Kto wie, być może ten mecz pozwoli odwrócić całe złe fatum, które ostatnio dotyka Leeds United. Wcześniej zdarzało się, że drużyna grała dobrze, ale przegrywała, grała fair, ale dyktowano wyimaginowane jedenastki na korzyść rywali… Mecz na City Ground miał inny przebieg, i nie ma co ukrywać – o szczęśliwym dla United zakończeniu.

Neil Redfearn w wyjściowym składzie w porównaniu do ostatnich spotkań dokonał jednej zmiany – Billy Sharp zastąpił Souleymana Doukarę. Oprócz tego jednak, na ławce rezerwowych znalazło się miejsce dla Morisona i Montenegro, a zabrakło go dla Dawsona, Bellusciego i Austina. To jednak nie wszystko – Billy Sharp częściej niż w polu karnym gospodarzy widywany był na lewym skrzydle, a nawet na wysokości własnego pola karnego, asekurując Warnocka. Okazało się również w trakcie meczu, że kapitan United nie doszedł jednak do pełnej dyspozycji. Nie angażował się w akcje ofensywne, był wolny, a na domiar złego ostatnie minuty pozostawał na boisku wyraźnie utykając.

W składzie Forest mogliśmy oglądać od pierwszych minut znanych z występów w białych barwach Erika Lichaja i Dextera Blackstocka. Zaskoczeniem było, że tylko na ławce mecz zaczął najlepszy strzelec gospodarzy Britt Assombalonga.

Zaczynając jednak od początku. Pierwsze minuty były nieco chaotyczne, z przewagą gospodarzy. Pawie nie potrafiły dłużej utrzymać się przy piłce, nerwowo ją tylko wybijając. W 14 minucie po podaniu Byrama strzał Mowatta został zablokowany przez rudobrodego Daniela Foxa, ale chwilę później strzał z linii pola karnego Antenucciego już cudem instynktownie odbił Darlow, a dobitka Skarpa poleciała nad poprzeczką. Po tym ostrzeżeniu do roboty zabrali się gracze Forest. Świetną akcję w 22 minucie lewym skrzydełm (jedną z wielu) przeprowadził Antonio, po zamieszaniu w polu karnym piłka wróciła do niego, a mocno uderzoną w stronę bramki Silvestriego dotknął jeszcze Matty Fryatt, zmieniając tor lotu futbolówki i kierując ją do bramki. Sędzia boczny zasygnalizował spalonego, jednak z powtórek wynikało, że napastnik gospodarzy nie był bliżej linii bramkowej niż Sam Byram – wydaje się więc, że bramka ta zdobyta została prawidłowo. Dalej nacierali jednak piłkarze Nottingham – w 25 minucie strzał głową Dextera Blackstocka obronił Silvestri, a chwilę później uderzenie Roberta Tesche zostało zablokowane. W 36 minucie w zderzeniu z Pearcem kontuzji doznał Blackstock i chwilę później na placu gry zastąpił go Assombalonga. W 40 minucie świetnym przechwytem popisał się Lewis Cook, uruchomił na lewym skrzydle aktywnego Sharpa, jednak jego centra nie znalazła adresata. Wreszcie w 45 minucie gospodarze egzekwowali kolejny korner, Bianchi na 7 metrze całkowicie odpuścił krycie Mancienne’a, do odbitej przez niego głową piłki doszedł 2 metry od bramki odpuszczony z kolei kompletnie przez Warnocka Fryatt i bez najmniejszych problemów wbił piłkę do bramki United. 

Drugą połowę obie ekipy zaczęły bez zmian. Nieco odważniej zaatakowały Pawie, a w 52 minucie po podaniu Antenucciego w drybling w polu karnym gospodarzy z dwoma rywalami wdał się Byram, który został popchnięty przez Foxa, a sędzia Kevin Friend podyktował jedenastkę, którą na gola silnym uderzeniem w środek bramki zamienił Sharp.

Po wyrównaniu do zmasowanych ataków rzucili się piłkarze Forest i trzeba przyznać, że stworzyli sobie kilka groźnych akcji do zdobycia gola. W 58 minucie szybki Antonio znów ograł Byrama, a po zamieszaniu w polu karnym the Whites w doskonałej sytuacji niekryty znalazł się Hunt, jednak uderzył nad bramką. Minutę później groźnie strzelał Antonio, a Silvestri z trudem sparował to uderzenie na róg. Przy dośrodkowaniu z kornera znów nasi obrońcy stracili krycie, na szczęście strzał Tesche również był skierowany zbyt wysoko. W 61 minucie doszło do kolejnej kontrowersji – po kolejnym zamieszaniu w pobliżu naszego pola karnego głową z 17 metrów zagrał Antonio, do piłki dopadł Fryatt i z 12 metrów umieścił ją bez problemów w bramce United. Na szczęście dla gości sędzia boczny znów podniósł chorągiewkę, wskazując spalonego. Powtórki spornych sytuacji pokazywane były na City Ground i po drugim nieznanym golu Fryatta wyraźnie niezadowolony Stuart Pearce pokazywał sędziemu na palcach dwójkę – oznaczającą drugą nieuznaną bramkę. O ile pierwszy gol wydaje się, że zdobyty był prawidłowo i sędzia popełnił błąd, o tyle drugi, mimo wszystko chyba jednak z minimalnego spalonego – aczkolwiek obie te sytuacje były wątpliwe.

