Nie miał prawa się nudzić nikt, kto w sobotnie popołudnie postanowił wybrać się na Elland Road w celu obejrzenia meczu Leeds United z londyńskim Watfordem. Obie drużyny stworzyły kapitalne, pasjonujące widowisko, pełne bramek i zwrotów akcji.

W wyjściowym składzie Leeds nastąpiła jedna zmiana w porównaniu do meczu z Wigan. Kontuzjowany Tom Lees usiadł na trybunach. Na środek obrony przesunięty został zatem Lee Peltier, a jego z kolei miejsce na prawej części boiska zajął Sam Byram. Pomimo wyleczenia kontuzji przez Drury’ego i Warnocka miejsce po lewej stronie zatrzymał Danny Pugh. Co ciekawe natomiast, obaj wspomniani lewi obrońcy zajęli miejsce na ławce, wobec braku kolejnego prawego obrońcy.

Mecz miał dwa oblicza. W pierwszej połowie oba zespoły szaleńczo atakowały, stwarzając sobie po kilka dogodnych okazji do zdobycia gola. Leeds chciało szósty raz z rzędu zdobyć komplet punktów na własnym stadionie, gracze Watford natomiast pałali żądzą rewanżu za porażkę na własnym obiekcie w ostatniej kolejce ubiegłego sezonu, kiedy to właśnie The Whites wygrywając na wyjeździe pozbawili ich awansu do Premier League.

Od pierwszego gwizdka sędziego do ataków ruszyły Pawie. Bardzo aktywny był Ross McCormack, który najpierw stworzył okazję Mattowi Smithowi, a następnie po rzucie wolnym Mariusowi Zaliukasowi. Potem swoją szansę mieli goście, ale pod presją Litwina Troy Deeney posłał piłkę nad poprzeczką. Chwilę późnej świetną okazję na otworzenie wyniku miał Rodolph Austin, niestety kapitan The Whites przegrał pojedynek z Bondem, a dobitka Murphy’ego była niecelna. Po drugiej stronie boiska Paddy Kenny wykazał się swoimi ogromnymi umiejętnościami broniąc strzał Ikechi’ego Anyi, ale w 12 minucie Irlandczyk skapitulował po uderzeniu Deeneya. Bramka dla Watfordu trochę podcięła Pawiom skrzydła, tempo meczu nieco się zmniejszyło, ale z upływem czasu gracze Leeds powrócili na właściwe tory, stwarzając sobie kolejne sytuacje. Swoich szans nie wykorzystali jednak ponownie Anya i Smith. Zwrócić uwagę należy szczególnie na cudowne ponad 30-metrowe crossowe podanie Byrama do Smitha, którego w ostatniej chwili wyprzedził obrońca Watford. Dwukrotnie też piłkarze Leeds domagali się odgwizdania przez arbitra rzutu karnego. Raz, gdy w polu karnym gości Danny Pugh ubiegł obrońcę, zabrał mu piłkę i padł na ziemię – jedynym jednak skutkiem była żółta kartka dla gracza Leeds za próbę wymuszenia jedenastki, drugi przypadek gdy w zamieszaniu na 6 metrze do piłki próbował dojść Smith, co mu uniemożliwiono skokiem na plecy – sędzia Keetle był jednak niewzruszony. Kiedy wydawało się, że pierwsza część meczu zakończy się skromnym prowadzeniem gości, tuż przed przerwą kolejna kontra Szerszeni, bezpośrednio po rzucie rożnym wykonywanym przez piłkarzy Leeds, przyniosła im drugiego gola, którego autorem był Christian Batocchio.

