W sobotnie popołudnie piłkarze Leeds United rozegrali swój pierwszy mecz w sezonie w ramach rozgrywek o FA Cup. Na Elland Road zawitała ekipa Birmingham City, która, jak powszechnie wiadomo, wyjątkowo nie leży naszym pupilom. Wystarczy rzut okiem na statystyki ostatnich spotkań pomiędzy obiema drużynami żeby stwierdzić, że ostatnie zwycięstwo Pawi nad tym rywalem miało miejsce w sezonie 2006/2007, a od tego czasu to wczorajsi goście wygrywali w 4 kolejnych meczach (zarówno u siebie, jak i na Elland Road).
Jednak to piłkarze Leeds przystępowali do wczorajszej potyczki w roli faworyta. Wpływ na to miał fakt, że w ekipie gości zabrakło: Stephena Carra, Haydena Mullinsa, Petera Lovenkrandsa, Marlona Kinga, Darrena Ambrose, Davida Murphy, Paula Caddisa, Akwasi Asante, Papa Bouba Diopa, Emmitta Delfouneso oraz Keitha Faheya.
Początek meczu był wyrównany i obie drużyny nie za bardzo kwapiły się do otwartych ataków. Jednak to goście jako pierwsi przeprowadzili groźną akcję, ale dobrą interwencją po strzale Ravela Morrisona popisał się Jamie Ashdown (który tradycyjnie w pucharze zmienił w bramce Paddyego Kenny). Po kwadransie swoją szansę mieli piłkarze Leeds, ale Jason Pearce przestrzelił głową po dośrodkowaniu Rossa McCormacka z rzutu wolnego. Stwierdzić należy, że w pierwszej połowie obie drużyny nie starały się rozgrywać piłki, a w jak najprostszy sposób dostać się pod bramkę rywali. W 33 minucie piłkę w środku pola przejął zawodnik gości Wade Elliott, przebiegł z nią kilkadziesiąt metrów i potężnym strzałem w samo okienko bramki otworzył wynik spotkania. Do przerwy obu drużynom nie udało się poważnie zagrozić obu golkiperom i po 45 minutach to goście prowadzili 1:0.
W przerwie Neil Warnock dokonał dwóch zmian i w miejsce Adama Druryego i Rayana Halla wpuścił Sama Byrama i El Hadji Dioufa. Te rotacje nie wprowadziły jednak spodziewanej zmiany gry, i to piłkarze Birmingham mieli kolejną okazje do zdobycia gola, ale w dogodnej sytuacji jeden z piłkarzy The Blues uderzył nad poprzeczką bramki Ashdowna. W 60 minucie meczu przypomniał o sobie najlepszy strzelec United Luciano Becchio, który po tym jak wywalczył piłkę przed polem karnym Birmingham otrzymał podanie od Davda Norrisa i strzelił obok bezradnego bramkarza gości. W końcowej fazie meczu ciekawe akcje przeprowadzili jeszcze Nathan Redmond (po stronie Birmingham) oraz Becchio (dla Leeds), ale piłka nie znalazła już drogi do bramki i mecz zakończył się remisem 1:1. O sporym pechu może mówić młody zawodnik Birmingham Will Packwood, który w 66 upadł tak niefortunnie, że złamał nogę i najprawdopodobniej nie zagra już do końca sezonu.
Remis w tym meczu oznacza, że zostanie on powtórzony 15 stycznia, o 20:45 czasu polskiego(tym razem na stadionie City).
Leeds United vs Birmingham City 1:1
Becchio (60) : Elliott (33)
Leeds United: Ashdown, Lees, Pearce, Tate (79 Somma), Drury (46 Diouf), Hall (46 Byram), Brown, Norris, White, McCormack, Becchio.
Rezerwowi: Kenny, Peltier, Varney, Pugh.
Birmingham City: Doyle, Packwood (Hancox 66), Davies, Caldwell, Robinson, Burke, Reilly, Gomis, Elliott, Redmond, Morrison (Hales 85).
Rezerwowi: Butland, Ibanez, Gordon, Gnahore, Henry-Francis.
Widzów: 11,447
Sędzia: Chris Foy (Merseyside)
Komentarze
Chyba do Lester City ;-)
Zapraszm do lektury dokładniejszych informacji tutaj:
http://www.leedsutd.pl/using-joomla/extensions/components/content-component/article-categories/84-leeds/newsday/1424-celtic-chce-leesa-obawia-o-becchio-i-byrama-blackstoka-za-750,000-%C2%A3.html
http://www.bbc.co.uk/sport/0/football/20932995