Podziałem punktów zakończyły bieżące rozgrywki zespoły Leeds i Preston. Mecz na Deepdale obfitował w wiele ciekawych akcji, głównie ze strony gospodarzy, jednak żadna z drużyn nie była w stanie pokonać bramkarza rywali więcej niż jeden raz. Pojedynek z trybun oglądało aż 5500 kibiców Pawi.

Po porażce z Charltonem w poprzedni weekend, Steve Evans zdecydował się na dwie zmiany w wyjściowej jedenastce. Do gry wrócili Toumani Diagouraga i Alex Mowatt, którzy zastąpili Liama Bridcutta i Jordana Botakę. Warto także wspomnieć o ławce rezerwowych, na której znalazł się młody Ronaldo Vieira, który dwa dni wcześniej podpisał swój pierwszy profesjonalny kontrakt.

Pierwsze 20 minut pokazywało, że jest to typowy mecz kończący sezon, w którym rywalizują drużyny nie mające już nic do zyskania ani do stracenia. Piłkarze oszczędzali swoje kości i nie grali tak ostro, jak miało to miejsce w środku kampanii ligowej. Na pierwszą groźną akcję zdecydowali się gospodarze, jednak Joe Garner nie wykorzystał dobrego dośrodkowania z głębi pola, nie trafiając nawet w światło bramki. Odpowiedź Leeds była jeszcze lepsza. Chris Wood dostał znakomite podanie zz własnej połowy i wygrał pojedynek sprinterski z obrońcą. Do interwencji wyszedł Chris Kirkland, a Wood zdecydował się na lob, który niestety przeszedł nie tylko nad bramkarzem, ale również nad bramką. W świetnej sytuacji pod koniec pierwszej części gry znalazł się ponownie Joe Garner, jednak jego strzał głową przeszedł nad poprzeczką.

W przerwie Steve Evans musiał dokonać korekty w składzie. Liama Coopera, który zderzył się w pojedynku główkowym z Garnerem, zastąpił Scott Wotton.

Druga połowa rozpoczęła się o wiele żywiej niż pierwsza. Już na samym początku Calum Woods znalazł się w dobrej sytuacji w polu karnym Leeds, jednak uderzył piłkę wysoko nad bramką. Chwilę później okazję znów miał Garner, tym razem zatrzymał go Silvestri. W odpowiedzi, Leeds zatrudniło bramkarza gospodarzy za sprawą Chrisa Wooda, który głową próbował pokonać Kirklanda. Spotkanie zbliżało się do końca i wszyscy byli przekonani, że niewiele się już tutaj wydarzy. Zaprzeczyć temu chciał Luke Murphy, który gonił piłkę z prawej strony pola karnego gospodarzy. Wyszedł do niego Chris Kirkland, a Murphy sprytnie wysunął piłkę tak, że bramkarz minął się z futbolówką i podciął pomocnika Pawi. Sędzia podyktował rzut karny, który w 78. minucie na swojego 13 gola w tym sezonie zamienił Chris Wood. Po tej bramce Preston rzuciło się do odrabiania strat. udało się to, jak zwykle w przypadku Leeds, dopiero w doliczonym czasie gry. Fatalny błąd z prawej strony popełnił Wotton, który łatwo dał się ograć rywalowi próbując wyblokować piłkę, żeby ta wyszła na aut bramkowy. Futbolówka została posłana w pole karne, gdzie dopadł do niej Jordan Hugill, nie mając problemów z wpakowaniem jej do siatki. 

To spotkanie wydaje się być idealnym podsumowaniem całego sezonu. Przyzwoita, acz niepowalająca na kolana gra, zdobyta bramka pod koniec meczu, fatalny błąd i strata trzech punktów w ostatniej akcji meczu. Ileż takich meczów zagraliśmy w zakończonej już kampanii? Trudno zliczyć. 13 miejsce w tabeli jest chyba wszystkim, na co było stać tę drużynę. Pozostaje nam liczyć, a być może nawet marzyć, żeby w przyszłych zmaganiach w klubie było stabilnie, bo tego właśnie brakuje najbardziej.

PRESTON 1 (Hugill 90+1), UNITED 1 (Wood kar 78)

Preston: Kirkland, Vermijl, Wright, Huntington, Woods, Browne (Robinson 70), Johnson, Gallagher, Reach, Beckford (Doyle 62), Garner (Hugill 79). 
Rezerwowi: Hudson, Pearson, Welsh, Humphrey.

United: Silvestri, Coyle, Bamba, Cooper (Wootton 45), Taylor, Diagouraga, Murphy, Cook, Mowatt (Antenucci 67), Dallas (Vieira 89), Wood.
Rezerwowi: Peacock-Farrell, Phillips, Botaka, Antenucci, Doukara.

Sędzia: Andy Haines

Widzów: 18,473 (5,464 United)

You have no rights to post comments