15 na możliwe 18 punktów zdobyło w tym sezonie Leeds United w meczach z drużynami zajmującymi 3 pierwsze miejsca w tabeli Championship. Dzisiaj wczesnym popołudniem Pawie odprawiły z kwitkiem liderujący przed 32 kolejką spotkań zespół Middlesbrough wygrywając na Riverside Stadium 1 do 0!
Trener Leeds Neil Redfearn postanowił wystawić dokładnie tą samą jedenastkę, która tydzień temu wygrała z Millwall i na ławce rezerwowych usiąść musiał rekonwalescent Liam Cooper.
Mecz rozpoczął się fantastycznie dla gości. W 3 minucie meczu rezerwowy na co dzień bramkarz gospodarzy Mejias wyrzutem próbował rozpocząć akcję swojej drużyny, zrobił to jednak źle i piłkę przed polem karnym przejął Lewis Cook. 18-letni pomocnik Leeds wbiegł w pole karne i wycofał piłkę do Alexa Mowatta. Niedawny jubilat uderzył płasko, a piłka po lekkim rykoszecie od nogi obrońcy wpadła tuż przy słupku do bramki Boro. Stracona bramka spowodowała, że gospodarze rzucili się do odrabiania strat. Już kilka minut później Kike mocnym strzałem próbował pokonać Silvestriego, ale golkiper Leeds nie dał się pokonać i wybronił to uderzenie (jak się później okazało nie tylko to). Gospodarze w pierwszej połowie meczu mieli ogromną przewagę i jeszcze kilkukrotnie zagrozili bramce Leeds. Najbliżej zdobycia gola był Jelle Vossen, którego strzał minął Silvestriego, ale następnie został wybity z linii bramkowej przez Giuseppe Bellusciego. Ten sam zawodnik chwilę wcześniej próbował również pokonać bramkarza Pawi strzałem z woleja, ale i tym razem górą był Silvestri. Ataki gospodarzy nie ustawały i w kolejnych akcjach groźnie uderzali Kike i Vossen, ale bramka Pawi była jak zaczarowana. Strzałów z dystansu próbowali jeszcze Leadbitter i znany z występów w Leeds Adam Clayton, ale ich strzały nie przyniosły zmiany rezultatu. PO drugiej stronie boiska Sam Byram i Scott Wootton przeprowadzili groźne akcje, ale bez rezultatu bramkowego. W efekcie wynik 0:1 utrzymał się do przerwy, w której żaden z trenerów nie zdecydował się dokonać zmian.
Druga połowa rozpoczęła się tak jak zakończyła pierwsza, czyli od groźnych akcji Boro, jednak za każdym razem Silvestri był na posterunku broniąc strzały Kike. W 60 minucie mogło być natomiast 2 do 0 dla Leeds. Rzut wolny z prawej strony wykonywał Luke Murphy, do dośrodkowanej przez niego piłki najwyżej wyskoczył Scott Wootton i uderzył piłkę głową w poprzeczkę. Po tej akcji piłka jednak wróciła na połowę Leeds i to gospodarze dalej kontynuowali starania o gola wyrównującego. Wspaniałą interwencją ponownie popisał się Silvestri kiedy obronił mocny strzał Alberta Adamoah. United czekało schowane na swojej połowie i w miarę możliwości kontrowała. W jednej z takich akcji Murphy obsłużył Morisona, ale napastnik Leeds nie potrafił skutecznie wykończyć tej akcji. W kolejnych akcjach Boro w obronie czystego konta Silvestriemu wydatni pomogli obrońcy Leeds, Bellusci i Charlie Taylor oraz przede wszystkim Sol Bamba, który we wspaniały sposób zablokował strzał Kike. W odpowiedzi Austin uderzył z dystansu, a jego strzał z trudem nad poprzeczkę przerzucił Mejias. Kilka minut przed końcem spotkania Vosen zderzył się głową z Cookiem na środku boiska. Belg nie był w stanie kontynuować gry i musiał zostać zniesiony z boiska. Jako, że mendżer Boro Airton Karanka dokonał wcześniej wszystkich 3 zmian gospodarze musieli kończyć mecz w 10. Ostatnie minuty meczu i aż 9 doliczonych przez arbitra nie przyniosły zmiany rezultatu, chociaż okazje były po obydwu stronach boiska i strzałach Kike dla Boro i Austina dla United. Po końcowym gwizdku sędziego to piłkarze Leeds unieśli ręce w geście triumfu, gdyż wygrali właśnie 3 mecz z rzędu i po raz 3 zachowali czyste konto.
Zwycięstwo nad Middlesbrough spowodowało, że Pawie awansowały na 11 miejsce w tabeli i odskoczyły od strefy spadkowej na 10 punktów (zabawię się w Krzynka i podam jeszcze, że strata do miejsca barażowego to wciąż 15 punktów). W najbliższych tygodniach Championship znacznie przyśpiesza gdyż mecze rozgrywane będą co 3 dni i na przestrzeni najbliższych 2 tygodni Pawiom przyjdzie zagrać aż 4 spotkania (kolejno 24.02 z Brighton na wyjeździe, 28.02 z Watford u siebie, 03.03 z Ipswich u siebie i 07.03 z Wigan na wyjeździe) i miejmy nadzieję, że obecna forma zespołu utrzymała się i nasi piłkarze ponownie dostarczą nam powodów do radości!
Jako ciekawostkę podam, że po dzisiejszym spotkaniu gratulacje za zwycięstwo spływają zewsząd do klubu. Piłkarzom Leeds pogratulował na twitterze nawet zdobywca Oscara Russel Crowe, który jest kibicem United (zdjęcie obok).
Skrót dzisiejszego meczu zobaczyć możecie TUTAJ.
MIDDLESBROUGH 0, LEEDS UNITED 1 (Mowatt 3)
Middlesbough: Mejias, Nsue (Bamford 66), Kalas, Gibson, Friend, Leadbitter (Forshaw 80), Clayton, Adomah, Reach (Tomlin 57), Vossen, Kike.
Rez: Ripley, Whitehead, Omeruo, Husband.
Leeds United: Silvestri, Wootton, Bamba, Bellusci (Cooper 90), C Taylor, Byram, Austin, Murphy, Cook, Mowatt, Morison.
Rez: S Taylor, Berardi, Sloth, Sharp, Cani, Antenucci.
Sędzia: A Marriner
Kartki: Forshaw (Boro), Bellusci, Bamba, Cooper (United)
Widzów: 25,531 (w tym 2,960 z Leeds)
Komentarze
http://www.dailymotion.com/video/x2hr1ym_middlesbrough-0-v-1-leeds-united-full-game-1st-half-lufc_sport
Na razie Iworyjczyk jest klasa samą dla siebie. Mam nadzieję, że nie po otrzymaniu służszego kontraktu nie stanie się to, co miało miejsce w przeszłości w podobnych przypadkach. Czyli gracz walczący o kontrakt gra dobrze, dostaje kontrakt i gra padakę.