Nie udało się piłkarzom Leeds United odnieść trzeciego kolejnego zwycięstwa w letnich springach. Tym razem rywalem podopiecznych Briana McDermotta była drużyna zdecydowanie bardziej renomowana niż dwie wcześniejsze. Dodać trzeba, że menadżer Leeds w dniu meczu rano zaaplikował jeszcze swoich zawodnikom dawkę solidnego treningu. FK Domazale w przyszłym tygodniu zaczyna sezon, w którym będzie broniło brazowego medalu z poprzedniego sezonu.
Podobnie, jak w poprzednich sparingach McDermott wystawił do gry dwa różne zespoły. Tym razem jednak zmienił proporcje ich gry. Spotkanie od pierwszych minut było wyrównane z lekkim wskazaniem dla Pawi. Po pół godzinie gry ta delikatna przewaga znalazła uzasadnienie w wyniku. Imponujacy ostatnio dobra forma Dominic Poleon wyprowadził The Whites na prowadzenie. Młody snajper dobił odbity przez bramkarza strzał Paula Greena.
Druga połowa była już trochę gorsza w wykonaniu Leeds, a i wynik zmienił się diametralnie, kiedy na placu gry zameldował się drugi skład Leeds. 11 minut przed końcem wyrównał Slobodan Vuk. Ten sam zawodnik zapewnił gospodarzom zwycięstwo w ostatniej minucie gry.
Szczęśliwej miny po meczu nie miał Brian McDermott:
Pierwsze 30 minut zagraliśmy dobrze i w tym czasie powinniśmy strzelić 3 bramki. W drugiej byliśmy tylko tłem dla rywala. Zmieniliśmy skład po godzinie gry, ale nie funkcjonowało to dobrze, nie operowaliśmy dobrze piłka. Powiedziałem zawodnikom, że czasami jak prowadzisz 1-0, to musisz wygrać, nawet brzydko. Jak było, wszyscy widzieli.
Fakt, że ostatnio dużo trenowaliśmy, skupialiśmy się głównie na przygotowaniu fizycznym, ale ważniejsze jest odnoszenie zwycięstw. Jesteśmy Leeds United, my musimy zwyciężać i to jest bardzo ważne dla mnie.
Sa różne sposoby zwyciężania. Dzisiaj powinniśmy byli wygrać brzydko, ale tego nie zrobiliśmy.
W najbliższa środę Leeds rozegra ostatni sparing w czasie słoweńskiego zgrupowania. Przeciwnikami The Peacocks będzie węgierski Ferencvaros.
FC DOMZALE 2 (Vuk x 2)
LEEDS UNITED 1 (Poleon )
Leeds (pierwsze 60 minut):
Kenny, Peltier, Lees, Pugh, Warnock, Norris, Green, Brown, White, Hunt, Poleon.
Leeds (ostatnie 30 minut):
Cairns, Thompson, Killock, Pearce, Drury, Austin, Murphy, Tonge, McCormack, Varney, Smith
Do obejrzenia skrótu zapraszam Tutaj
Komentarze
tak ale od przybytku glowa nie boli przeciez nie mozna liczyc ze gracz przez caly sezon nie zaliczy kontuzji czy spadek formy. Miejmy nadzieje, ze Poleon Ross czy Smith wystarczą a jest jezsce Hunt. Jednak ja bym byl dopiero spokojny gdyby na kazda pzoycje bylo po dwoch zblizonym pzoiomem graczy. A obrona jest bardzo niepewna, brakuje prawoskrzydlowe go jak napisal odrzak. Jak chcemy sie bic o naprawde dobre lokaty to trzeba jeszcze kogos sprowadzic. Najwiecej nadziei daje fakt, ze pojawiaja nam sie wlasne produkty teraz Poleon mozliwe ze na obronie ten Killock sie wybije a niedlugo kolejni i to napawa najbardziej optymizmem fanow LUFC.
No i ta druga bramka była taka głupia... Zbyt często nam się ostatnio takie zdarzały.
Fakt, też bym go tak widział, ale nie zapominajmy, że jest jeszcze młody i może nie utrzymać ciężaru grania pierwszych skrzypiec w napadzie przez cały sezon. Niemniej myślę, że McDermott nie zmarnuje jego potencjału :)
Cytuję krzynek:
I to jest piękne, nieobliczalność to najlepsza według mnie cecha drużyny, którą można zaskoczyć rywali :P Hihi, zaskoczenie jest najlepszym sposobem na zaskoczenie przeciwnika ;)
Jeśli zaś chodzi o skrzydła, podobała mi się praca naszych skrzydeł sprzed 2-3 lat, choć nie w każdym meczu, ale zajmijmy się szlifowaniem diamentu i doprowadzaniem go do perfekcji.
od początku przyjścia McDermotta gramy 4-1-2-1-2 z pomoca ustawiąną w diament. Owszem Pugh jest próbowany na stoperze. Defensywnego pomocnka gra green. Ofensywnego White albo McCormack. Napastników zawsze mamy dwóch z pośród Poleona, Varneya, smitha i Hunta.