Leeds zainaugurował rozgrywki pucharowe podobnie jak rozgrywki ligowe, tyle że z większym rozmachem. Można śmiało stwierdzić, że na stadionie The Deva Stadium spotkały się drużyny, które różniła przepaść. Leeds w tym spotkaniu pokazało prawdziwą dojrzałość i grę co najmniej na poziomie czołowej drużyny L1, natomiast na podstawie gry gospodarzy można stwierdzić, że ich porażka 6-0 w pierwszym ligowym meczu nie była przypadkiem. Obrona na sztywnych nogach, pomoc bez pomysłu, atak bez ambicji. Z taką grą nie można konkurować z Leeds United.
Mecz rozpoczął się fantastycznie dla naszych Pawi. Po dwóch minutach chaosu w jednej i drugiej drużynie, w 3. minucie Casper Ankergren wykonywał rzut wolny. Piłkę posłał na 11 metr gdzie znalazł się Jeremaine Beckford, który urwał się obrońcy i wślizgiem wpakował piłkę do bramki, obok kompletnie zaskoczonego bramkarza gospodarzy.
Kolejny cios dla gospodarzy nadszedł chwilę później. Niegroźne dośrodkowanie w nasze pole karne wychwycił Casper Ankergren, który szybkim wyrzutem wznowił grę do Andyego Robinsona. Ten świetnym podaniem na lewą stronę wypuścił Fabiana Delpha, który obsłużył płaską piłką Roberta Snodgrassa, który nie miał problemów z umieszczeniem jej w siatce. 9. minuta meczu, 2:0 dla przyjezdnych.
W 15. minucie można było odnieść wrażenie, że gospodarze wrócili z dalekiej podróży. Przypadkową dość bramkę zdobył Ryan Lowe, piłka po jego strzale odbiła się od nóg interweniującego Rui Marquesa i wpadła do bramki, ku lekkiemu zaskoczeniu naszego bramkarza. Był to, jak się później okazało, jedynie wypadek przy pracy.
W 25. minucie nadszedł kolejny cios dla gospodarzy. Jego autorem znów był Jeremaine Beckford, który wykorzystał bład obrońcy Chester i z 18 metrów wpakował piłkę do siatki pięknym, podkręconym strzałem z lewej nogi.
Leeds nie miało zamiaru zwalniać tempa i zadawało kolejne rany, mocno już krwawiącemu Chester. W 31. minucie wspaniałą akcję Roberta Snodgrassa wykończył Andy Robinson. Warto wspomnieć, że przy tej bramce, bramkarz gospodarzy prawie sięgnął piłki, co w meczu nie zdarzało się zbyt często.
W 35. minucie Leeds, jak się później okazało, zakończyło swoją pracę. Nieprawdopodobnym strzałem na miarę można powiedzieć Ligi Mistrzów popisał się Jeremaine Beckford, który będąc na prawej flance, jakieś 25 metrów od bramki przelobował bramkarza gospodarzy. Piłka wleciała w samo okienko bramki. Według wielu komentatorów, była to najpiękniejsza bramka tego meczu.
W 75. minucie za wątpliwy faul w polu karnym żółtą kartką został ukarany Frazer Richardson, a "jedenastkę" pewnie na gola zamienił Ryan Lowe.
Podczas tego spotkania gracze Leeds mogli czuć się jak u siebie w domu, ponieważ nawet po zdobyciu bramki przez gospodarzy z trybun można było dosłyszeć głośne śpiewy "We are Leeds!".
Na najwyższe uznanie zasługuje na pewno strzelec 3 bramek Jeremaine Beckford, z którego klub będzie miał bardzo długo pożytek, jeżeli oczywiście sam gracz nie skusi się na oferty większych klubów. Świetny mecz rozegrał również zaledwie 17 letni wychowanek LUFC Academy Fabian Delph, który swoją grą jednym przypomina Aarona Lenonna, a innym nawet Alana Smitha. Na pewno jego głównymi cechami jest szybkość, kreatywność i wola walki. Bardzo dobrze po lewej stronie zagrał Andy Robinson. Na słowa uznania zasługuje również Robert Snodgrass, który zaliczył gola i asystę. Na podstawie dwóch meczów o stawkę można stwierdzić, że klub będzie miał z niego wielki pożytek. Wspomnieć trzeba również o dobrze grającej linii defensywy, której zdarzyła się tylko jedna wpadka, po której straciliśmy bramkę. Za prawdziwy filar obrony można uznać Frazera Richardsona, który bardzo poważnie wziął sobie decyzję o przyznaniu mu tytułu kapitana. Na boisku zachowuje się jak prawdziwy profesor, bardzo często uczestniczy w akcjach ofensywnych. Jednak na ogromną pochwałę zasługuje cała drużyna, która stanowi bardzo zgrany kolektyw. Żadnemu z piłkarzy nie można odmówić zaangażowania i woli walki. Jeżeli Leeds w takiej formie będzie kroczyło przez sezon, to nawet liga okaże się zwykłym spacerkiem.
CHESTER CITY 2 (Lowe 15, 75), LEEDS UNITED 5 (Beckford 3, 25, 35, Snodgrass 10, Robinson 31)
Chester: Danby, J Vaughan, Wilson, Butler (Kelly 46), Linwood, Mozika, Barry, Mannix, Partridge (Harris 46), Ellison, Lowe.
Ławka: S Vaughan, Dinning, Taylor, Roberts, McManus.
United: Ankergren, Richardson, Marques, Huntington, Sheehan, Snodgrass, Howson (Douglas 52), Delph, Robinson (Johnson 52), Beckford (Showunmi 52), Becchio.
Ławka: Michalik, Lucas, Telfer, Elliott.
Sędzia: G Salisbury.
Kartki: Mozika (Chester), Richardson, Johnson (Leeds)
Widownia: 3644 (1492 Leeds)