Nie udało się Pawiom wygrać 4 kolejnego meczu, gdyż wczoraj na Amex Stadium górą okazali się piłkarze Brighton and Hove Albion, którzy po golach Baldocka i Calderona zdobyli cenne 3 punkty, które pozwalają im odbić się od strefy spadkowej.
Pawie mecz z Brighton rozpoczęły z 2 zmianami w składzie w porównaniu do spotkania z Middlesbrough, zawieszonego za kartki Bellusciego na środku obrony zastąpił Liam Cooper, a kontuzjowanego Sama Byrama na prawym skrzydle zluzował Casper Sloth. Mecz rozpoczął się spokojnie, a pierwszą okazje do zdobycia gola miał Rodolph Austin, który nieznacznie pomylił się uderzając sprzed pola karnego. Chwile później podobnego uderzenia próbował Luke Murphy, jednak jego próba została wybita na rzut rożny. Po tych dwóch akcjach Leeds do głosu doszli gospodarze, którzy przejęli inicjatywę w meczu i raz po raz nękali obronę Leeds. Pierwszą groźną akcję Brighton strzałem zakończył Joao Teixeira, ale jego strzał głową był niecelny. W 2 minucie meczu Mewom udało się pokonać bramkarza Leeds (Silvestri musiał wyciągać piłkę z siatki po raz pierwszy od 331 minut), stało się tak po akcji prawym skrzydłem Craiga Mackail-Smitha, który zagrał płasko piłkę pomiędzy obrońców Leeds, a bramkarza, a tam nogę dostawił Sam Baldock. Kilka minut później powinno być 2:0 dla Brighton, ale Mackail-Smith strzelił wprost w Silvestriego. Po kolejnej akcji gospodarzy Scott Wootton musiał wybijać zmierzającą do siatki piłkę. Przed przerwą po rzucie rożnym Lukea Murphyego Sol Bamba główkował nad poprzeczka bramki Brighton, ale to było wszystko na co było stać pawie w pierwszych 45 minutach i na przerwę gospodarze schodzili wygrywając 1 do 0.
W przerwie w obu drużynach nie nastąpiły zmiany, jednak już w 50 minucie Neil Redfearn zmuszony był zdjąć z boiska kontuzjowanego Stevena Morisona i wpuścić na plac gry Edgara Caniego. Ta zmiana nie spowodowała jednak ożywienia w grze ofensywnej Leeds i w dalszym ciągu to gospodarze stwarzali sobie lepsze okazje do zdobycia bramki. Dwie groźne akcje przeprowadził Calderon, po których jednak piłka nie wpadła do siatki. Wbić gola udało się Mewom w 63 minucie, co prawda Silvestri poradził sobie jeszcze ze strzałem Teixeiry, ale sparowana przez niego piłka trafiła wprost w głowę Calderona i wpadła do siatki. W odpowiedzi Pawie przeprowadził akcję, w której oddały pierwszy celny strzał na bramkę bronioną przez Stockadalea. Strzał oddał wprowadzony za Alexa Mowatta Souleyman Doukara, ale bramkarz gospodarzy poradził sobie z tym uderzeniem. Kolejne groźne akcje przeprowadzali jednak już tylko piłkarze Brighton. Najpierw świetnie strzał Dalea Stephensa obronił Silvestrii, a następnie Teixeira trafił w słupek i mecz zakończył się dwubramkowym zwycięstwem Brighton.
Porażka w meczu z Mewami oznacza dla Leeds spadek w ligowej tabeli na 14 miejsce, nie zmieniła się jednak różnica punktowa dzieląca pawie od strefy spadkowej, która wciąż wynosi 10 punktów.
W najbliższym ligowym meczu piłkarzom Leeds przyjdzie zmierzyć się na Elland Road z będącym ostatnio w dobrej formie Watford. Początek meczu w sobotę o 16:00 czasu polskiego.
BRIGHTON 2 (Baldock 26, Calderon 63), LEEDS UNITED 0.
Brighton: Stockdale, Bruno, Greer, Dunk, Bennett, Ince, Kayal (Stephens 73), Teixeira, Calderon, Mackail-Smith (O'Grady 81), Baldock (LuaLua 75).
Rez: Walton, Hughes, Ledesma, Best.
Leeds United: Silvestri, Wootton, Cooper, Bamba, C Taylor, Austin, Cook, Murphy, Mowatt (Doukara 73), Sloth (Antenucci 59), Morison (Cani 49).
Rez: S Taylor, Berardi, Del Fabro, Sharp.
Sędzia: F Graham
Kartki: Kayal, LuaLua (Brighton), Austin (United)
Widzów: 25,274 ( w tym 1,815 z Leeds)
Komentarze
http://www.dailymotion.com/video/x2i244c_brighton-v-leeds-united-24-02-15-lufc_sport