Ostatni mecz 2015 roku rozgrywany przez Leeds United nie rozczarował. To był kolejny naprawdę dobry mecz Pawi, którym niewiele zabrakło do pokonania wicelidera Championship Derby County. W efekcie mecz zakończył się remisem 2:2, a kibice na Elland Road na pewno się nie nudzili. Nie nudzili się również kibice przed telewizorami, którzy pomimo wcześniejszych zapewnień o zakazie wstępu dla reporterów stacji Sky Sports na Elland Road (o których pisaliśmy TUTAJ) mogli jednak obejrzeć to spotkanie, po tym jak swoją decyzję zmienił Massimo Cellino.

W porównaniu do spotkania na City Ground Steve Evans dokonał 2 zmian w wyjściowej 11. W miejsce winnego utraty bramki z Nottingham Giuseppe Bellusciego do składu wskoczył Sol Bamba, a a za Lewisa Cooka zagrał mocniej zbudowany Tom Adeyemi.

Mecz rozpoczął się od wyrównanej walki obydwu drużyn w środku pola, a pierwsza groźna akcja miała miejsce w 10 minucie, kiedy grający na skrzydle Sam Byram uderzył ponad bramką Derby. Na odpowiedź gości nie trzeba było długo czekać, gdyż już w 13 minucie przeprowadzili oni zabójczą akcję. Jeff Hendrick zabawił się z defensorami Leeds i wszedł w pole karne, gdzie przepuścił piłkę pod interweniującym Solem Bambą i uderzył obok bezradnego Marco Silvestriego. Leeds szybko próbowało doprowadzić do wyrównania, a najlepszą okazję do tego miał Tom Adeyemi, który strzelał głową nad poprzeczką po dośrodkowaniu Sama Byrama. Po drugiej stronie boiska w dobrej sytuacji znalazł się Jacob Butterfield, jednak jego strzał został dobrze zablokowany przez jednego z piłkarzy Leeds. Pomiędzy 28 a 33 minutą spotkania można było odnieść wrażenie, że głównym celem piłkarzy Leeds nie jest zdobywanie bramek, a otrzymywanie żółtych kartek, które obejrzeli w kolejności Byram, Bridcutt i Murphy. Pomimo naporu gości wynik nie zmieniał się i na tablicy rezultatów wciąż widniało 0:1. Wynik zmienił się natomiast w 43 minucie, kiedy fatalny błąd popełnił bramkarz gości Lee Grant, który wybił przed siebie piłkę i pobiegł ją złapać, ta jednak wyszła przed pole karne i trafiła pod nogi Sama Byrama. Wychowanek Pawi uderzył na bramkę, jednak jego strzał został wyblokowany. Piłka trafiła pod nogi Stuarta Dallasa, który dośrodkował w pole karne. Tam podrzucił ją Grant, ale na tyle niefortunnie, że wpadła ona wprost pod nogi Sola Bamby, który z najbliższej odległości wpakował ją do siatki Derby. Jeszcze przed przerwą obydwie ekipy miały szansę zmienić wynik, ale najpierw Johnny Russel uderzył ponad bramką Leeds po krótko rozegranym rzucie rożnym, później Chris Wood został zablokowany w dobrej sytuacji, a następnie Marco Silvestri w doskonały sposób wygarnął piłkę Weimannowi, kiedy Austriak wychodził na czystą pozycję.

Na drugą połowę obydwie drużyny wyszły bez zmian. Nastąpiła natomiast zmiana arbitra i Marka Heywooda zastąpił Richard Clarke. Pierwsze 25 minut tej części spotkania lepiej pominąć milczeniem, bo na boisku nie działo się nic specjalnego. Przejdźmy więc od razu do 68 minuty kiedy potrójny rzut rożny wykonywali piłkarze Derby. Z tych stałych fragmentów gry na szczęście nic nie wyniknęło, choć pod bramką Pawi było gorąco, ale chwilę później z kontrą ruszyło Leeds. Na prawym skrzydle szybko rzut rożny wykonał Byram piłkę przejął Cook (który kilka chwil wcześniej zmienił Toma Adeyemiego) i wypuścił skrzydłowego Leeds w bój. Byram dośrodkował perfekcyjnie na głowę Chrisa Wooda i krytykowany ostatnio napastnik Leeds zdobył głową swoją 8 bramkę w sezonie. Kilka chwil po zdobyciu gola boisko musiał opuścić Wood, który nabawił się jakiegoś urazu uda. Zmienił go Doukara i Leeds grało bez klasycznego napastnika. Menedżer Derby Paul Clement w odpowiedzi na tę bramkę wprowadził na boisko Toma Ince'a za Weimanna i ta zmiana okazała się strzałem w przysłowiową 10. Już 2 minuty po wejściu na boisko Ince doprowadził do wyrównania. Jeff Hendrick świetnie wypuścił skrzydłowego gości w uliczkę, a ten nie miał problemów z pokonaniem Marco Silvestriego. Podrażnione utratą bramki Leeds rzuciło się do ataków i narażało się na groźne kontry gości. Po jednej z nich w doskonałej sytuacji znalazł się Hendrick, jednak jego strzał poszybował nad poprzeczką bramki Pawi. Po drugiej stronie boiska bardzo groźnie z rzutu wolnego uderzał Luke Murphy, jednak jego strzał z 25 metrów na róg sparował Lee Grant. W końcowych minutach obydwie drużyny stworzyły sobie niezłe okazje do zdobycia gola (z tym, że Leeds lepsze), ale więcej bramek tego wieczora na Elland Road nie padło i mecz zakończył się zasłużonym remisem.

