W Polsce kibice piłkarscy zwykli mawiać, że ich klub jest ich religią, W Anglii zaś kibice Leeds United pisują często „United is my religion, Elland Road is my church” (United to moja religia, Elland Road to mój kościół – red.). Oba te zdania można chyba śmiało odnieść do polskich kibiców Leeds, którzy są z klubem na dobre i na złe. Byli kiedy klub świetnie spisywał się w Champions League, byli kiedy spadał z Premier League i później z Championship, byli kiedy wywalczył awans z powrotem do Championship, byli i w ostatnich latach gdy drużynie po powrocie na 2 poziom rozgrywkowy wiodło się dość przeciętnie. No i wreszcie są i teraz kiedy klub wydaje się (po latach) wracać na właściwe tory i perspektywa awansu, a co najmniej miejsca dającego prawo gry w barażach jest więcej niż prawdopodobna, a wokół klubu dzieją się pozytywne rzeczy.
No właśnie no bo co ostatnio otworzyć naszą stronę internetową to można przeczytać coś pozytywnego:
- A to Ross McCormack nie zostaje sprzedany za 2,5 miliona funtów do Middlesborough (kwotę za którą Ken Bates powędrowałby na kolanach podpisać papiery sprzedaży na Riverside Stadium i z powrotem) i podpisuje nową umowę z United;
- A to podglądany przez scautów z Manchesteru City i Norwich (może oni wreszcie wybiorą się też na jakiś inny stadion niż tylko Elland Road) Alex Mowatt podpisuje nowy długoterminowy kontrakt z Leeds;
- A to wiecznie ostatnio kontuzjowanego Sama Byram’a (wracaj chłopie do pełni sił bo naprawdę będziesz potrzebny) na prawej stronie obrony świetnie zastępuje LeePeltier;
- A to wspomniany wcześniej Ross ładuje bramki wszystkim jak popadnie, a kiedy zaczynamy narzekać, że tylko on strzela, to za strzelanie biorą się też inni z Mattem Smith’em na czele (zdobywał bramki w 2 ostatnich meczach, podobnie jak Ross z resztą ;) );
- A to Danny Pugh (tak, tak ten sam Danny Pugh, z którego szydziliśmy i wyrzucaliśmy z klubu, w zasadzie od kiedy przyszedł na stałe) w kluczowym momencie wypełnił lukę po kontuzjowanych Stephenie Warnock’u i Adamie Drury’m oraz wypożyczonym Aidy White’cie i gra tak dobrze, że wyżej wspomniani jak na razie mogą zapomnieć o podniesieniu 4 liter z ławki rezerwowych. Co ciekawe Pugh ma w bieżącym sezonie następujące statystyki: 6 występów, 1 gol, 2 asysty (wywalczył karnego z Charltonem i podawał do Rossa w meczu z Doncaster), czyli lepsze niż przez całe zeszłoroczne wypożyczenie do Sheffield Wed.: 16 występów, 1 gol, 2 asysty;
- A to wytrzaśnięty nie wiadomo skąd Litwin Marius Zaliukas gra tak, że bez niego ciężko byłoby wyobrazić sobie blok defensywny United i wykonuje przepiękny wślizg (nazwany przez angielskich dziennikarzy „Monster tackle”), który pokazywały chyba wszystkie portale internetowe poświęcone piłce nożnej;
- A to wreszcie okazuje się, że klub zaraz przejdzie w ręce prawdziwych kibiców Leeds, których pierwszymi punktami planu dla klubu jest wykupienie Elland Road i przekazanie Brianowi McDermottowi funduszy na zimowe zakupy.
I tylko my kibice jakoś nie piejemy z zachwytu, nie krzyczymy w każdym komentarzu: Huraaaaaaaaaaaaaaaa!!! Do boju!!!
Czy nauczyły nas tego lata prezesury Batesa, za których powodów do radości było naprawdę niezbyt dużo; czy rok menedżerki Neila Warnocka, który nawet kibicom potrafił obrzydzić ich ukochaną drużynę; czy zwykła polska wstrzemięźliwość w okazywaniu radości „Bo zaraz wszystko może się rypnąć”; czy zwyczajnie jeszcze do nas nie dotarło, że naprawdę w tym klubie może być aż tak pozytywnie.Nie wiem.
Wiem natomiast, że atmosfera wokół klubu dawno nie była tak dobra, a niesieni tą pozytywną energią piłkarze przynoszą nam kibicom tyle powodów do radości, ilu nie mieliśmy od dawna! Szkoda byłoby ją więc zmarnować!
Zacytuje więc może słowa klasyka polskiej myśli szkoleniowej:
„Dobra panowie, kiełbasy do góry i golimy frajerów!”
Huraaaaaaaaaaaaaaa!!!
Do boju Leeds!!!
W sobotę Barnsley!!!
Od autora:
Powyższy tekst nie ma na celu nic więcej aniżeli chęć podzielenia się z czytelnikami pozytywną energią związaną z Leeds United, która pojawiła się na przestrzeni ostatnich tygodniu i spowodowana jest ostatnimi występami piłkarzy Pawi (być może również trochę klimatem przedświątecznym i zbliżającym się urlopem)!
MOT!
Komentarze
dzisiaj Norwich straciło swojego skauta, a wydaje mi się że nikt o zdrowych zmysłach nie przeniesie się z Leeds do Warszawy :))))))
@BAX witamy Cie na stronce i forum.
@Paw - nie przeczę, że chłodna głowa jest potrzebna i wiem o mankamentach w naszej grze i brakach kadrowych, ale kiedy jak nie wtedy kiedy wreszcie "prawie" wszystko idzie w dobrym kierunku mamy się cieszyć?
Ps. Tak wiem czas na radość przyjdzie w maju, teraz jest czas ciężkiej pracy ;)