Zakończył się właśnie sezon w piłkarskiej Championship. Leeds United po raz kolejny nie zachwyciło swoich kibiców. Mieliśmy w tych rozgrywkach chwile radości, ale i także chwile rozgoryczenia czy wręcz irytacji. Niestety przedsezonowy cel, jakim było wywalczenie przynajmniej miejsca gwarantującego grę w barażach, przerósł naszych piłkarzy. Leeds ostatecznie zajęło 13 miejsce w tej najrówniejszej lidze świata, o jedno wyżej niż sezon wcześniej. Poniżej postaram się poddać ocenie poszczególne formacje naszej drużyny i piłkarzy w niej grających. Ocena ta będzie w pełni subiektywna, także będę wdzięczny jeżeli ktoś się ze mną nie zgodzi :). Wyrażę także swoją opinię, które pozycje i w jakim stopniu powinny zostać wzmocnione przed rozpoczęciem kolejnych rozgrywek, zakładając, że całego składu Brian McDermott wymienić nie będzie mógł. Nie chcę podawać konkretnych nazwisk, które mogłyby w przyszłym sezonie biegać w białej koszulce Macroma, bo w tej kwestii polegam na doświadczeniu nowego menadżera, który wszak przez 9 lat był szefem scoutingu w Reading oraz na kreatywności Makumba i naszych użytkowników w dziale Sezon ogórkowy.
BRAMKARZE
Od czasu powrotu do Championship nie mieliśmy problemów z obsadą bramki. Najpierw bronił u nas świetny Kasper Schmeichel, potem Andy Lonergam, który także był pewnym punktem naszego zespołu. Przed sezonem na pozycję numer jeden sprowadziliśmy dwóch nowych graczy i obydwa te transfery trzeba ocenić pozytywnie. Paddy Kenny na przestrzeni całego sezonu udowodnił, że należy do najlepszych w swoim fachu w tej lidze. Nie wychodzi mu wprowadzanie piłki do gry, ale na linii jest kapitalny. W przeciwieństwie do Lonergama całkiem przyzwoicie radzi sobie także na przedpolu. Ulubieniec Warnocka mimo, że popełnił kilka błędów w tym sezonie, wśród nich także fatalny w skutkach babol z Leicester, ale mimo to ciężko sobie wyobrazić, żeby Leeds znalazło teraz lepszego bramkarza. Cieszy także zaplecze, bo Jamie Ashdown w spotkaniach pucharowych udowodnił, że kibice Leeds nie muszą się obawiać ewentualnej kontuzji Kenny'ego. Były golkiper Portsmouth w Capital One oraz w Pucharze Anglii był pewnym punktem drużyny. Ostatnio w wywiadzie stwierdził, że chciałby zostać w Leeds, jeżeli dostawał by więcej szans gry. Myślę, że McDermott powinien częściej korzystać z tego zawodnika w lidze. Sezon jest bardzo długi, a odrobina świeżości Kenny'emu na pewno nie zaszkodzi. Ponad to mamy w obwodzie młodych, zdolnych Cairinsa i Grimes'a, dlatego uważam, że wzmocnienia tej pozycji są zbędne.
OBROŃCY
W ostatnich sezonach do tej formacji mieliśmy najwięcej zastrzeżeń. Niewielka poprawa nastąpiła na początku zakończonego sezonu, ale na początku tego roku w obronie nastąpiła wyraźna poprawa. Ba, odważę się stwierdzić, że w chwili obecnej to właśnie blok defensywny jest naszym najmocniejszym punktem. Częścią tego bloku jest genialny Sam Byram, który w okresie przygotowawczym przebojem wdarł się do pierwszej drużyny. 19-latek od samego początku zachwycał w akcjach ofensywnych, a z biegiem czasu stawał się także coraz pewniejszy w obronie. W całym sezonie popełnił dosłownie kilka błędów, ale na ogół nie schodził poniżej swojego równego, wysokiego poziomu. Zarówno przez kibiców jak i samych piłkarzy został wybrany naszym najlepszym graczem i do tej pory nie mogę zrozumieć, dlaczego zabrakło dla niego miejsca w 11 sezonu Championship. Drugą postacią wyróżniającą się w tym sezonie jest także obrońca Tom Lees. Może i nie miał udanego początku rozgrywek czasami nawet siadając na ławce rezerwowych, ale z biegiem rozgrywek wyglądał coraz pewniej. Przełomowym momentem była chyba dla niego wypożyczenie ze Swansea Alana Tate'a. Przy generale Łabedzi młody Tom okrzepł i nawet po odejściu Tate'a imponował ogromną pewnością. Regularnie grający w