześniej. W nowym systemie nawet nasi stoperzy wędrują pod bramkę rywali nie tylko przy stałych fragmentach gry. Jason Pearce w meczu z Burnley grywał jako napastnik. Czasami pełnił także rolę lewoskrzydłowego (sic!).
Grupa osób, która za Warnocka sprawiała wrażenie ludzi przypadkowo spotkanych się w tramwaju, nagle stała się świetnie współpracującym kolektywem. Piłkarze Leeds wyglądają teraz jak 11 komórek tworzących razem znakomicie funkcjonujący organizm. Chłopaki nie wyczekują już końca sezonu. Nie męczą ich kolejne gry. Wręcz przeciwnie, wydaje się, że teraz mogliby grać codziennie w nieskończoność z entuzjazmem 12-latków kopiących piłkę na trzepakach pod blokiem.
Co ciekawe, Warnock tłumacząc się ze swojej topornej taktyki przez kibiców nazywanej hoofballem mówił, że z tymi piłkarzami grać inaczej nie można. McDermott udowodnił, że bez żadnych treningów, na które nie miał nawet czasu, mając takich graczy w kadrze można oduczyć ich kopania długich piłek z obrony do ataku. Teraz Leeds buduje akcje, w których każdy gracz musi podbić swój stempel. Każde zagranie, każdy ruch jest głęboko przemyślanie. Granie na aferę pod batutą McDermotta ma odejść do lamusa. Zmiana stylu gry drużyny McDermotta sprawia, że Warnock jest jeszcze większym bufonem niż każdy myślał o nim, że jest. Wyszło na jaw, że jednak pan Warnock nie wykrzesywał wszystkiego z tych zawodników i nie wykonywał tak świetnej pracy, jaką wielokrotnie podkreślał, że wykonuje.
Jednak niech nikt mnie zrozumie jakobym robił z McDermotta półboga. Zdaję sobie sprawę, że te dotychczasowe dwa spotkania, to może być tylko chwilowy wyskok, dzieło przypadku.Nie mniej jednak kibice Leeds od tak dawna wyczekiwali na piękny futbol w wykonaniu Leeds, że teraz większość z nich, w tym ja, za bardzo hiperbolizuje nową kulturę gry "The Whites". Na głębszą ocenę trzeba poczekać. Może jeszcze zatęsknimy za Warnockiem? Myślę, że jest to równie prawdopodobne jak awans Mistrza Polski do Ligi Mistrzów, ale żadnej ewentualności nie można odrzucać.
Fakt jest taki, że Brian McDermott jak żaden inny menadżer w przeszłości w nadspodziewanie szybkim czasie zaskarbił sobie sympatie kibiców Leeds. Każdy kolejny dzień, każdy kolejny wywiad czy decyzja przysparza mu co raz więcej miłośników. Nowy menadżer nie odciął się od przeszłości. W swoim sztabie chce mieć Neila Redfearna, który jednocześnie pracując z rezerwami Leeds ma być naturalnym łącznikiem między pierwszym zespołem a piłką młodzieżową na Thorp Arch. Nawet takie prozaiczne wypowiedzi jak stwierdzenie, że Marching on together jest najlepszym hymnem świata oraz nazwanie udzielenie wywiadu Eddiemu Grayowi spełnieniem marzeń działa na wielki plus dla menadżera. McDermotta chwalę, bo na razie na to zasługuje. W swojej przygodzie w Leeds pewnie niejednokrotnie zasłuży na bure i wtedy także nikt nie będzie sobie oszczędzał języka.
Można insynuować, że gdyby decyzja o zatrudnieniu McDermotta nastpiła wcześniej, w przyszłym sezonie walczylibyśmy już w Premiership. Jest to tylko gdybanie, ale poczatki pracy McDermotta daja ku temu przesłanki. Teraz do końca sezonu zostały nam 3 mecze. Piłkarze Leeds odciażeni psychicznie ucieczka spod topora spadku powinni te spotkania, a co tam, wygrać. Wszystkie 3. Nawet z Birmingham na St Andrews, mimo, że to najlepsza drużyna ligi w ostatnich 8 meczach. Nawet z Brighton, mimo, że to jeden z najpoważniejszych kandydatów do wygrania baraży. Ba, nawet z Watfordem na Vicarage Road mimo, że ci do ostatnich sekund będa walczyli o bezpośredni awans, a właśnie mecz z Pawiami może być dla nich decydujacy. Pawiom nic nie szkodzi to wszystko wygrać, Pawie sa w stanie to zrobić, Pawie nie graja teraz dla wyniku. Piłkarze Leeds graja dla siebie, dla własnej satysfakcji. Graja także dla kibiców, tych najlepszych na świecie, którzy po tylu latach katorgi zasługuja na ogladanie Leeds grajacego do przodu, z pomysłem.