Nie załamało to jednak piłkarzy The Whites. Szaleńczo dopingowani przez blisko 25 tysięcy kibiców od początku drugiej połowy rzucili się do ataków, od pierwszych chwil stwarzając sobie dogodne okazje do zdobycia gola, Smith nie zdołał jednak umieścić piłki w bramce świetnie spisującego się – nomen omen – Bonda. Wreszcie jednak udało się go pokonać – w 50 min. centra z prawej strony McCormacka adresowana była co prawda na środek pola karnego do Austina, w wyniku małego bilarda trafiła jednak dalej, do Pugha, który poprowadził ją do przodu i z bardzo ostrego kąta przerzucił na bramkarzem, zmniejszając prowadzenie gości. Już 6 minut później był remis. Przechwyt dobrze grającego na środku obrony Peltiera pozwolił na szybką kontrę na prawym skrzydle McCormackowi, który precyzyjnie wrzucił piłkę nad obrońcą Watford, a wprost na głowę idealnie wyskakującego w górę Smitha. Ten nie miał kłopotów z wpakowaniem jej z bliska do bramki. Stadion oszalał z radości, ale na boisku piłkarzom było wciąż mało. Gracze Leeds wciąż atakowali, wciąż chcieli kolejnych goli. Celnie na bramkę uderzali Austin i Mowatt, jednak piłka nie znajdowała drogi do bramki. Nawet gdy już wpadła do siatki, po strzale McCormacka, sędzia odgwizdał spalonego. W końcu jednak cudownym prostopadłym podaniem ze środka boiska popisał się Murphy, a Ross McCormack lekkim uderzeniem obok wychodzącego bramkarza wyprowadził Leeds na prowadzenie, wprawiając Elland Road w ekstazę. To było z pewnością najlepsze 35 minut rozegrane przez Pawie w tym sezonie.

Niestety graczom Leeds nie udało się strzelić czwartej bramki, a przebudzili się piłkarze Watford. W 86 minucie kolejna ich kontra zakończyła się uderzeniem z przed pola karnego, które odbił jedynie przed siebie Kenny. Nie zdążył wstać, gdy do piłki jako pierwszy dopadł ponownie Deeney, wyrównując stan meczu. W ostatnich sekundach obie drużyny dążyły do zdobycia zwycięskiej bramki i trzeba przyznać że bliżej jej strzelenia byli goście. Ich kontra (która to już w tym meczu...?) w doliczonym czasie gry doprowadziła Joela Ekstranda do sytuacji sam na sam z Kennym, jednak na całe szczęście swoje trzy grosze fenomenalnym blokiem na wślizgu po błyskawicznym powrocie wyjaśnił Zaliukas, ratując punkt dla Leeds (była to najbardziej efektowna akcja w defensywie jaką widziałem od lat!).

Remis zepchnął Pawie na ósme miejsce w tabeli, jednak do miejsc 5-7 tracimy tylko jedno oczko. Kolejne dwa spotkania to wyjazd do Doncaster i Barnsley u siebie – trzeba więc sobie jasno powiedzieć, że dla drużyny myślącej o TOP-6 w tych dwóch meczach celem realnym jest cel maksimum, czyli 6 punktów.

 

LEEDS UNITED – FC WATFORD 3 : 3 (0 : 2)

Pugh 50, Smith 56, McCormack 79 - Deeney 12, 86, Battocchio 45+1

 

United: Kenny, Peltier, Zaliukas, Pearce, Pugh, Byram, Mowatt, Murphy, Austin, McCormack, Smith.

Rez. Cairns, Drury, Warnock, Brown, Tonge, Varney, Poleon.

Watford: Bond, Bellerin, Ekstrand, Battocchio (Hall 90), McGugan (Murray 66), Pudil, Faraoni (Cassetti 73), Anya, Thorne, Nosworthy, Deeney.

Rez. Forestieri, Fabbrini, Iriney, Woods.

Sędzia: T. Keetle

Żółte kartki: Pugh (Leeds), Ekstrand (Watford).

Widzów: 23.445.

 

 

Komentarze  

#4 adamos_6 2013-12-09 20:02
Cytuję GiaraN:
http://www.101greatgoals.com/blog/monster-tackle-marius-zaliukas-leeds-last-ditch-goal-saving-tackle-v-watford-gif/

naaaajs :)


właśnie to miałem wrzucić z dedykacją dla fanów Zaliukasa :)

trzeba jak najszybciej usiąść z nim do rozmów o normalnym kontrakcie - ten obowiązuje tylko do końca sezonu
#3 GiaraN 2013-12-09 18:20
http://www.101greatgoals.com/blog/monster-tackle-marius-zaliukas-leeds-last-ditch-goal-saving-tackle-v-watford-gif/

naaaajs :)
#2 krzynek 2013-12-09 08:34
http://hereisthecity.com/en-gb/2013/12/09/sp-good-to-see-byram-back-derby-outdo-barca-ipswich-brighton-on/

debry w ostatnich dwóch meczach wymieniło więcej podań niż Barcleona...
#1 adamos_6 2013-12-08 16:14
gole z meczu
http://www.dailymotion.com/video/x184w7m_leeds-3-v-3-watford-07-12-2013_sport

obszerny skrót
http://www.dailymotion.com/video/x185ob2_leeds-united-3-v-3-watford-extended-highlights-lufc_sport

You have no rights to post comments