angielskiej młodzieżówce Lees w przyszłym sezonie z pewnością może być jednym z lepszych stoperów w lidze. Przed sezonem wiele sobie obiecywaliśmy po transferze Jasona Pearce'a. Były stoper Portsmouth dobrze wszedł w zespół, ale po kilku niezłych występach zaczął popełniać więcej błędów. W końcu siadł na ławce rezerwowych, jednak kiedy na koniec rozgrywek z niej wstał, pokazał, że potrafi powstrzymywać najlepszych napastników Championship. Jason świetnie czyta grę, dowodzi grą całej obrony, ale jego brak szybkości wpływa bardzo dosadnie na jego przydatność do zespołu. Lee Peltier przez większość sezonu męczył się na nienaturalnej dla siebie lewej obronie. Po zimowym okienku transferowym Neil Warnock przesunął go na środek obrony i tam nasz kapitan udowadniał swoją wartość. Krytykowany przez pierwszą część sezonu, stał się jednym z naszych pewniejszych punktów. Jak na stopera może pochwalić się szybkością bocznego obrońcy, co jest nietypowe na tej pozycji. Ostatnie dwa mecze, w których grał na prawej obronie za Byrama, pokazały, że także tam może być solidnym zmiennikiem Sama. Lewa obrona wydaje się pozycją, na której panuje największa konkurencja. Adam Drury rzadko dostawał szansę, ale kiedy już grał, to nie nawalał. Aiden White z kolei przez Warnocka głównie był wystawiany na prawym skrzydle, na którym grać raczej nie umie. W styczniu miał parę okazji zagrać dla ulubionej lewej stronie defensywy i wtedy udowodnił swoją wartość. Ja osobiście cały czas liczę na eksplozję jego talentu, którego próbkę mieliśmy na początku zeszłego sezonu, kiedy w pierwszych miesiącach rozgrywek był naszym najlepszym graczem. White pewnie pograł by więcej, gdyby w ostatnim dniu stycznia nie dołączył do nas Stephen Warnock. Doświadczony, były gracz Aston Villi wprowadził wiele jakości do naszej obrony. Kiedy nabrał trochę ogrania, z miejsca stał się jednym z ważniejszych graczy naszego zespołu. Bardzo pewny z tyły, w dodatku lubi podłączać się do akcji ofensywnych i bije dobre rzuty rożne.
Jeżeli mielibyśmy wzmacniać tę formację, to wydaje mi się, że przydałby się stoper z prawdziwego zdarzenia. Zarówno Pearce jaki i Peltier na pewno legitymują się potencjałem pozwalającym im grać w drużynach walczących o Premiership, ale do ligowej czołówki na swojej pozycji na pewno im brakuje. Ktoś o potencjale Marka Hudsona czy Wesa Morgana bardzo by się nam przydał, ale brak kogoś takiego nie oznaczał by tragedii.
POMOCNICY
Nie można stworzyć silnej drużyny bez mocnej linii środkowej. To ta formacja kreuje akcję oraz ubezpiecza obronę. W naszym najlepszym sezonie w Championship, tym pierwszym, linia pomocy kroiła tę ligę. Takie nazwiska jak Howson, Johnson, Snodgrass czy Gradel do tej pory budzą respekt wśród kibiców klubów Champioship. W obecnym sezonie takich graczy u siebie nie mamy. W Leeds jest kilku solidnych pomocników, dobrych rzemieślników, ale widoczny jest brak kreatywnych pomocników i błyskotliwych skrzydłowych. Ba, nawet jakichkolwiek skrzydłowych! Zacznę od Rodolpha Austina, bo jego darzę szczególną sympatią. Więcej o przygodach tego pomocnika można przeczytać Tutaj. Do wcześniejszego felietonu można dodać,tyle, że modły kibiców Pawi zostały wysłuchane i Bestia na koniec sezonu wróciła do swojej normalniej dyspozycji. Jeżeli porządnie przepracuje okres przygotowawczy, to naszym rywalom można tylko współczuć. Jamajczyk na pewno pomoże nam w odbiorze, doda siły mentalnej i agresywności, ale nie zbawi naszego rozegrania. Nie zbawi go także dosyć pewny przez cały sezon Paul Green. Reprezentant Irlandii nie miał większych wpadek w tym sezonie, ale brakowało mu jakiegoś błysku. Rzadko kiedy zawodził, ale też rzadko kiedy ratował nam skórę. Siłą Greena jest na pewno jego wszechstronność. Potrafi grać na środku pomocy, całkiem przyzwoicie wychodziła mu gra