To nie był dobry mecz w wykonaniu piłkarzy Leeds United. Tydzień po doskonałym występie na Elland Road i pokonaniu liderującej drużyny Derby County, wydawało się że Pawie napędzane coraz lepszą swoją grą wykażą dalszy progres i udanie zaprezentują się także na Portman Road. Niestety zespół Tractor Boys pokazał, że ekipa dowodzona przez Neila Redfearna nadal musi się jeszcze trochę nauczyć. Nie może to jednak dziwić, szczególnie biorąc pod uwagę, że środkowa linia United ma średnią wieku 20 i pół (17, 19, 20, 26) roku! Tak młodzi zawodnicy będą wykazywać się wahaniami formy, a jeśli druga linia, przecież niejednokrotnie kluczowa dla dyspozycji całego zespołu, zaprezentuje się słabiej – o dobry wynik bywa trudno. Tak też było w sobotnie popołudnie na boisku wicelidera.

W składzie Leeds nastąpiła jedna wymuszona zmiana – kontuzjowanego Bellusciego w sercu defensywy zastąpił Jason Pearce, co jednak ciekawe, pomimo powrotu do drużyny dotychczasowego kapitana, opaskę kapitańską zatrzymał Stephen Warnock. Obie drużyny zaczęły spotkanie dość żywo. Strzał Daryla Murphy’ego został zablokowany, ale uderzenia Mirco Antenucciego po doskonałym dośrodkowaniu Warnocka, który został wypuszczony w klasyczna "uliczkę" 40-metrowym podaniem od Coopera, w 4 minucie nie zdołał zablokować już nikt i blisko 2 tysiące fanów United w sektorze gości wybuchło radością. Stracona bramka nie złamała jednak gospodarzy. Rzucili się oni natychmiast do ataku i już w 12 minucie Murphy główką pokonał Silvestriego. Kolejne minuty to stosunkowo wyrównana gra, na bramkę rywali uderzali Bianchi i Antenucci oraz dwukrotnie Murphy. W 25 minucie drużyna Leeds została ukarana w drugim z rzędu meczu wyjazdowym dość wątpliwym rzutem karnym dla rywali – tym razem arbiter uznał że Warnock sfaulował Andersona. Jedenastkę na gola bez problemu zamienił McGoldrick. Po tym golu gra nieco się zaostrzyła, choć kolejnego gola próbował zdobyć aktywny Murphy, wyrównać próbował tez Cooper po kornerze Mowatta. Stopniowo przewagę w środku pola zyskiwali gospodarze, stwarzając sobie okazje strzeleckie, których nie wykorzystywał McGoldrick. W ostatnich sekundach pierwszej połowy stało się najgorsze – Ipswich zdobyło gola do szatni, na 3-1 podwyższył Murphy. 

W sumie trudno powiedzieć czy najgorsze stało się tuż przed przerwą. Bo jeśli tak, to jak nazwać to, co stało się tuż po przerwie…? Od pierwszych sekund zaatakowali Traktorzyści i wywalczyli korner. Dośrodkowanie w pole karne gości Stephena Hunta bez problemu wykorzystał Tommy Smith, zdobywając czwartego gola dla Ipswich. Było to czwarte uderzenie w światło bramki strzeżonej przez Silvestriego! Trzeba od razu powiedzieć, że po tym golu mecz praktycznie się skończył. Gospodarze bawili się na boisku, zawodnicy Leeds, i to pomimo wprowadzenia na boisko Austina i Skarpa za Adryana i Doukarę, nie byli w stanie rozegrać żadnej przyzwoitej akcji. Tym razem to piłkarze Ipswich byli szybsi, agresywniejsi, atakowali naszych zawodników pressingiem na połowie rywala, nie pozwalając na wymianę kilku celnych zagrań. Druga połowa w wykonaniu naszych graczy była bardzo słaba i właściwie można ją podsumować krótkim stwierdzeniem – dobrze że to już za nami. Najgroźniejszą okazję do zdobycia gola miał ponownie Murphy, tym razem jednak Silvestri dobrą interwencją w 54 minucie powstrzymał gospodarzy. Gracze Ipswich grali spokojnie, cieszyli się grą, a nasi zawodnicy nie byli w stanie w ogóle pograć w piłkę. Do tego niezwykle słabo zagrała także druga linia w defensywie, co rusz dopuszczając do sytuacji, w której 4, 5, 6 piłkarzy Ipswich znajdowało się z piłką w okolicy naszego pola karnego.

Ten mecz jasno pokazał, że jeśli rywal zagra dobrze taktycznie, nie pozwalając naszym młodym pomocnikom na swobodną grę piłką w środkowej strefie boiska, do tego blokując ofensywne zapędy naszych bocznych obrońców – to nie jesteśmy w stanie stworzyć żadnego zagrożenia pod bramką przeciwnika. Ipswich zablokowało środek pola, to nasi rywale wyglądali dokładnie tak, jak Pawie w meczu przeciwko Derby. W takim spotkaniu jedyną możliwością odwrócenia jego losów mogła być zmiana ustawienia, przejście na formację uwzględniającą skrzydłowych – tyle że niestety skrzydłowych w kadrze United nie ma…

IPSWICH TOWN – LEEDS UNITED 4 - 1 

Murphy 12, 45+1, McGoldrick 26 k., Berra 48 – Antenucci 4

Ipswich: Białkowski, Mings, Chambers, Smith, Berra, Skuse, Murphy, McGoldrick, Anderson (Bru 72), S Hunt (Sammon 79), Tabb (Bishop 60).

Rez. Gerken, Parr, St. Ledger, Bajner.

United: Silvestri, Byram, Pearce, Cooper, Warnock, Cook, Bianchi, Mowatt, Adryan (Sharp 53), Doukara (Austin 51), Antenucci.

Rez. S. Taylor, Del Fabro, Berardi, Tonge, Dawson.

Sędzia:  Mike Dean

Kartki: Tabb, Smith (Ipswich), Bianchi, Cook (United).

Widzów: 21.489 (w tym 1.835 Leeds)