Leeds United wygrało powtórzone spotkanie w 3 rundzie Pucharu Anglii z Birmingham City 2-1. „The Peackocs” do spotkania przystąpili z kilkoma zmianami w prównaniu do ligowego mecz z Barnsley. Miejsce w bramce zajął Jamie Ashdown. Partnerem Toma Leesa na środku oborny został kapitan Lee Peltier, a na lewej obronie zaczął Adam Drury. Z linii pomocy został tylko Austin, a opróćz niego zagrali Green, Brown i ulubieniec publiczności Luke Varney. Z przodu chorego Luciano Becchio zluzował Ross McCormack.
Spotkanie zaczęło się od ataków United. Jednak Pawie nie potrafiły oddać celnego strzału. Szczególnie aktywny był ponownie Rudolph Austin. Już w 11 minucie spotkania Warnock był zmuszony dokonać pierwszej zmiany. Kontuzji doznał Drury, a jego miejsce zajął Aiden White. Dalsza częsć pierwszej połowy nie była tak pozytywna jak jej początek. Leeds wróciło do swojej tradycyjnej gry z tego sezonu "piłka parzy", a gospodarze stwarzali co raz groźniejsze sytuacje. Swego dopieli w 36 minucie gry kiedy Nathan Rdmond stworzył okazję, którą Elliott zamienił na bramkę. Leeds próbowało jeszcze odpowiedzieć, ale najlepsza szansa Pawi w pierwszej połowie została zmarnowana przez Luke'a Varneya.
Druga część spotkania to istna metamorfoza United. Podopieczni Warnocka zaczęli grać piłką, zaczęli wychodzić na pozycje co poskutkowało okazjami strzeleckimi. Podobać się mogli Green i Diouff. Na całym boisku harował także Luke Varney. Starania Leeds przyniosły efekt w końcu w 70 minucie gry. Zagranie El Hadji Diouffa wykorzystał Ross McCormack. Leeds nie poprzestało na tej bramce i atakowało dalej. Swoją okazję miał Paul Green, ale Colin Doyle popisał się wspaniałą interwencją. Chwile później piłkę ręką we włsnym polu karnym trącił Paul Robinson, a sędzia główny po konsultacji z bocznym wskazał na wapno. Do piłki podszedł pewnie dzisiejszy jubilat Diouff i z dziecinną łatwością pokonał Doyle'a. Dwie bramki także nie wystarczyły Pawiom, ktróre wciąż nacierały na bramkę gospodarzy. W końcówce spotkania na plac gry zawitał kat Leeds z poprzedniego sezonu Nikola Zigic. Serb był bliski skarecenia The Whites po raz kolejny, ale jego uderzenie zostało wybite z linii bramkowej. Chwilę później piłkę na remis miał drugi gwiazdor Birmingham Peter Lovendkrands, ale jego strzał we wspaniałym stylu wybronił. Wynik nie uległ już zmianie i 1,5 tysiąca KAPITALNYCH kibiców Leeds mogło świętować awans swoich pupili do kolejnej rundy FA Cup. W 4 rundzie Pucharu Anglii na Elland Road przyjedzie Tottenham Hotspurn. Leeds będzie więc miało szanse zrewanżować się Kogutom za wyeleminowanie ich z Pucharu 3 lata temu.
BIRMINGHAM 1 (Elliott 36)
LEEDS 2 (McCormack 70, Diouf 75 pen)
Birmingham: Doyle, Caldwell, Davies, Burke, Robinson, Morrison (Lovenkrands 76), Gomis, Elliott, Redmond (Zigic 82), Caddis, King. Rez: Townsend, Ibanez, Hancox, Hales, Higgins.
Leeds: Ashdown, Byram, Peltier, Lees, Drury (White 10), Green, Austin, Brown, Varney, Diouf (Pearce 90), McCormack. rez: Kenny, Tate, Norris, Hall, Somma.
sędzia: A Woolmer
żółte kartki: Gomis, Elliott (Birmingham) Brown, Ashdown (Leeds)
widzów: 8,926 (1,547 Leeds)
Komentarze
http://leedsutd.eev.pl/viewtopic.php?p=1890#1890
Do Ligi Typera można również dostać się z zakładki "Strefa Kibica" dostępnej w górnym "rozwijalnym" menu naszej stron :)
Mecze są powtarzane bo to tradycja. FA Cup to najstarsze piłkarskie rozgrywki na świecie i utrztymuje swoje swoje założenia "niezmiennie" od początku, czyli od ponad 100 lat (co można uznać za piękne utrzymanie ideii w obecnym zunifikowanym świecie). Chociaż wiadomo jak to jest z Angolami i oni nawet jeżdzić po właściwej stronie drogi nie potraią :P