na prawym skrzydle. Ostatnie spotkania sezonu pokazała, że z Greena jest także dobry defensywny pomocnik. Na podobną ocenę zasługuje David Norris. Co prawda były pomocnik The Pompeys nie jest tak wszechstronny jak Irlandczyk, ale na Elland Road wyrobił sobie opinie solidnego pracusia. Norris na pewno gwarantuje nam przebiegnięte kilometry i zrobione wślizgi, jednak naszej pomocy nie zbawi. Kilka razy wybrany graczem meczu na pewno zasłużył, na zostanie częścią tej drużyny. Drużyna walcząca o awans potrzebuje silną ławkę i w takiej roli widział bym właśnie Davida. Michael Tonge to chyba nasz najbardziej kreatywny pomocnik, jako jedyny potrafiący zagrać prostopadłą piłkę. A ten fakt świadczy chyba o mierności naszej pomocy. Strasznie irytujący na początku, po zimie zagrał kilka dobrych spotkań. Pełna w podania taktyka McDermotta zdecydowanie bardziej mu odpowiada niż toporna kopanina i bieganina Warnocka. Płuc maratończyka nie ma, demonem szybkości także nie jest. Można mieć wiele zastrzeżeń do jego gry w obronie, natomiast chwalimy Tonge'a za strzały z dystansu. Żaden pomocnik nie strzelił w tym sezonie tyle goli, bo były gracz Stoke. Gdyby w nowym Leeds zabrakło dla niego miejsca, nie byłoby po kim płakać. Natomiast ławka nam jest potrzebna, ta głęboka także, a z Michaela pożytek może czasem być. Czegoś takiego jednak nie da się powiedzieć o Michaelu Brownie. Doświadczony pomocnik należał do ulubieńców Neila Warnocka. Z tego też powodu udało mu się zagrać w sporej ilości spotkań w tym sezonie. Zdarzały się mecze niezłe, zdarzyło się parę dobrych, zdarzył się nawet jeden fenomenalny z Tottenhamem w Pucharze Anglii. Jednak Brown głównie kibiców Leeds irytował. Michael nie ma sił na grę przez 90 minut, brakuje mu już szybkości przez co często spóźnia się z interwencjami łapiąc kartki. Jego umiejętności techniczne nie różnią wiele od graczy League Two. Jedyne, czego Brownowi nie można odmówić to ogromne serce do gry, waleczność i poświęcenie. Mimo to, ciężko wyobrazić sobie Leeds walczące o awans z Michaelem Brownem w składzie. Niestety wszystko wskazuje na to, że Brown w tym składzie będzie, ponieważ jego kontrakt jest ważny jeszcze przez rok. Wierzę, że Michael jest dobrym kolegą i fajnym facetem i jego obecność w szatni wpłynie pozytywnie na atmosferę w szatni. Korzyści piłkarskich znaleźć niestety nie można.
Podsumowanie pomocników zakończę na skrzydłowych, także będzie to podsumowanie krótkie. Wyróżnił się jeden zawodnik. Zawodnik będący u nas na miesięcznym wypożyczeniu Jerome Thomas. O pozostałych skrzydłowych ciężko coś napisać. Kupno Halla wciąż jest dla mnie zagadką, skoro ten gracz rzadko kiedy łapie się nawet na ławkę. Trudno go oceniać, bo nie miał specjalnie szans się pokazać. Może nie dziwić fakt, że nie korzystał z niego Warnock (choć po cholerę go kupował?). Dziwi natomiast, że nie korzysta z niego także McDermott, który grę skrzydłami bardzo lubi. Potencjał jednak w byłym skrzydłowym Southendu jest, dlatego liczę, że w przyszłym sezonie dostanie więcej szans i potwierdzi swój spory talent. Jednak zdecydowanie większe nadzieje na przyszły sezon osobiście pokładam w Dominicu Poleonie. W sezonie 2012/13 ten chłopak dostał w zasadzie dwie szanse. We wrześniowym meczu z Nottingham Forrest wyszedł w pierwszym składzie i odpłacił się zwycięską bramką. Później w drużynie Leeds zaliczał co najwyżej krótkie epizody, a większość czasu spędził na wypożyczeniach w Bury i Sheffield United. Drugą szansę dostał w ostatnim spotkaniu sezonu z Watfordem. W 10 minucie gry wszedł za kontuzjowanego Morisona i odwdzięczył się golem. Dominic jest piłkarzem może i krnąbrnym, ale za to bardzo szybkim i błyskotliwym. Mam nadzieję, że jego talent eksploduje w przyszłym sezonie tak jak to z talentem Sama Byrama miało miejsce tego lata.
