KSIĄŻKI O LEEDS UNITED

Pomocnik Leeds, Andrew Hughes liczy że podczas poniedziałkowego starcia z zespołem Carlisle, którym to rozpoczną się zmagania w barażach stadion Elland Road wypełni się po brzegi kibicami z Yorkshire. Nadzieje Andy’ego wydają się być w pełni uzasadnione bowiem skoro podczas meczu z ligowym outsiderem, drużyną Gillingham na trybunach zasiadło ponad 38,000 sympatyków to na tak arcyważnym spotkaniu spokojnie powinno „pęknąć” okrągłe 40 tysięcy, co oczywiście wiązałoby się z kolejnym rekordem frekwencji na naszym obiekcie.

„W sobotę na trybunach kibice zaprezentowali się po prostu fantastycznie. Wiem co mówię, bo miałem okazję grać w kilku angielskich klubach ale jeszcze nigdy nie grałem przy takiej widowni bawiącej się w takiej atmosferze jak w sobotę. W poniedziałek musimy odpłacić im się za pomoc w całym sezonie dobrą grą, a co najważniejsze dobrym wynikiem.”

Andy wypowiedział się także jak obstawia szanse „Peacocks” przed trudnym dwu meczem z Carlisle United, którego pierwszy odcinek zacznie się w poniedziałek wieczorem.

„Carlisle to zespół własnego podwórka. Mają wyśmienity bilans pojedynków rozegranych na własnym obiekcie. Nie oznacza to jednak że jedziemy tam tylko po to aby dostać bagaż bramek i odpaść z gry. Jestem pewien że spokojnie możemy tam osiągnąć korzystny rezultat, przedtem jednak gramy u siebie i liczę że już w pierwszym meczu wypracujemy sobie zaliczkę na rewanż”

„Kibice już zapowiedzieli ze zgotują gościom istne piekło. Zapowiada się że te baraże ukażą nam to co w piłce najpiękniejsze – wspaniały doping a na murawie walkę na całego. Na samą myśl ciśnienie mi skacze. Już nie mogę się doczekać poniedziałkowego meczu. Zresztą, każdy ligowy mecz wywołuje u mnie ogromne ciśnienie. Tak jest od początku sezonu kiedy to zainaugurowaliśmy rozgrywki meczem z Tranmere. Po prostu - kocham grę w tym klubie.” – zakończył Andy.

You have no rights to post comments

SKLEP LEEDS UNITED