Kiedy w zeszłym sezonie na Elland Road przyjechała ekipa Watford, po pasjonującym meczu skończyło się remisem 3-3. W ostatni dzień lutego 2015 Pawie ponownie gościły Szerszenie na własnym stadionie i także tym razem na nudy nikt nie mógł narzekać. Niestety mimo wymarzonego początku, Leeds nie potrafiło powstrzymać duetu Vydra-Deeney i ostatecznie przegrało to spotkanie 2-3

W składzie Pawi  nastąpiły dwie zmiany w porównaniu do wtorkowego meczu z Brighton. Na prawe skrzydło wrócił Sam Byram, a miejsce na szpicy na kontuzjowanego Steve’a Morisona zajął Billy Sharp. Napastnik, który ostatnio głośno żalił się brakiem gry otworzył wynik spotkania już w 7 minucie gry. Prostopadłą piłkę zagraną przez Luke’a Murphy’ego przejął Ikanachi Anya i głową chciał ją zagrać do bramkarza. Zrobił to jednak na tyle nieudolnie, że omal nie strzelił bramki samobójczej. Heurelio Gomes jeszcze był w stanie sparować piłkę zagraną przez Szkota, ale potem Billy Sharp z kilku metrów wbił piłkę do pustej bramki. Szybko stracona bramka wstrząsnęła podopiecznymi  Slavisy Jokanovica. Watford nie był wstanie wyprowadzić piłki, gubił się także w tyłach. Wykorzystać to chcieli gospodarze. Najpierw Lewis Cook kropnął z dystansu, ale jego uderzenie wybronił Gomes. Dwie minuty później jednak brazylijski bramkarz był już bezradny. Ponownie nie popisał się Anya. Lewy obrońca strącił długą piłkę tym razem przed pole karne. Tam dopadł do niej Rudolph Austin, przyjął ją na klatkę i potężnym wolejem z 25 metrów dołożył swoją kandydatkę do bramki sezonu. Przez pierwsze pół godziny gry to właśnie piłkarze Redfearna wyglądali jak zespół walczący o awans do Premier League. Znowu świetnie funkcjonował środek pola. Na skrzydle wiele problemów gością sprawiał Sam Byram. Na wyróżnienie także mógł zasługiwać Billy Sharp. Szerszenie im bliżej końca połowy, tym groźniej atakowali. Najpierw zaczęło się od okazji Mateja Vydry, ale jego strzał wyłapał któryś z kibiców siedzący za bramką Silvestriego. Chwilę później Włoch musiał interweniować po raz pierwszy, a zmusił go do tego Paredes. Niestety Watford dopiął swego w 39 minucie spotkania. Fatalne zachowanie naszych stoperów wykorzystał Troy Deeney strzelając swoją 6 bramkę w ostatnich 6 grach przeciwko Leeds. Kapitan Watfordu ruszył do piłki zagranej przez Vydre, przepchał z dziecinną łatwością najpierw Bambe, następnie Coopera i posłał piłkę obok bezradnego Silvestriego. Ta bramka przywróciła pewność siebie Watfordowi, który przez przerwą omal nie wyrównał. W polu karnym Vydre szukał Miguel Layun, ale w ostatniej chwili jego dośrodkowanie przeciął Sol Bamba.

