W bardzo słabym stylu rok 2014 zakończyli piłkarze Leeds United, którzy polegli na Pride Park w meczu z Derby County 0:2! Wynik ten poniekąd przypieczętował fatalne wyniki osiągane przez Pawie w całym roku 2014 i stanowi preludium do dalszych obaw o końcowy wynik zmagań Leeds w Championship w tym sezonie.
Zacznijmy jednak od początku. W porównaniu do piątkowego spotkania z Wigan Athletic Neil Redfearn zdecydował się wprowadzić 2 zmiany w wyjściowej jedenastce, w pomocy za Michaela Tonge zagrał Rodolph Austin, a w ataku zamiast Billyego Sharpa od pierwszej minuty wystąpił Suleyman Doukara. Jednak żadna z tych zmian nie spowodowała lepszej gry Pawi, a wręcz odworotnie, gdyż walczącego w meczu z Wigan Sharpa zmienił statyczny i ociężały Doukara, co spowodowało, że Mirco Antenucci praktycznie przez cały mecz był odosobniony w pierwszej linii. Na domiar złego mecz zaczął się dla Leeds najgorzej jak tylko mógł, gdyż już w 4 minucie boisko musiał opuścić kontuzjowany Stephen Warnock. W miejsce kapitana Leeds wszedł Gaetano Berardi, a opaskę kapitańską przejął Giuseppe Bellusci. Pierwsze minuty meczu były dość ospałe, a obie drużyny nie decydowały się na śmielsze ataki. W pierwszej pół godzinie gry odnotować można mocny, ale niecelny strzał Antenucciego i to by było na tyle. Z biegiem gry coraz większą przewagę osiągali gospodarze, którzy prowadzili grę, jednak nie potrafili stworzyć sobie klarownych okazji do zdobycia gola. Przewagę Derby szczególnie było widać w statystyce posiadania piłki, która w pewnym momencie meczu wynosiła 65% do 35% dla Baranów. W końcu nadeszła 41 minuta kiedy na płaskie dośrodkowanie z lewej strony pola karnego zdecydował się Will Hughes, a piłka minęła kolejnych obrońców Leeds by wreszcie trafić w nogę interweniującego Alexa Mowatt i wpaść do siatki bramki Marco Sillvestriego. To już 2 kolejny mecz, w którym piłkarze Leeds pakują piłkę do własnej bramki! Chwilę później mogło być już 2 do 0, ale z uderzeniem Richarda Keogha poradził sobie Silvestrii. Pierwsza połowa zakończyła się więc minimalnym, ale zasłużonym prowadzeniem Derby.
W przerwie kibice Leeds oczekiwali, że Redfearn dokona zmian i za niewidocznych Doukarę i Thommaso Bianchiego wpuści kreatywnych Sharpa i Adryana, jednak decyzja trenera Pawi była inna i zespół rozpoczął 2 połowę w niezmienionym składzie. Chwilę po wznowieniu gry Bianchiemu i Samowi Byramowi na lewym skrzydle uciekł Jordan Ibe i włoski pomocnik Leeds zmuszony był faulować piłkarza Derby. Dośrodkowanie Jeffa Hendricksa było bardzo dobre, a głowę idealnie dostawił Jake Buxton i bezradny Silvestrii musiał po raz 2 wyciągać piłkę z siatki. Utrata drugiej bramki sprawiła, że i tak bardzo już niepewna obrona United stała się jeszcze bardziej niepewna. Pressing gospodarzy powodował zamieszanie w szeregach obronnych Leeds, a jedynym rozwiązaniem, na które potrafili wpaść defensorzy i defensywni pomocnicy były dalekie wybicia po autach (każde inne zagranie w większości przypadków przechwytywane było na połowie Pawi przez piłkarzy Derby). Dopiero w 66 minucie Redfearn zdecydował się na dokonanie kolejnej zmiany i wpuszczenie Sharpa za Doukarę. 14 minut później trener Leeds dokonał ostatniej zmiany i za beznadziejnego Bianchiego wpuścił Adryana. Było już jednak zbyt późno na to aby obraz gry, a przede wszystkim wynik mogły ulec zmianie. Pod polem karnym Leeds natomiast działy się rzeczy, na które było zwyczajnie ciężko patrzeć. Kolejne akcje Derby budowane były jakby bez wysiłku, a pogubieni obrońcy United pozwolili na oddawanie strzałów Ibe i Chrisowi Martinowi, których uderzenia musiał bronić Silvestri. Z przodu piłkarzom United nie udało się stworzyć natomiast choćby jednej ciekawej sytuacji strzeleckiej i w końcu mecz zakończył się zwycięstwem gospodarzy 2 do 0.
To był bardzo słaby mecz w wykonaniu Leeds, który udowodnił, że ta drużyna w obecnym kształcie może mieć spore problemy z utrzymaniem się w Championship.
Oby kolejne spotkania były już lepsze.
DERBY COUNTY 2 (Mowatt 41(s), Buxton 47), LEEDS UNITED 0
Derby: Grant, Christie, Keogh, Buxton, Forsyth, Eustace, Hendrick (Bryson 80), Hughes, Russell (Coutts 90+1), Ibe (Dawkins 90), Martin.
Rez. Roos, Best, Shotton, Mascarell.
Leeds: Silvestri, Byram, Bellusci, Cooper, Warnock (Berardi 8), Austin, Bianchi (Adryan 79), Mowatt, Cook, Antenucci, Doukara (Sharp 66).
Rez. S Taylor, Del Fabro, Tonge, Montenegro.
Sędzia: K Stroud
Kartki: Hendrick (Derby), Mowatt, Cooper, Bellusci, Austin (Leeds)
Widzów: 31,690 (2,236 Leeds)
Komentarze
Obowiązek to obowiązek ;)
Po nocy myślę, że głównym powodem naszej słabej gry jest brak umiejętności radzenia sobie z pressingiem rywali. Kiedy jakikolwiek rywal naciska na naszych obrońców to ci się gubią. Tak było we wszystkich meczach, które widziałem w tym sezonie, naeet w meczu z Blackpool w 2 połowie meczu.
Redfearn musi coś wymyślić w tym temacie.
Przecież Ci sami gracze pokazywali już w tym sezonie że umieją grać w piłkę...
Albo więc rywale ich już taktycznie sobie rozpracowali albo siadlo coś wewnątrz zespołu