
W piątek wieczorem oficjalna strona klubowa Leeds United potwierdziła, że klub z Elland Road zmienia właściciela. Mający do tej pory 44% udziałów w klubie 49ers Enterprises wykupiło 56% akcji należących do Andrei Radrizzianiego. Obie strony podpisały już wszystkie dokumenty, ale zanim Leeds oficjlanie zmieni właściciela może upłynąć nawet kilka tygodni. W tym czasie wszelkich formalności z tą transakcją musi dopełnić jeszcze EFL. To jednak w żaden sposób nie impaktuje działań klubu i nowych pełnych właścicieli, którzy od dzisiaj ruszają z pełnymi przygotowaniami do nowego sezonu. Częścią transakcji jest także Elland Road. W umowie jest zawrta także premia dla Radrizzianiego w wypadku awansu Leeds do Premier League. Ta premia jednak nie pokryje jego straty w spadku wycenu klubu po spadku.
49ers Enterprise to nie jest dokładnie ta sama grupa, która jest właścicielem klubu NFL 49ers San Francisco. Nowy właściciel Leeds to zlepek 60 różnej wielkości inwestorów, którzy razem tworzą grupę inwestycyjną. Phil Hay z The Athletic podawał, że 11 z nich angażują się w finansowanie na tyle mocno, że będą musili przejść test Właścicieli i Dyrektorów przeprowadzanych przez EFL. Oczywiście kilku z nich, jak Paraag Marathe, który zostanie prezesem klubu oraz Peter Lowry, byli już członkami starego zarządu Leeds, także oni temu testowi nie będą musieli być poddawani. Hay podaje, że do zarządu wejdzie także Collin Meador. Innych nazwisk w tej chwili się nie podaje, ale mówi się, że Amerykańska grupa chciałaby, że zarząd był większy niż do tej pory i liczył jeszcze kolejne 5 osób. Ważną rolę w klubie ma dzierżyć Angus Kinnear, który był ważną osobą w negocjacjach Amerykanów z Radrizzianim. Na papierze najważniejszą osobą w klubie ma być Marathe, który został prezesem, ale sporą część czasu Marathe ma spędzać z USA, także dzienne prowadzenie klubu będzie powierzone Kinnearowi. W ramach ciekawostki można dodać, że jednym z tych mniejszych inwestorów jest koszykarz NBA Larry Nance Jr, który pochwalił się tym na mediach społecznościowych.
Kibiców Leeds United jednak nie tyle interesuje, kto będzie widniał jako właściciel Leeds United, ale co ta zmiana oznacza dla drużyny piłkarskiej. Angus Kinnear, oprócz uczestniczeniu w negocjacjach z inwestorami, ostatnie tygodnie spędził na wstępnych rozmowych z potencjalnymi kandydatami na nowego trenera w Leeds. Kiedy sytuacja w gabinetach dyrektorskich się ustabilizowała to w końcu Leeds może przejść do konkretów. Sezon przygotowaczy zaczyna się za 3 tygodnie, a zegar tyka, także nowi właścicielowie mają nadzieję, że temat nowego trenera uda się zamknąć w przyszłym tygodniu. Kandydaci są ci, o których pisaliśmy już wcześniej. 49ers rozmawali z Marcelo Bielsą, ale ten był już na granicy podpisania kontraktu z urugwajską federacją, także jego powrót został wykluczony. Na liście Kinneara był także Brendan Rogers, ale wydaje się mało prawdopobne, żeby Irlandczyk z Północy zdecydował się na angaż w Championship. Bardziej realnymi opcjami wydaje się trójka Carlos Corberan, Scott Parker i Seteven Gerrard. W ostatnich dniach do wyścigu dołączył także Daniel Farke, który wcześneij wygrał Championship dwa razy z Norwich. Generalnie nowym właścicielom zależy, żeby trener Leeds miał doświadczenie pracy w Anglii, gdyż 49ers nie chcą żądnych eksperymentów i bardzo im zależy, żeby pobyt poza Premier League trwał tylko rok. Nowy trener ma grać także ofensywnie i wysokiej intesnywności. Władze klubu bardzo zaniepokiło przygotowanie piłkarzy Leeds w drugiej części ostatnieg sezonu. Teraz motoryka ma ponownie wrócić na najwyższy poziom jak za czasów Marcelo Bielsy.
Już od dłuższego czasu wiadomo, że 49ers w Leeds widzą olbrzymie możliwości komerycjne. Amerykańska grupa uważa, że Leeds United, jako jedyny klub z dużego i dość zamożnego miasta w Wielkiej Brytani, w przyszłości może być warte ponad miliard funtów. Do tego jednak konieczna jest modernizacja stadionu. Elland Road jest przestarzałe i zdecydowanie za małe na potrzeby klubu. 49ers w swoich planach mają zwiększenie stadionu Leeds, który w przyszłości miałby mieścić około 60 tysięcy ludzi. Proces ten jednak nie wydarzy się w Championship. Do tego Amerykanie potrzebują drużyny grającej w najwyższej klasie rozgrywkowej, także dlatego tak bardzo im zależy na szybkim awansie.
Phil Hay w swoim artykule podał informację, że wg ludzi mających związek z nowymi właścicielami, 49ers planują w najbliższym sezonie zwiększyć kapitał operacyjny w klubie. O ile w przypadku pozostania w Leeds Andrei Radrizzianiego, można się było spodziewać finansowania głównie poprzez sprzedaż zawodników i opłaty spadochronowe, to 49ers są w stanie bardziej zaryzykować i oprócz tych dwóch źródeł chcą dorzucić własne zasoby, byle tylko w maju świętować awans do Premier League. Większe finanse z pewnością mogą pomóc w zatrzymaniu większej liczby kluczowych piłkarzy i ściągnieciu nowych jakościowych graczy. Nie jest tajemnicą, że skład latem ulegnie gruntownemu remontowi. W Leeds wciąż brakuje dyrektora sportowego i zatrudnienie kogoś na to stanowisko jest także w planach 49ers, ale priorytetem jest w tej chwili trener.