W 66 minucie kolejną popisową akcję zagrał Cook. Po przechwycie piłki na własnej połowie przeprowadził fantastyczną akcję ofensywną, mijając kilku rywali a następnie odegrał piłkę do Sharpa – który wolejem uderzył z 16 metrów na bramkę Darlowa, bramkarz Forest zdołał jednak sparować ten strzał. Akcja ta była jednak tylko przerywnikiem w grze – atakowali bowiem wciąż gospodarze, i wciąż groźnie. Zmiana Adryana, popisującego się dryblingami nieprzynoszącymi drużynie żadnych pożytków, na Morisona nie przyniosła wielkiej zmiany w grze.

W 74 minucie znów Antonio urwał się Byramowi, ale strzał Roberta Tesche na róg wybił Silvestri. W tym czasie poza boiskiem przebywał kontuzjowany Billy Sharp, a Forest atakowało ze zdwojoną siłą. 75 minuta – Silvestri broni strzał Lansbury’ego na kolejny korner. Zaraz po tym uderzenie Antonio głową również pada łupem golkipera Pawi. Michael Tonge zmienił Billy’ego Skarpa, jednak także ta zmiana nie zmieniła obrazu meczu. W 79 minucie wprowadzony wcześniej na boisko Burke przedarł się prawym skrzydłem, na szczęście jego centrę odbił wychodząc mu naprzeciw Silvestri, a chwilę później bramkarz został sfaulowany. W 85 minucie Souleymane Doukara zmienił na boisku Mirco Antenucciego i dwie minuty później oddał świetny strzał po ziemi z 17 metrów, po podaniu od Mowatta. Podczas doliczonych 4 minut na bramkę Leeds strzelali jeszcze Lansbury (nad bramką) i głową Assombalonga (obok słupka), ale wynik meczu już nie uległ zmianie.

Trzeba jasno podsumowując powiedzieć, że ten remis jest zdecydowanie szczęśliwy dla United. To niewątpliwie dla Leeds jest punkt zdobyty, nawet szczęśliwie, a dla Forest dwa stracone. Przez większość meczu przewagę mieli gospodarze, a wydaje się też że przynajmniej jeden z nieuznanych goli Fryatta zdobyty był prawidłowo. Może jednak szczęście wreszcie zacznie sprzyjać Pawiom? Może ten mecz był przełamaniem i teraz nawet w meczach, w których drużyna prezentować się będzie gorzej, zremisuje, a tocząc wyrównaną walkę - wygra? Oby tak było, a przekonamy się o tym już w Boxing Day. W drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia na Elland Road przyjeżdża zajmujący przedostatnie miejsce niedawny spadkowicz z Wigan – i w tym meczu trzy punkty będą obowiązkiem!

 

NOTTINGHAM FOREST – LEEDS UNITED  1 - 1

Fryatt 45+1 – Sharp 54 k.

Nottingham Forest: Darlow, Lichaj, Mancienne (Paterson 89), Wilson, Hunt (Burke 70), Fox, Lansbury, Tesche, Fryatt, Blackstock (Assombalonga 41), Antonio.

Rez. De Vries, Lascelles, Osborn, Ince.

United: Silvestri, Byram, Pearce, Cooper, Warnock, Bianchi, Mowatt, Cook, Adryan (Morison 67), Antenucci (Doukara 85), Sharp (Tonge 77).

Rez. S Taylor, Berardi, Del Fabro, Montenegro.

Sędzia: Kevin Friend

kartki: Mancienne, Antonio, Lichaj (Forest), Byram (United).

widzów: 22.664 (w tym 1.850 United)

 

Komentarze  

#5 Paw 2014-12-22 09:55
1 bramka ktora strzelil fryatt powinna byc uznana. ewidentnie byram byl przed nim. natomiast przy tej bramce w 2 polowie tez dosc niejasna sytuacja ale wydaje mi sie ze centymetrowy spalony byl. strasznie szczesliwy punkt, tym razem pomogl nam sedzia. w sobote musimy wygrac z wigan by oddalic sie od strefy spadkowej, okazja jest sweitna ku temu bo wigan gra naprawde strasznie beznadziejnie w tym sezonie, jak na potencjal jaki ma ich kadra to wrecz tragicznie musimy to wykorzystac.
#4 adamos_6 2014-12-21 20:30
inne skróty

https://www.youtube.com/watch?v=H_hdlQDfFpM
#3 adamos_6 2014-12-21 10:46
Cytuję krzynek:
graczem meczu Cook

U nas zdecydowanie tak
W ekipie Forest dużo bardziej od wyroznionego przez Sky Fryatta podobał mi się Antonio
#2 krzynek 2014-12-21 06:48
graczem meczu Cook
#1 adamos_6 2014-12-20 21:14
skrót

http://www.goalsaim.com/nottingham-vs-leeds-1-1-highlights-2014-championship/

You have no rights to post comments