Jeśli chodzi o potencjalne wzmocnienia, to w zasadzie wymaga ich każda pozycja pomocy z wyjątkiem defensywnego pomocnika. Jak powietrza potrzebujemy porządnego rozgrywającego i to powinien być nasz absolutny priorytet w letnim okienku transferowym. W prasie dużo mówi się o zainteresowaniu Leeds kilkoma skrzydłowymi. Ta pozycja także wymaga u nas sporych wzmocnień chyba, że McDermott zostanie przy obecnym ustawieniu pomocy w diament, w której nie ma klasycznych skrzydłowych. Znając jednak nowego menadżera Leeds, będzie on chciał mieć w swoim składzie dobrych piłkarzy biegających przy liniach bocznych. Transfery transferami, akurat w środkowej formacji liczę w dużej mierze na naszą akademie. O Poleonie pisałem wyżej. Ponad to trzeba liczyć na rozwój talentu takich pomocników jak Chris Dawson czy Zac Thompson. Potencjał do gry na najwyższym poziomie oni mają i może już za parę miesięcy udowodnią to wszystkim oglądającym nPower Championship.
NAPASTNICY
Nie da się wygrywać ligi bez zdobywania goli, a za to największa odpowiedzialność leży na barkach naszych napastników. Dobry napastnik w tej lidze potrafi zrobić ogromną różnicę. W obecnej kadrze Leeds jest na pewno kilku ciekawych atakujących, ale moim zdaniem brakuje kogoś takiego, kim dla Leeds Graysona był Jermaine Beckford. Ross McCormack przez większość sezonu grał, jak kilku jego kolegów, poza pozycją. Wystawiany przez Warnocka na skrzydle nie zachwycał. Jednak kiedy zostawał wystawiany co raz wyżej i coraz dalej od linii bocznych, to radził sobie znacznie lepiej. Końcówka sezonu pokazała, że w byłym graczu Cardiff można zobaczyć McCormacka strzelającego gola za golem jak w sezonie 2011/12. Szkot szczególnie wyróżniał się ogromną pracowitością. Dużo wracał się po piłkę, walczył w odbiorze. Jego wysoka pracowitość sprawiła, że Brian McDermott nawet znalazł dla niego miejsce w pomocy za dwójką napastników. To, co szwankowało u Rossa to przede wszystkim skuteczność. Ktoś, na kim mamy opierać siłę naszego ataku nie może marnować tylu sytuacji bramkowych, co Szkot. W ostatnich meczach sezonu jako solidny napastnik pokazał nam się Luke Varney. W pierwszej części sezonu chyba nasz najsłabszy zawodnik. W każdym meczu coraz bardziej irytował kibiców United. Przełom nastąpił w pucharowym starciu z Tottenhamem. W tamtym spotkaniu "Air" Luke zdobył pierwszą bramkę. Oprócz wygranymi niemal wszystkimi pojedynkami powietrznymi Varney imponował zaciętością i niezłą szybkością. Jednak jak niemal u każdego naszego napastnika szwankowała u niego skuteczność. Luke marnował sytuacje bardzo łatwe. Jeśli chodzi o strzały to w zasadzie nie miał problemów tylko z uderzeniami głową. Bardziej niż snajper przydawał się nam jako asystent. Dobrze grający obiema nogami potrafił kilka razy dokładnie dośrodkować piłkę do któregoś z kolegów. Czy z Varneya może być pożytek w przyszłym sezonie? Wątpię. Końcówkę miał na prawdę udaną, ale ciężko sobie wyobrazić, żeby gracz z takimi umiejętnościami zbawił czołowy zespół ligi. Wielką niewiadomą pozostaje Steve Morison. To, że ten gracz strzelać gole potrafi, to wiadomo nie od dziś. W takim razie dlaczego dla Leeds strzelił ich tylko 3? Najprostsze wytłumaczenie to oczywiście zdrowie zawodnika. Steve w styczniu do nas przyszedł z kontuzją. Jeżeli grał, to także z kontuzją na środkach przeciwbólowych, także wydaje mi się, że pełni umiejętności tego gracza nie mogliśmy zobaczyć. Morison jest na pewno silnym napastnikiem, ma dobre uderzenie z obydwu nóg. Jednak jeżeli po okresie przygotowawczym w dalszym ciągu będzie tak leniwy i