Po przerwie Leeds ponownie przystąpiło do zmasowanych ataków. W przeciągu kilku minut miało kilka sytuacji, żeby dobić rywala, ale żadnej nie udało się wykorzystać. Najpierw Sharp wypuścił w bój Austina.  Strzał Jamajczyka wybronił Gomes, a dobitkę z  linii wybił Gabrielle Angella. Chwilę później Austin chciał zrewanżować się Sharpowi, ale Anglik swojej okazji także nie wykorzystał. W końcu swoją okazję miał także Luke Murphy, ale jego lob, oprócz bramkarza rywali, minął także bramkę. Te sytuacje zemściły się w 56 minucie. Akcję zaczął Almen Abdi, a następnie Vydra z Deeneyem rozklepali bezradną obronę United. Tym razem akcję wykończył Czech. Po wyrównaniu goście wyraźnie poczuli krew. Tak chwalona w pierwszej połowie pomoc, kompletnie oddała pole gry, co wykorzystywali rywale. Vydra z Deeneyem co chwila stwarzali zagrożenie pod naszą bramkę, jednak Marco Silvestri potwierdzał wysoką formę z ostatnich tygodni i co chwila ratował swój zespół.  Kibice Leeds zamarli, kiedy świetną okazję do zdobycia gola miał Ben Watson, ale Anglik minimalnie chybił. Deeney nakręcał kolejny atak, ale po jego zagraniu także Abdi nie trafił w bramkę. W 73 minucie gry po raz pierwszy w tym roku w ligowym spotkaniu na boisku zameldował się Adryan. Brazylijczyk od razu wziął na siebie ciężar gry, ale to Watford wyszło na prowadzenie. Po klasycznej kontrze ponownie duet Deeney-Vydra skarcił niezdecydowaną i chaotyczną obronę Pawi. Deeney pognał prawą stroną boiska i zagrał prostopadłą piłę między stoperów The Whites. Tam przejął ją Matej Vydra. Pierwsze uderzenie wybronił Silvestri, ale już przy dobitce był bezradny. Przyznać trzeba, że sposób, w jaki w tej sytuacji dał się ograć Sol Bamba jest dość skandaliczny. Ostatnie niemal 18 minut, bo sędzia doliczył aż 7, to już rozpaczliwa pogoń za bramkę Leeds United. Na placu gry zameldowali się Antenucii i Cani, ale nie byli w stanie nic zrobić. Przed końcowym gwizdkiem bliski wyrównania był Luke Murphy, ale jego wolej minimalnie minął bramkę Gomesa.

Ta porażka sprawiła, że Leeds spadło na 16 miejsce w tabeli. W najbliższą środę United będą miały okazje odegrać się na Ipswich Town, które na Portman Road ograło Leeds 4-1. Neil Redfearn po tym spotkaniu nie krył niezadowolenia z fatalnej gry w bronie swoich piłkarzy. Trener Leeds nie pozostawił  suchej nitki na parze stoperów. Miał także wiele to zarzucenia defensywnym pomocnikom w drugiej części spotkania. Redders ma nadzieję, że pozytywne momenty zostaną powtórzony w tygodniu, a gra w defensywie ponownie będzie wyglądała tak, jak w meczach przed Brighton.

LEEDS 2 (Sharp 6, Austin 19)

WATFORD 3 (Deeney 39, Vydra 56, 80)

 

Leeds: Silvestri- Wootton, Bamba, Cooper, Taylor, Cook, Murphy, Austin (73’ Adryan), Byram (90’Cani), Mowatt (84’Antenucci). Rez: S. Taylor, Berardi, Sloth, Walters

Watford: Gomes – Peredes (90’ Hoban), Ekstrand (42’Angella), Cathcart, Anya, Layun (52’Munari), Watson, Tozser, Abdi, Deeney, Vydra. Rez: Bond, Pudil, Motta, Forestrieri.

 

Sędzia: A. Haines

Żółte kartki:Cook (Leeds), Watson, Abdi (Watford)

Widzów:24 705 (1 231 Watfordu)

 

 

bramki z tego spotkania można zobaczyć TUTAJ

Komentarze  

#3 adamos_6 2015-03-01 20:39
w meczu Norwich - Ipswich (2-0) gola strzelił dla Kanarków Brad Johnson. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że to już 10 jego gol w tym sezonie!!!
#2 krzynek 2015-03-01 09:32
i obszerniejszy skrót
http://www.dailymotion.com/video/x2ie1i4_leeds-united-v-watford-28-02-15-lufc_sport

nie można bronić w ten sposób. To, co zrobił Bamba przy trzecim golu, to kryminał.

Boję sie, że teraz wyjdzie jego brak meczów przez cały sezon. Świeżość minęła i teraz może być problem. Oby w środę już wrócił na swój normalny poziom
#1 krzynek 2015-02-28 20:56
co najlepsze, Watford grało dzisiaj diamentem w pomocy :D

You have no rights to post comments