Cześć nazywam się Marcin i jestem kibicem Leeds United.
Chciałbym Wam opowiedzieć jak to jest być kibicem Pawi w kraju nad Wisłą, gdzie piłka nożna jest sportem narodowym, chociaż nasza reprezentacja plasuje się w rankingu FIFA gdzieś pomiędzy Gabonem a Jemenem!
Zacznę może od czego się wszystko zaczęło. Jako młody chłopak interesowałem się piłką nożną, ale bardziej na szczeblu reprezentacyjnym. Prawdziwe zafascynowanie futbolem w wydaniu klubowym nastąpiło u mnie stosunkowo późno i to zarówno jeśli chodzi o kluby Polskie, jak i zagraniczne.
Jak poznałem Leeds United? Nie było łatwo. W latach 90-tych (czas gdy miałem kilkanaście lat) mało kanałów telewizyjnych pokazywało mecze najsilniejszych lig świata (pewnie dlatego piłkę klubową polubiłem tak późno). Jedyną więc okazją do poznania klubów z zagranicy były europejskie puchary. W 2000 roku Leeds dotarło do półfinału Pucharu UEFA i właśnie mecz z tureckim Galatasaray był wtedy transmitowany. Zobaczyłem wtedy jak młodziutka drużyna Leeds (zbudowana w głównej mierze na wychowankach) walczy z Turkami. Od tego czasu zacząłem sympatyzować z Leeds United.
W kolejnym sezonie The Whites grali w Lidze Mistrzów, co oznaczało dla mnie możliwość oglądania większej ilości meczów Pawi. Zaczęło się od srogiego 0:4 z Baceloną (dotychczas nie znoszę tej drużyny), a potem, wszyscy wiemy!!! Fenomenalny styl, w którym 20-latkowie z Leeds pokonywali kolejne szczeble Champions League powodował u nie dumę, a u kolegów ze szkoły duże zdenerwowanie, że przez moją drużynę odpadały ich Reale itp.
Napisałem o czasach pięknych, czas teraz opisać czasy trudniejsze. Wszyscy znamy historię tego klubu i wiemy co się stało w 2005 i 2007 roku, i późniejsze trzy sezony w League One. Dla mnie były to dodatkowo trudne lata, gdyż po spadku z Premier League ciężko było szukać transmisji z meczów Leeds. Wtedy jednak w Polsce zaczęły pojawiać się strony interenetowe poświęcone United i to głównie z nich czerpałem wiedzę na temat wyników Pawi i sytuacji w klubie.
W lipcu 2010 roku (kiedy wreszcie doczekałem się dobrego złącza internetowego) dołączyłem jako redaktor/newsman do redakcji jedynej istniejącej w Polsce strony internetowej poświęconej Leeds United leedsutd.pl (wtedy leedsutd.boo.pl). Od tego czasu staram się informować o wszystkim co ważne innych kibiców Leeds w Polsce, a także wprowadzić na stronę trochę zabawy poprzez prowadzeni typera (zabawy polegającej na typowaniu wyników meczów Championship) i ligi w Fantasy Championship (czasem też innymi konkursami na facebooku – w końcu nie samym kibicowaniem człowiek żyje). Informacje do pisania wiadomości na stronę czerpię z angielskojęzycznych stron poświęconych Leeds United (strona oficjalna klubu, Vital footabll Leeds United, Leeds AllOver, czy zwyczajnie News Now). Zdarza mi się również pisać felietony itp. Raz nawet przeprowadziłem wywiad z polskim sędzią piłkarskim, który zgodził się ocenić zdarzenia z meczów przeciwko Derby i Reading, kiedy z boisk usunięci zostali Brown i Thompson.
Jeśli chodzi o bazę kibiców Leeds United w Polsce to jest ona skupiona właśnie wokół strony internetowej, na której pisuję. Mamy około 60 – 70 stałych czytelników i mniej więc na taką liczbę określam ilość kibiców The Whites w Polsce. Niestety dotychczas nie udało nam się spotkać (poza drobnymi wyjątkami) więc polska społeczność LUFC nie jest zbyt zgrana. Zdarza się jednak zobaczyć na ulicach osoby chodzące w koszulkach, czy kurtkach Leeds (sam w Warszawie, gdzie mieszkam, widziałem kilka takich osób).
Ze swojej strony staram się prezentować barwy Leeds tak często jak to jest możliwe, niestety ze względu na rodzaj pracy, który wykonuję nie mogę na co dzień chodzić w koszulce Pawi, ale do mojej kurtki/marynarki przypięty jest herb LUFC. Podobnie w moim miejscu pracy znajdują się emblematy związane z The Whites. Jako, że na co dzień kibicuję również najstarszemu klubowi ze stolicy Polski, czyli Polonii Warszawa na jej mecze również staram się nosić koszulkę Leeds. Zaznaczyć muszę, że Polonia na co dzień występuje w czarnych barwach (stąd przydomek „Czarne Koszule”) i barwy Leeds nie współgrają z jej barwami. Chodzenie na mecze w koszulce Pawi stało się dla mnie znacznie łatwiejsze w zeszłym roku kiedy zakupiłem czarną, wyjazdową koszulkę Leeds z sezonu 2010/11, jednak przed tym na stadion Polonii przychodziłem w jaskrawo-żółtej koszulce wyjazdowej United z sezonu 2002/03 (dość mocno odcinałem się z tłumu).
Niestety do dnia dzisiejszego nie miałem możliwości odwiedzić Elland Road i zobaczyć na własne oczy występu piłkarzy Leeds. Zarobki w Polsce dalekie są od tych na Wyspach Brytyjskich (pewnie dlatego tylu Polaków przeprowadziło się tam). Mam jednak nadzieję, że kiedyś mi się to uda i będę miał okazję poczuć nieprawdopodobną atmosferę Elland Road, która do tej pory przyprawia mnie o ciarki na plecach podczas oglądania transmisji internetowych z meczów Leeds United.
Póki co zapraszam wszystkich do odwiedzania leedsutd.pl, zaznaczę, że staramy się doprowadzić do sytuacji, w której dostępna będzie również angielska wersja serwisu tak aby mógł on być czytany również prze kibiców Leeds z całego świata.
Na zakończenie ciekawostka. W Polsce jest takie powiedzenie: „Być dumnym jak PAW”!!! Moim zdanie pasuje ono doskonale do kibiców Leeds United!
MOT!