Spotkanie z Millwall było niezwykle ważne, z wielu powodów, jak wspominaliśmy w zapowiedzi. Na szczęście piłkarze United sprostali tej niełatwej sytuacji i wyszli z tej rywalizacji zwycięsko, oddalając się od strefy spadkowej na 8 punktów i awansując po sobotnich meczach na 12 miejsce w tabeli.
Neil Redfearn nie zmienił systemu gry, pozostając przy ustawieniu 4-2-3-1. Kontuzjowanego w ostatnim spotkaniu Bianchiego zmienił Rudy Austin, zaś dobrze grający za Włocha Sloth pozostał na ławce. Spotkanie od ataków zaczęli gospodarze, w pierwszych minutach wykonując dwa rzuty rożne. W 8 minucie kolejny raz w tym sezonie szczęście stało plecami do Leeds, gdy po drużynowej akcji zespołu i dośrodkowaniu Taylora, piłka po uderzeniu Sama Byrama odbiła się od słupka, wychodząc na aut bramkowy. To podziałało jednak pozytywnie na Millwall, ponieważ w dalszej części gry to goście stworzyli sobie dogodne sytuacje strzeleckie, na szczęście Stefan Maierhofer, Jos Hooiveld, Diego Fabbrini nie znaleźli sposobu na pokonanie Silvestriego. W 38 minucie przed prawym narożnikiem pola karnego Millwall Shaun Williams sfaulował atakującego Sama Byrama. Do rzutu wolnego podszedł Alex Mowatt i fantastycznym uderzeniem lewą nogą minął mur i posłał piłkę w okienko bramki strzeżonej przez Forde’a. Strzelony gol dodał animuszu piłkarzom United, którzy starali się podwyższyć prowadzenie jeszcze przed przerwą, uderzenia jednak Austina (wspaniałe nożyce po podaniu Morisona) i Steve’a Morisona nie okazały się skuteczne. Jeszcze w 45 minucie stojący na linii pola karnego z piłką przy nodze Austin został od tyłu potrącony przez gracza gości, jednak zamiast rzutu karnego Paul Tierney podyktował rzut wolny dla Millwall, a pomocnikowi the Whites pokazał żółtą kartkę.
Druga połowa to próby Millwall zdobycia wyrównującej bramki, ale defensywa gospodarzy spisywała się bez zarzutu. Swojego pierwszego gola dla Leeds w tym sezonie próbował zdobyć przeciwko swojemu byłemu klubowi Morison, ale także tym razem górą był Forde. Po 15-20 minutach drugiej połowy ataki gości stały się coraz groźniejsze, szczególnie aktywny był Martyn Woolford, jakby starając się dodatkowo przekonać Redfearna, że warto go sprowadzić do Leeds. W 70 minucie Mirco Antenucci zmienił na placu gry wysoko grającego Rodolpha Austina. To spowodowało nieco ożywienia w grze ofensywnej Pawi, ataki strzałami kończyli Murphy i Byram. W 76 minucie żółtą kartkę za próbę wymuszenia rzutu karnego, jak stwierdził sędzia, ukarany został Mowatt – wpadając w pole karne Lwów po fantastycznej akcji Murphy’ego, zakończonej strzałem obronionym przez Forde’a. W ostatnich minutach strzały na bramkę gości oddawali Murphy, Antenucci i trzykrotnie Morison, jednak wynik nie uległ już zmianie.
Zwycięstwo nad Millwall przyszło w bardzo dobrym momencie. Piłkarze Leeds w końcu przedostali się do środka tabeli, nad strefą spadkową zyskując 8-punktową przewagę. Cieszy też co innego – United może nie dominuje nad rywalami od początku do końca, nie ma w trakcie meczu przygniatającej przewagi nad przeciwnikiem, ale w końcu nawet te wyrównane mecze kończą się zwycięstwami. Wszyscy pamiętamy ile meczów, w których to Leeds prowadziło grę, miało przewagę – kończyło się jednak porażkami lub remisami. Teraz the Whites zaczęli wygrywać także i te mecze, w których nie posiadali przewagi. Liga bowiem to gra na punkty, a te zdobywa ten, kto zdobywa gole i wygrywa mecze.
W meczach Leeds w 2015 roku tylko dwa razy któraś z drużyn zdobyła więcej niż jednego gola (wyjazdowe zwycięstwa nad Huddersfield i Reading), w pozostałych przypadkach zespoły zdobywały tylko jednego gola. Naszych 5 ostatnich meczów zakończyło się wynikami 1-0, 2-1, 0-1, 2-0 i 1-0. Straciliśmy w tych 5 spotkaniach ledwie dwie bramki i to jest chyba największy plus ostatnich tygodni. Co prawda mieliśmy nieco szczęścia w obronie w tych meczach, ale trzeba też powiedzieć że znacznie poprawiając grę defensywną całej drużyny temu szczęściu pomagamy. W spotkaniu przeciwko Millwall jedyny poważny błąd mogący skutkować utratą gola popełnił w drugiej połowie Bellusci, tracąc wyprowadzaną piłkę na własnej połowie.
Prawdziwy test czekać będzie graczy Leeds w najbliższą sobotę – przed kamerami telewizyjnymi Pawie zmierzą się z wiceliderem z Middlesbrough.
LEEDS UNITED - FC MILLWALL 1 – 0
Mowatt 39
United: Silvestri, Wootton, Bamba, Bellusci, C Taylor, Mowatt, Cook, Murphy, Austin (Antenucci 69), Byram, Morison.
Rez. S Taylor, Berardi, Sloth, Adryan, Cani, Sharp.
Millwall: Forde, Cummings, Dunne, Hooiveld, Harding, Angel (Upson 59), Williams, Woolford, Fabbrini (Fuller 59), Martin, Maierhofer (Gregory 46).
Rez. Archer, Beevers, Abdou, O’Brien.
Sędzia: P. Tierney
Kartki: Austin, Mowatt, Cook (United), Maierhofer, Martinez (Millwall)
Widzów: 24.000 (w tym 234 Millwall)
Komentarze
Patrząc na obecny skład śmiem twierdzić, że powinniśmy postarać się o: lewego obrońcę, 4 skrzydłowych, lub 3 skrzydłowych i prawego obrońcę, wysokiego napastnika typu target man (może Smitha ściągną z powrotem) i może jeszcze bramkarza, bo Silvestri powinien mieć jakąś rywalizację, a Taylor mu jej raczej nie zapewnia.
rywalizacje na tej pozycji zapewniłoby natomiast pozyskanie prawego skrzydłowego
http://www.dailymotion.com/video/x2h8o3q_leeds-united-1-v-0-millwall-highlights-lufc_sport