Jeżeli wygramy wszystko do końca, jakże emocjonujace lato będzie nas czekało. To własnie w lipcu będzie się formowała drużyna mogaca wywalczyć awans bardziej prawdopodobnie niż kiedykolwiek indziej. Jeżeli McDermott potwierdzi stała zmianę w ostatnich spotkaniach, to przypadek trzeba będzie włożyć między bajki. Jeżeli powygrywa teraz, to będzie oznaczało, że z grupy takich piłkarzy stworzył wielkich zwycięzców. Pamiętajmy jeszcze, że w lipcu mamy być świadkami najbardziej emocjonojuacego okienka transferowego ostatnich lat. McDermott dostał wsparcie finansowe, z którego on sam jest zadowolony, a watpliwe jest, żeby taki menadżer zadowalał się kupnem piłkarzy ze spadkowiczów ligi czy też tych, którym pokończyły się kontrakty. Także spodziewajmy się transferów godnych Leeds. Spodziewajmy się drużyny godnej nosić białe koszulki z z biała róża w herbie. In McDErmott We trust, bo co nam innego zostało? In McDermott We trust, bo dlaczego nie? Wierzmy, miejmy nadzieję, spodziewajmy się, że nasz nowy menadżer zwróci Leeds piłkarskiej elicie, że dzięki niemu kibice "The Peacocks" będa mogli udowodnić całemu światu, że na angielskich stadionach Premier League nie trzeba wynajmować akustyków. Wierzmy już niedługo The Whites będa grali co tydzień z takimi klubami jak Arsenal, Manchester United czy Tottenham nie tylko ogrywajac ich sporadycznie w pucharach, ale regularnie bijac w lidze po pięknym, pełnym w koronkowe akcje spotkaniu. Jedno jest pewne. Za McDermotta nie odżyli tylko piłkarze, ale odżyli także kibice, bo takiego zaufania ze strony zarówno piłkarzy ja i kibiców nie miał w Leeds nikt od bardzo długiego czasu. Zwłaszcza na poczatku swojej pracy.
Komentarze
Ta liga jest bardzo nieprzewidywaln a i na awans w przyszłym sezonie możemy mieć duże, ale równie dobrze możemy się ciułać na końcu.Zdecydowa nie bardziej prawdopodobne wydaje mi się ta pierwsza opcja i jej będę się trzymać dopki realia nie zrzucą mnie na ziemię
Nie liczę na awans w przyszłym roku. Hjolsi ma rację, nie ta kadra. Może Lees, może Byram, może McCormack i Austin się nadają. Ewentualnie jeszcze do utrzymania Warnock. Ale to wszystko. Fajnie, że Varney strzela bramki, ale doskonale wiecie, że to nie jest zawodnik na Premier League. Ba, zastanawiam się, czy to jest nawet gracz nadający się do pierwszej dziesiątki Championship! Takich, z przykrością muszę stwierdzić, jest więcej. Teraz mi powiecie, że McDermott dostanie kupę kasy w lecie itd. Fajowo, ale całego składu Hull City, Cardiff, czy Crystal Palace nie wykupi. A awans po wymianie praktycznie całej pierwszej jedenastki jest wręcz niemożliwy.
bramka z burnley w pełnej okazałości. Zwróćcie uwagę ile podań zostało wymienionych. Skąd podawał McCormack. Rozumiem, że komuś gra podaniami może się kojarzyć z hiszpańsko-kata ońską tiki taka, ale spokojnie, nam to nie grozi. !3 podań przed strzałem, to nie jest 80 podań na własnej połowie :)
także pozdrawiam kibiców Pawi
MOT
Z tym, że na głębszą ocenę McDermotta trzeba poczekać, całkowicie się zgadzam. Nie mniej jednak minima fundamentów do optymizmu mamy, dlatego nie co ich ukrywać.
Kiepski sezon to nie tylko wina poprzedniego trenera. Winę ponoszą również beznadziejni piłkarze. gdy przychodził Warnock też była radość, że doświadczony menadżer, specjalista od awansów itd. Dzisiaj czytam, jaki styl jaka wspaniała współpraca zawodników...
Zejdźcie na ziemię. Z takim składem to dalej nie widzę szans na wejście do raju i utrzymanie się w nim powyżej 1 sezonu.
Co jeśli uda się jeszcze 2 razy wygrać do końca rozgrywek? Znowu ogłosicie prawdopodobny triumfalny powrót do elity za rok?
Liczę na to, że wreszcie tym razem trafiliśmy w dziesiątkę z trenerem, ale nie chciałbym się niemiło rozczarować za rok mniej więcej o tej porze.
Pozdrawiam wszystkich kibiców Leeds United.
MOT
Po co znowu opluwasz Warnocka? Zawsze miał bandycki styl na zabijanie gry i męczarnie na 1:0. W Leeds mu nie wyszło i na tym poprzestańmy. Nie wszędzie praca trenera w tym wieku polega na przeżuwaniu gumy... Kto wie, może po tylu latach jako trener po prostu się wypalił. Kluczowa moim zdaniem była kontuzja i spadek formy Austina, który miał być zabójcą i katem środka pola. Sami widzieliście, że zespół niejednokrotnie rzucał ręcznik przed końcem meczu, a Warnock zawsze szukał bandytów do gry. Może jego w słowach o tym, że wycisnąć się nic z nich nie dało jest sporo prawdy?
Sezon 11/12 McDermott wygrywa ligę 89pkt
Sezon 10/12 Warnock wygrywa ligę 88pkt
Różni ich styl gry prowadzonych zespołów, ale ostatnie ich przygody z Premier League to taka sama kompromitacja.
(zaraz coś jeszcze dodam)
klub odzyl, kibice odzyli, nasza strona odzyla :))
M O fucking T !!
http://www.dailymotion.com/video/xz3x2e_follow-weareleedsmot3-leeds-united-v-burnley-extended-highlights-lufc_sport#.UW-4uqLwmS8
Dodam od siebie, że wczoraj wieczorem McDermott dożucił kolejny kamyczek na szalę osób go lubiacych mówiąc, że Sam Byram na 100% w przyszłym sezonie będzie grał w Leeds!!!
jak są transmisje, to zawsze dajemy znać. Skróty z meczów też się zawsze wrzuca. Dzisiaj powienien być obszerny skrót
We are LEEDS!