Blisko 6 godzin musieli czekać kibice Leeds United na bramkę swojego zespołu. Jednak gol strzelony przez Lewisa Cooka, choć urody rzadko spotykanej, nie zapewnił Pawiom zwycięstwa. Podopieczni Steve’a Evansa wywalczyli jednak 1 punkt z sąsiadującym w tabeli Fulham. Warto zauważyć, że na trybunach zasiadło ledwie 17 tys. widzów, co jest najgorszym od 3 lat wynikiem Elland Road.
Steve Evans w 4 kolejnym meczu wystawił drużynę w innym ustawieniu. Tym razem zmieniły się także nazwiska, które zagościły w pierwszym składzie. Zawieszonego za kartki Giuseppe Bellusciego zmienił Liam Cooper. Na prawej obronie w miejsce rozbitego psychicznie Scotta Woottona w pierwszym składzie w meczu ligowym zadebiutował Lewie Coyle. W tym miejscu trzeba zaznaczyć, że był to występ wyjątkowo udany. Przed obrońcami w roli cofniętego pomocnika zagrał Diagouraga, a przed nim operowało trio Mowatt, Cook, Adeyemi. Dwójkę napastników tworzyli Antenucci i Doukara. Spotkanie zaczęło się od ataków gości, których niemal każde przekroczenie linii środkowej boiska kończyło się groźną sytuacją. Na początku prawą stroną boiska urwał się Ross McCormack i jego dośrodkowanie dotarło do Luke Garbutta. Wychowanek Pawi oddał strzał, ale inny wychowany na Thorp Arch zawodnik – Lewie Coyle – zablokował to uderzenie, które wyszło na rzut rożny. Chwilę później The Cottagres ruszyli znowu prawą stroną boiska. Tym razem miękkie dośrodkowanie trafiło do McCormacka. Kapitan Londyńczyków uderzył z woleja, piłkę lekko trącił jeszcze Silvestri, ale mimo wszystko ta leciał prosto do bramki. Wtedy ofiarną interwencją głową na poprzeczkę wybił ją Sol Bamba. W 17 minucie goście w końcu dopięli swego. Do wybitej piłki na 18 metrze doszedł Tom Cairney. Wychowany także na Thorp Arch pomocnik uderzył z powietrza i zaskoczył źle ustawionego Marco Silvestriego. Chwilę później prowadzenie mógł podwyższyć Garbutt, ale jego wykończeniu zabrakło precyzji. Po pół godzinie meczu do gry w końcu zabrali się gospodarze. Po rzucie rożnym bitym z lewej strony boiska piłka trafiła w końcu do Liama Coopera. Szkot dośrodkował ją w pole karne, a tam na 5 metrze natychmiast przyjął i uderzył ją Sol Bamba, niestety na poprzeczką. Po kapitanie nad poprzeczką uderzył jeszcze Tom Adeyemi. W końcu nadeszła 39 minuta meczu. Piłka była na lewym skrzydle, tam Alex Mowatt zagrał do środka do Lewisa Cooka. 19 latek podbiegł kilka metrów w stronę bramki, a będąc ok 30 metrów przed nią oddał zaskakujący strzał. Futbolówka nabrała nieprawdopodobnej paraboli, leciała wysoko, żeby w ostatniej chwili opaść i zatrzepotała w końcu w okienku bramki Lonergana. Steve Evans po meczu powiedział, że nigdy nie był świadkiem równie pięknego gola strzelonego przez jego podopiecznego. Szkot jest pewny, że gdyby Lewis oddał taki strzał w meczu Premier League, to jego bramka byłaby pokazywana przez 5 kolejnych lat. Cudowne trafienie Cooka rozochociło gospodarzy, którzy do przerwy próbowali jeszcze objąć prowadzenie. Próbował Doukara – jego strzał nogą obronił Loergan. Próbował także Antenucci. Włoch miał wyborną sytuację do strzelenia gola, kiedy dośrodkowanie z prawego skrzydła dotarło prosto na głowę Włocha, ale jego uderzenie okazało się zbyt słabe i wycelowane prosto w ręce bramkarza gości.
Po przerwie, analogicznie jak pierwszej połowie, jako pierwsi ruszyli goście. Dembele wychodził już na czystą pozycję, ale wtedy w ostatniej chwili wślizgiem zatrzymał go wracający do formy Sol Bamba. Steve Evans chcąc rozruszać trochę skostniały atak The Whites zmienił Antenucciego na Erwina. Zmiana ta jednak wiele nie wniosła, bo jeżeli którakolwiek z drużyn stwarzała sobie okazje, było to Fulham. W obronie brylował jednak kapitan Leeds, który w 73 minucie kolejną ofiarną interwencją przeciął podanie McCormacka do Cairneya, które prawdopodobnie skończyłoby się bramką. Mimo nienajlepszej gry, niewiele brakowało, żeby to Leeds ten mecz wygrało. W 80 minucie akcję pociągnął Lewis Cook. Pomocnik dośrodkował na długo słupek, gdzie bez opieki znajdował się Stuart Dallas. Irlandczyk z północy uderzył piłkę z powietrza, bez przyjęcia, niestety bardzo niecelnie. Przyznać trzeba, że skrzydłowy Pawi tę akcję miał obowiązek zakończyć golem. Na ostatnie kilka minut na boisku zameldował się jeszcze Jordan Botaka, ale nie miał czasu na zademonstrowanie swoich umiejętności. W doliczonym czasie gry drugą żółta kartkę dostał jeszcze Amorebieta i goście ten mecz dokończyli w 10, ale wynik nie uległ już zmianie.
Następny mecz Leeds rozegra w ostatni dzień lutego, kiedy pojadzie nad morze zmierzyć się z walczącym o awans do Premier League Brighton & Hove Albion.
LEEDS UTD 1 ( Cook 39’)
FULHAM 1 (Cairney 17’)
Leeds: Coyle, Bamba, Cooper, Taylor, Cook, Diagouraga, Mowatt (78’ Dallas), Adeyemi (86’ Botaka), Antenucci (68’ Erwin), Doukara REZ: Peacock-Farrell, Berardi, Murphy, Wootton
Fulham: Lonegran, Fredericks (84’ Richards), Burn, Amorebieta, Garbutt (53’ Kacaniklic), Cairney, Madl, O’Hara (53’ Tunnicliffe), Baird, Dembele, McCormack REZ: Lewis, Stearman, Smith, Hyndman.
Sędzia: Kevin Wright
Żółte kartki: Bamba (Leeds) Amorebieta (Fulham)
Czerwona kartka: Amorebieta
Widzów: 17 103 (364 z Fulham)
Komentarze
http://cottagersconfidential.sbnation.com/2016/2/24/11109796/watch-fulham-1-leeds-1
skrót