Podział punktów z Derby oznacza, że Leeds zanotowało właśnie miesiąc bez porażki i rok 2015 kończy serią 6 spotkań bez przegranej. W ligowej tabeli Pawie zajmują 12 miejsce ze stratą 9 punktów do miejsca barażowego i 10 punktów przewagi nad strefą spadkową. Przed dzisiejszym meczem pojawiła się informacja jakoby Steve Evans założył się z Massimo Cellino o to, że jeśli na koniec roku Pawie będą miały około 6 punktów straty do miejsc barażowych to Włoch głębiej sięgnie do kieszeni i zafunduje The Whites solidne wzmocnienia w zimowym okienku transferowym. Nie wiadomo natomiast jak Cellino spodoba się strata 9-punktowa. Pożyjemy, zobaczymy.

LEEDS 2 (Bamba 42, Wood 71), DERBY 2 (Hendrick 13, Ince 78)

Leeds: Silvestri, Wootton, Bamba, Cooper, Taylor, Byram (Phillips 88), Adeyemi (Cook 63), Bridcutt, Murphy, Dallas, Wood (Doukara 75).

Rez.: Peacock-Farrell, Coyle, Bellusci, Antenucci.

Derby: Grant, Christie, Keogh, Warnock, Shackell (Shotton 36), Hendrick, Russell, Johnson, Butterfield, Weimann (Ince 76), Bent (Martin 62).

Rez.: Mitchell, Baird, Hanson, Thorne.

Sędzia: Mark Heywood(1 połowa), Richard Clarke (2 połowa)

Kartki: Byram, Bridcutt, Murphy (United), Hendrick, Christie (Derby)

 

Widzów: 23,027 (1,472 Derby) 

Komentarze  

#12 Odrzak 2015-12-31 05:29
Zgadza się i od roku tego sezonu od ery Evansa mamy w końcu jakies tam wyniki. Od jakiegos czasu mamy trójkę w środku 1 4 1 4 1 i w miarę wyniki w tym sezonie. 4 4 2 jak gonimy w trakcie meczu a nie od poczatku co się nie sprawdzało jako plan A. Potrzebujemy jeszcze kogoś na skrzydło żeby nie wymyślać wynalazków typu Mowatt bo to nie skrzydlowy
#11 krzynek 2015-12-30 17:20
Cytuję Odrzak:
Ja myślę że kluczem do dobrych wyników jest gra w końcu Normalnym systemem a nie wymyslanymi 3-5-2 diamentami itd



3-5-2 czy diamentami to my nie gramy od dobrego roku...
#10 Odrzak 2015-12-30 17:18
Ja myślę że kluczem do dobrych wyników jest gra w końcu Normalnym systemem a nie wymyslanymi 3-5-2 diamentami itd
#9 adamos_6 2015-12-30 13:38
tutaj mecz, gdyby ktoś nie oglądał (jak ja)

http://www.matchhighlight.com/full-matches-review/england-full-matches-review/leeds-united-vs-derby-county/
#8 adamos_6 2015-12-30 09:26
Dalszy pobyt Bridcutta u nas jest oparty na umowie ustnej, czyli żadnej
Evans ma świadomość, że jeśli Sunderland dostanie dobrą ofertę sprzedaży, to go sprzedadzą
Ja się zastanawiam natomiast kiedy rozstrzygnie się jego przyszłość. Boję się że jeśli do nas wróci, to dopiero na koniec stycznia - po fiasku prób jego sprzedaży
#7 adamos_6 2015-12-30 09:13
Bridcutt stał się dla nas z miejsca kluczowym piłkarzem. To taki brakujący Austin, tylko lepszy - szybszy, zwrotniejszy, lepszy technicznie

Natomiast czy zostanie... Oby
#6 Makumb 2015-12-30 09:03
Evans stwierdził jeszcze, że przed meczem z Derby dostał smsa od piłkarza z Premier League, o którego zabiega z życzeniami powodzenia i informacją na końcu: "Do zobaczenia na treningu w przyszłym tygodniu"
Evans stwierdził również, że decyzja odnośnie przyszłości Bridcutta jest w rękach Sunderlandu, jednak od samego piłkarza wie, że ten chciałby zostać w Leeds.
#5 mm 2015-12-30 07:41
Od pewnego czasu osiągamy wyniki ponad stan.
Piłkarzy mamy solidnych, ale makaroniarz cały czas robi dywersje / ostatnia heca ze Sky Sport/co na pewno wpływa na atmosferę w klubie.
Niestety, to tylko kwestia czasu jak zaraz dostaniemy w łep od jakiego słabeusza, a potem czarna seria...
Może to tylko krakanie, ale coraz częstsze zerkanie przez nas na baraże to dla mnie s/f przy tej całej niestabilnej sytuacji.
#4 krzynek 2015-12-30 06:19
Evans po meczu powiedział, że w szatni smutek. Wszyscy liczyli na zwycięstwo. Punkt z Derby ich nie zadowala.
#3 krzynek 2015-12-30 06:06
w trakcie okienka też możemy się zbkiżyć na 6 pkt, zwłąszcza, że po Donsach gramy z bezpośrednio z Ipdwich. To bedzie cholerie ważny mecz, on powie nam wszystko.
#2 adamos_6 2015-12-30 00:23
Sprawę zawaliło Ipswich wygrywając w Brighton, tak byłoby 6 punktów
Jest jeszcze szansa na to, bo chodziło o stan punktowy w chwili otwarcia okienka transferowego, co nastąpi po meczu z Donsami
#1 krzynek 2015-12-29 23:06
w grudniu zgromadziliśmy 12 punktów, czyli tyle, co Derby i Ipswich, a 1 mniej niż Boro. Boro zagrało też jeden mecz mniej.

Evans ma sporą szansę na nominację do nagrody menadżera miesiąca, ale o tak pewnie przegra z Karanką.

You have no rights to post comments