Do spotkania z liderem ligi gracze Leeds przystępowali po trzech z rzędu ligowych porażkach. Mecze kolejno z Forest, Blackburn i Wednesday nie przyniosły United choćby jednego punktu, a jeśli dodać do tego że Pawie odpadły także z FA Cup po porażce z drużyną grającą dwie ligi niżej oraz że wstydliwa i kompromitująca ostatnia przegrana na Hillsborough była najwyższą od ponad 50 lat, pewne było że albo zagramy kolejny raz fatalnie, albo wyśmienicie. Brian McDermott robił co mógł aby wzbudzić ducha drużyny – zorganizował spotkanie całego zespołu, gdzie wszyscy mieli możliwość wypowiedzenia swojego zdania, zmienił kapitana (z Austina na McCormacka), wreszcie na dzisiejszy mecz ustalił taktykę 4-4-2.

Przed meczem gracze obu zespołów wespół z sędziami, sztabami trenerskimi i całą publicznością symboliczną minutą ciszy uczcili śmierć byłego kapitana Leeds Bobby’ego Collinsa. Jego śmierć przywołała na trybuny sporą część żyjących nadal piłkarzy genialnego Dona Revie’go. 

Do wyjściowej jedenastki wskoczyli Stephen Warnock, Michael Brown, Sam Byram i Luke Varney – zmieniając Pugha, Zaliukasa, Peltiera i Mowatta. I wydawało się że wszystkie pomysły McDermotta zaskoczyły. Kibice United obecni na stadionie i przed telewizorami przecierali oczy ze zdumienia. Czwórka obrońców grała pewnie z tyłu, w środku pola Brown z Austinem rozbijali nieliczne akcje Lisów, ataki gospodarzy napędzały przeprowadzane skrzydłami rajdy Kebe’go i Stewarta, a w ataku McCormacka wspierał dzielnie walczący Varney. Nic też dziwnego że zaskoczeni takim obrotem sprawy goście pozwalali United na wiele. Już w 5 minucie gospodarze stanęli przed ogromną szansą na uzyskanie prowadzenia, gdy po dośrodkowaniu Varneya McCormack uderzał głową – niestety piłka trafiła w słupek. Gracze Leicester co prawda odpowiedzieli prawie natychmiast również uderzeniem w słupek – po strzale z dystansu Vardy’ego, jednak liderzy ligi nie potrafili ujarzmić atakujących z pasją gospodarzy. W odstępie kolejnych pięciu minut na bramkę doskonale znanego na Elland Road Kaspera Schmeichela strzelali znów pełen wigoru, szalejący na boisku Austin, McCormack i Varney, skrzydłowych w akcjach ofensywnych wspierali Byram i Warnock, który wykonywał także stwarzające zagrożenie rzuty rożne Leeds. W 18 minucie wydawało się że nikt i nic nie jest w stanie uchronić gości od utraty bramki. Ross McCormack przejął podanie Konchesky’ego do Schmeichela, spokojnie przyjął piłkę i w polu karnym spojrzał na wychodzącego naprzeciw bramkarza gości. Kapitan Leeds zamiast jednak minąć kładącego się już Schmeichela zdecydował się na strzał, który - wykazując się fenomenalnym refleksem - golkiper obronił dłonią. Dobitka Varneya została zablokowana. Kolejną świetną okazję zmarnował w 27 minucie Lees – gdy centry Warnocka nie sięgnął wychodzący z bramki Schmeichel, ta trafiła wprost na głowę obrońcy United, ten jednak przeniósł piłkę ponad poprzeczką pustej bramki. Do końca pierwszej połowy przeważały Pawie, nie stwarzając jednak już sobie tak dogodnych okazji do zdobycia gola.

Druga połowa miała już nieco inny przebieg. Leicester zagrało agresywniej w defensywie, nie pozwalając piłkarzom Leeds na rozwinięcie skrzydeł. Po godzinie gry coraz wyraźniej sił zaczęło brakować Jimmy’emu Kebe, wówczas jednak aktywniej do gry zaczął się włączać Stewart. Gra toczyła się jednak głównie w środku pola, oba zespoły nie stwarzały sobie dogodnych okazji strzeleckich, choć nadal przewagę posiadali gracze Leeds. Kwadrans przed końcem na boisku zameldował się w ekipie gości 40-letni Kevin Phillips.

Nadeszła jednak fatalna w skutkach, jak się okazało, 87 minuta meczu. Z prawej strony boiska dośrodkował w pole karne Leeds Liam Moore, do piłki ruszył znajdujący się bliżej niej właśnie Phillips, za którym podążył kryjący go Pearce. Napastnik Lisów przepuścił jednak piłkę do nadbiegającego Nugenta, którego nie upilnował Lees, ten wyszedł sam na sam z Kennym i nie powtórzył zagrania McCormacka z pierwszej połowy, pokonując lekkim strzałem Kenny’ego. Wprowadzenie na boisko Peltiera i Dioufa na końcowe minuty niczego już nie zmieniło – Leicester oddając jeden celny strzał na bramkę pokonało Leeds 1-0.