ślamazarny, to trzeba będzie zrezygnować z jego usług. Ja jednak w byłego asa Millwall wierzę. Myślę, że on jest graczem, na którym można by oprzeć atak naszego zespołu. Do tego jednak potrzebne jest jemu dobre zdrowie i solidne przygotowanie. Podsumowanie napastników zakończę postacią niezwykle kontrowersyjną. Kiedy El Hadji Diouf przychodził do Leeds na zasadzie wolnego transferu wszyscy pukali się w czoło. Po kilku spotkaniach słynny Senegalczyk zdobył serca kibiców Leeds. Jego obecność na boisku wprowadziła wiele spokoju w grę Leeds (jeżeli można mówić w ogóle o spokoju w grze ekipy Warnocka). Diouf jak nikt inny, potrafił przytrzymać piłkę, zagrać prostopadłą piłkę. Z biegiem czasu stał się chyba zbyt pewny siebie. Piłkę przetrzymywał za długo, wdawał się w niepotrzebne dryblingi. Odnowienie formy Dioufa nastąpiło, tak jak w wypadku większości naszych zawodników, pod koniec sezonu. Także ex-liverpoolczykowi przypadła do gustu taktyka McDermotta. Diouf z McCormackiem zmieniali się pozycjami ofensywnego pomocnika i napastnika. Wreszcie Senegalczyk miał więcej możliwości wykorzystywania swoich niebanalnych umiejętności technicznych. Miejmy nadzieję, że w przyszłym sezonie Senegalczyk ostudzi trochę głowę i nie będzie osłabiał zespołu w tak idiotyczny sposób, jak w meczu z Brighton. Brian McDermott wysłał Dioufa na wcześniejsze wakacje do Senegalu. Nasz napastnik dostał do zrealizowania indywidualny plan przygotowań. Nowy Boss uważa, że jeżeli go zrealizuje należycie, to w przyszłym sezonie będzie najlepiej przygotowany motorycznie w karierze. Jeżeli faktycznie tak by się stało, była by to wspaniała informacja dla The Whites. El Hadji to jest zawodnik, który umiejętnościami przewyższa nie tylko wszystkich kolegów z drużyny, ale także większość, jeżeli nie wszystkich , piłkarzy Championship. Przy odpowiednim treningu być może Diouf wróci do formy, w której niemal w pojedynkę pokonał na azjatyckim Mundialu Francuzów. Kiedy do nas przychodził, stwierdził, że walka o powrót do Premier League z Leeds jest dla niego największym wyzwaniem w karierze. Miejmy nadzieję, że nie były to tylko puste słowa i, że w przyszłym sezonie zobaczymy Dioufa wprowadzającego Leeds do Premiership.
Czy jest nam potrzebny kolejny napastnik? A i owszem. Jest nam potrzebny, ale napastnik, który potrafiłby zdeklasować tę ligę. Ktoś, kto strzelałby w sezonie minimum 25 bramek. O wykupieniu Jordana Rhodes'a czy Charilego Austina możemy tylko pomarzyć, ale atakującego właśnie takiego potencjału potrzebuje nowe Leeds. Być może nie trzeba będzie nikogo kupować? Być może tę potrzebę bramkostrzelnej 9 zaspokoi Morison? Na popisy strzeleckie McCormacka czy Dioufa nie ma co liczyć, bo to nie jest ten typ napastnika. O bramkach Varneya w ogóle możemy zapomnieć. Jedyną szansą jest właśnie Morison, niestety jest to szansa niepewna.. Nie mniej jednak dla pewności w przyszłych rozgrywkach z przyjemnością zobaczyłbym nowego golladora.
Podsumowanie całego sezonu byłoby niczym, gdyby było przekazane tylko pismem. Dlatego Tutaj można zobaczyć wszystkie bramki Pawi z zakończonej kampanii.
Komentarze
Ja od siebie dodam, że w mojej opinii najważniejszym piłkarzem w tym sezonie był McCormack. Chłop nie strzelił tylu bramek co rok temu (oddał pałeczkę Becchio), ale miał 12 asyst!!! Część ze stałych fragmentów gry, część z akcji, ale to robi wrażenie i jest 3 wynikiem nPower Championship.
Odnosze wrażenie, że właśnie Ross może w przysżłym sezonie pełnić rolę rozgrywającego, a jeśli się sprawdzi, to może rozwiązać 2 z naszych głównych problemów!