Mecz rozpoczął się od dobrych okazji z obu stron. Gospodarze starali się zaskoczyć Roberta Greena strzałami z dystansu, jednak próby Paul Greena i Rodolph Austina były niecelne. Goście odpowiedzieli akcją, po której piłka znalazła się w bramce Paddyego Kenny, jednak na szczęście dla Leeds strzelec Joey Burton był na pozycji spalonej, co nie umknęło sędziemu bocznemu. W 31 minucie faulowany przed polem karnym QPR był Rodolph Austin, ale sędziowie tym razem nie odgwizdali przewinienia Burtona. Lepsze wrażenie w pierwszej połowie sprawiali piłkarze Leeds, którzy mieli przewagę nie tylko na boisku, ale również w stałych fragmentach gry, jednak ich wykonanie pozostawiało wiele do życzenia większość dośrodkowań lądowała w rękach Greena. W 42 minucie Leeds przed utratą bramki uratował Kenny, który przytomnie wyszedł przed pole karne i wybił piłke sprzed nosa szarżującego Andyego Johnsona. Chwile później niecelnie z odległości strzelał Shoun Wright-Philips.
Druga połowa rozpoczęła się od ataków QPR, które mogły zakończyc się golem po strzale Austina, z którym jednak poradził sobie Kenny. W 50 minucie pomylili się po raz kolejny, kiedy nie odgwizdali rzutu karnego dla Leeds po ewidentnym zagraniu reką w polu karnym jednego z gości. W 57 minucie na podwójną zmianę zdecydował się Brian McDermott i za nie najlepiej grających tego dnia Varneya i Hunta weszli Poleon i Smith. W 60 minucie Smith zgrał piłkę w pole karne do Poleona, który dwukrotnie próbował uderzać, ale najpierw został zablokowany, a później z jego strzałem poradził sobie Green. Na kwadrans przed końcem meczu, po serii rzutów rożnych dla gości w świetnej sytuacji znalazł się Charlie Austin, jednak jego strzał obronił Kenny. Chwilę później było już jednak 0:1. Po rzucie wolnym piłkę odbił Kenny, ta trafiła pod nogi Hilla, który nie miał problemu z umieszczeniem jej w siatce. W 80 minucie bliscy podwyższenia prowadzenia byli goście, ale będący tuż przed bramką Holett główkował niecelnie. W 85 minucie kolejne zgranie Smitha o mało nie zakończyło się wyrównaniem, ale Poleon trafił wprost w ręce Greena. W ostatnich minutach meczu Leeds zaatakowało wszystkimi siłami co omal nie doprowadziło do bramki dla gości, ale Hoilett przestrzelił będąc sam na sam z Kennym. Chwilę później Bestia Austin uderzył potężnie z 30 metra, a piłka otarła się o spojenie słupka z poprzeczką i wyszła za pole. Była to ostatnia akcja meczu i to goście wywieźli 3 punkty z Elland Road, wygrywając z Leeds po raz pierwszy od 18 lat!
Leeds United 0
QPR 1 (Hill 75)
Leeds United: Kenny, Peltier, Wootton, Pearce, Warnock, Green (Diouf 80), Austin, Murphy, McCormack, Hunt (Smith 57), Varney (Poleon 57). Rezerwowi: Ashdown, Lees, Drury, Tonge.
QPR: Green, Simpson, Onuoha, Dunne, Hill, Wright-Phillips, Barton, Henry (Faurlin 72), O’Neil (Hoilett 64), Johnson (Jenas 88), Austin. Rezerwowi: Murphy; Suk-Young, Zamora, Shariff.
Widzów: 23 341
Komentarze
zgadzam się, że w defensywie gramy lepiej. B.McD. na 10 meczów ligowych ma średni wynik meczu dokładnie 1:1. Za Warnocka było 1,24:1,55. Nie zapominajmy jednak kiedy i za czyjej kadencji pojawili się w klubie Kenny, Peltier i Pearce... i kto pogonił większość nieudaczników. Nigdy nie liczyłem, ani nie pisałem o swojej nadziei na awans. W naszej lidze jest masa lepszych od nas drużyn. Mnie osobiście wkurza Hunt i Varney w pierwszym składzie, a Murphy...? Wydali za niego 1,2 bańki. Porównajcie to z 250 tysięcy za Austina (nie będę przypominał kto go ściągnął).
Posypią się pewnie na mnie gromy z waszej strony, ale chciałbym żeby naszym trenerem był taki Tony Pulis ;) a w ataku w pierwszym składzie Diouf i Smith.
Napisze ktoś, że przegraliśmy, bo w piłkarzach siedzi jeszcze filozofia poprzedniego trenera? Nie zabierałem od początku sezonu zdania na ten temat, ale ja jakiejś znaczącej poprawy sytuacji nie widzę. Gdzie to utrzymywanie się przy piłce, składne akcje? Grają tak samo jak za Warnocka, bo materiał do gry w gruncie rzeczy jest ten sam. Początek sezonu mamy taki sobie. Środek tabeli jest w zasięgu ręki, ale chyba nic więcej. Transfery d... nie urywają. Fajnie, że mamy 8 punktów po 5 meczach, ale gdyby były 2-3 to szczerze mówiąc nie mogli byśmy mieć pretensji. Nie wiem tylko po co nowy prezes pompuje balon ("awansujemy w 2 lata"), bo planu na wejście do PL nie widzę, poza gadaniem B.McD. jak to Leeds United zasługuje na grę w PL.