Wydaje się jednak że mecz ten może dać fanom United powody do optymizmu. Piłkarze zagrali znów z zębem, stwarzali sobie sytuacje do zdobycia gola i z całą pewnością gdyby o wyniku decydowały opinie – to niewątpliwie w tym meczu lepszą drużyną było Leeds United i ono zasłużyło co najmniej na punkt. Potwierdził to także po spotkaniu Brian McDermott, stwierdzając że powinniśmy byli po pierwszej połowie prowadzić 2-3 bramkami i z tą opinią trudno się nie zgodzić. W przerwie nasz menadżer powiedział zawodnikom żeby grali uważnie, bo o wyniku tego pojedynku może zdecydować jeden gol. Niestety miał rację, bo serca wszystkim, dla których The Whites to niekoniecznie Real Madryt, tuż przed końcem złamał Nugent. Z nadzieją w przyszłość możemy jednak spoglądać także dzięki prawdopodobnie zakończonemu już procesowi przejęcia klubu i nadchodzącym kolejnym wzmocnieniom składu. I McDermott, i McCormack są pewni, że baraże są wciąż możliwe, i to pomimo 12 miejsca w tabeli ze stratą 6 oczek do barażowego 6 miejsca. Trzeba tylko zacząć grać tak jak w pierwszej połowie przez 90 minut albo i więcej, wykorzystując stwarzane okazje. Teraz Leeds czeka dłuższa przerwa w rozgrywkach, ponieważ kolejny mecz rozgrywamy dopiero 28 stycznia z Ipswich Town. W tym czasie skład może już być wzmocniony, a McDermott nadchodzące kilkanaście dni powinien umiejętnie wykorzystać na dalszą poprawę formy naszej drużyny. Będzie lepiej!

 

LEEDS UNITED - LEICESTER 0-1

Nugent 87

United: Kenny, Byram, Pearce, Lees, Warnock, Brown, Austin, Kebe (Peltier 85), Stewart, McCormack, Varney (Diouf 85). Subs. Cairns, Wootton, Mowatt, Murphy, Poleon.

Leicester: Schmeichel, De Laet (Wasilewski 64), Konchesky, Drinkwater, Morgan, James, Vardy (Phillips 75), Dyer (King 79), Moore, Knockaert, Nugent. Subs. Hammond, Logan, Mahrez, Wood.

Sędzia: M. Dean

Żółte kartki: Byram (Leeds), Knockaert, Morgan, Vardy (Leicester).

Widzów: 22.678

 

Komentarze  

#8 Makumb 2014-01-20 09:52
Skrót meczu:
http://www.dailymotion.com/video/x19wjj2_leeds-united-v-leicester-highlights-lufc_sport
#7 adamos_6 2014-01-19 13:03
szanowni czytelnicy

do dyskusji o możliwych transferach zapraszamy do specjalnie temu przeznaczonej części naszego forum

http://www.leedsutd.pl/forumss/leeds-united/12-transfery.html?start=36#935
#6 adamos_6 2014-01-19 12:57
tytuł jest mylący, ale to skrót z tego meczu
http://www.3news.co.nz/Video-Goal-and-highlights-Leicester-1-1-Leeds-United/tabid/415/articleID/328988/Default.aspx?utm_source=feedburner&utm_medium=feed&utm_campaign=Feed%3A+co%2Flehb+%28TV3%29
#5 adamos_6 2014-01-19 12:01
Cytuję mm:
Wazystko sie kurwa zgadza.
Bardzo dziekuje za ta relacje I wcale nie mowie tego z sarkazmem.
Niestety znowu kolejny mecz w dupe.
Nie che awansu w takim skladzie, ale to tu mowi o top 6.
Bardzo to boli.
W moje imieniny ??????????????????

no ale mimo wszystko - wszystkiego najlepszego :)
#4 GiaraN 2014-01-19 08:53
W tym sezonie zadowoli mnie miejsce 7-12 a od lata budowanie ekipy na awans + korekty skladu w zimie i walczymy za rok o top 6. PL nie w tym roku i nie tym skladem
#3 mm 2014-01-19 01:57
Wazystko sie kurwa zgadza.
Bardzo dziekuje za ta relacje I wcale nie mowie tego z sarkazmem.
Niestety znowu kolejny mecz w dupe.
Nie che awansu w takim skladzie, ale to tu mowi o top 6.
Bardzo to boli.
W moje imieniny ??????????????? ???
#2 adamos_6 2014-01-19 00:57
najbliższe mecze to Ipswich i Huddersfield (dom) a potem Yeovil i Brighton (wyjazd)
#1 krzynek 2014-01-19 00:21
jeszcze parę dni temu tę długąś przerwę przyjął bym z ulgą, ale teraz nie wiem czy jest potrzebna. Mój hollywoodzki sen był bliski spełnienia, ale skończylo się na rzeczywistosci. Czas na dobry trening i wygrywamy 3 mecze u siebie z rzędu. Innego scenariusza nie uznaję

You have no rights to post comments