Rację mieli ci, którzy spodziewali się kolejnego, po udanym w końcu przejęciu klubu przez Massimo Cellino, a co najważniejsze zwycięskiego, występu drużyny Leeds United. Zwycięstwo to okazało się tym ważniejsze, że pozwoliło na przełamanie klątwy Oakwell, a przy okazji żadna siła już nie spowoduje, że Pawiom zagrozić może widmo spadku. W przeciwieństwie do gospodarzy – Barnsley po tej porażce „umocniło” się na przedostatnim miejscu w tabeli.
W składzie United nie zaszły żadne zmiany w porównaniu do poprzedniego, wygranego spotkania z Blackpool. Na ławce rezerwowych zasiadł wracający po kontuzji Austin. Ponieważ drobne stłuczenia wyleczyli Zaliukas i Tonge, obu zobaczyliśmy w wyjściowej jedenastce. Początek meczu należał do Leeds, a Steela pokonać próbowali – dwukrotnie Luke Murphy oraz Matt Smith. Ze strony gospodarzy na bramkę Butlanda strzelał niecelnie Dale Jennings. W 16 minucie wszyscy obecni na Oakwell zobaczyli błysk geniuszu najlepszego strzelca Championship. Daleką piłkę od obrońcy zgrał do kapitana United Matt Smith, a Ross McCormack pięknym przyjęciem wyrobił sobie pozycję do strzału w polu karnym i pewnym uderzeniem zdobył swojego 29-go w tym sezonie gola. Kolejne minuty to gra głównie w środku pola, a że mecz to był derbowy, to i kości trzeszczały – nie dziwiły więc kartki dla Etuhu i Browna. Przed upływem 30 minuty przewagę w końcu zyskali gospodarze, co zaowocowało strzałami w stronę bramki gości – Butlanda pokonać próbowali Tomasz Cywka, Liam Lawrence, Dale Jennings, Stephen Dawson, ale albo uderzenia te były niecelne, albo blokowane, a jeśli już piłka po jakimś strzale leciała w światło bramki, to na posterunku był Jack Butland.
W przerwie żaden z menadżerów nie zdecydował się na zmiany w składzie. Początek drugiej połowy zaczął się od żółtego kartonika dla Murphy’ego, co spowodowało że dwóch graczy Leeds środka pola musiało grać zdecydowanie ostrożniej. Wykorzystywali to piłkarze Barnsley dochodząc do strzałów, ale bramkarz United nie dał się zaskoczyć strzałom Dale’a Jenningsa i Kelvina Etuhu. Widząc rosnące kłopoty Brian McDermott postanowił pobudzić swój zespół do ataku – w tym celu za Zaliukasa na boisko wpuścił Hunta, a zespół z ustawienia 3-5-2 przeszedł na ofensywne 4-3-3. Początkowo pomysł ten istotnie wydawał się trafiony – prawie natychmiast po tej zmianie sytuacje, praktycznie pierwsze od zdobycia bramki, stworzyli sobie goście, jednak strzały Rossa McCormacka, Michaela Tonge i Matta Smitha nie przyniosły drugiej bramki, która uspokoiłaby grę. Kolejne minuty to szanse z obu stron, ale wynik nie ulegał zmianie. W końcówce na boisku pojawił się Aidy White za Smitha, a drużyna Pawii po raz drugi zmieniła ustawienie, na 4-4-2. Jeszcze w doliczonym czasie gry swoją drugą bramkę próbował zdobyć Ross McCormack, ale jego strzał minął bramkę gospodarzy, a wkrótce po tym sędzia zakończył pojedynek.
Po oficjalnym przejęciu klubu przez nowego właściciela United wygrali drugi mecz z rzędu, a już w poniedziałek na Elland Road przyjedzie walczące o TOP-6 Nottingham. Ten mecz pozwoli być może zweryfikować formę Leeds. Na chwilę obecną trudno powiedzieć, czy Blackpool i Barnsley okazały się zwyczajnie jeszcze słabsi niż Leeds, czy też może jednak to zawirowania wokół klubu, jak twierdził McDermott po kolejnych porażkach, uniemożliwiały jemu i zespołowi prawidłowe funkcjonowanie. Mecz z Forest transmitowany będzie w TV, stąd też pogląd na te sprawę każdy wyrobić będzie mógł sobie sam.
Po zakończeniu meczu i Danny Wilson i Brian McDermott zgodnie uznali, że w tym meczu prawdziwą różnicę między dwoma zespołami stworzył Ross McCormack, będąc zawodnikiem spotkania.
BARNSLEY FC – LEEDS UNITED 0 - 1
McCormack 16
Barnsley: Steele, Kennedy, McLaughlin, M'Voto, Cranie, Dawson (Proschwitz 76), Lawrence, Etuhu (McCourt 66), Cywka, O'Grady, Jennings. Rez. Turner, Woods, Mellis, Hassell, Nyatanga.
United: Butland, Lees, Zaliukas (Hunt 60), Pearce, Wootton, Warnock, Murphy, Tonge, Brown, McCormack, Smith (White 82). Rez. Cairns, Pugh, Mowatt, Austin, Poleon.
Sędzia: D. Webb.
Kartki: Etuhu (Barnsley), Brown, Murphy (Leeds).
Widzów: 15.190 (w tym 4.141 z Leeds)
Komentarze
A jeśli chodzi o wcześniejsze mecze Forest to Peltier grał w ich 4 ostatnich meczach.
Nie wydaje mi sie natomiast zeby Kanarki placily jakies kosmiczne pieniadze... Wiadomo ze to wieksza kasa niz w Champiosnhip, ale chyba nie az taka jak chocby w QPR czy WHU... Mysle wiec ze wielkiej wyprzedazy nie bedzie, odejdzie gora 3-4 graczy, w tym byc moze snod, ktory wyroznial sie juz u nas w tej lidze, a w PL sie jeszzcze rozwinal
co do Norwich, to Manchester United, Chelsea na wyjeździe i Arsenal na koniec u siebie nie daje wielkich nadziei na utrzymanie. Crystal Palace to nie jest i cud jak 1 pkt zrobią. niech lecą, a biorąc pod uwagę sporą ilość kasy jaką wydali na transfery (m.in. van Wolfswinkel) to mogą runąć z hukiem do Championship. Snodgrass jest na tyle dobry, że odsprzedadzą go za dobre pieniądze. Reszty zdrajców raczej nie ]:->
bylem zaskoczony kiedy przeczytalem ze fcl ostatni tytul zdobyli dwa lata przed nami... Niech oni wiec wygraja w tym roku PL a my za dwa lata, chocby tylko champiosnhip
a swoja droga jakze inaczej wygladalaby nasza gra z druga linia w osobach howson, johnson, snodgrass, gradel...
http://www.dailymotion.com/video/x1ppjwr_barnsley-0-v-1-leeds-united-lufc_sport