KSIĄŻKI O LEEDS UNITED

W środowy wieczór na Craven Cottage zmierzyły się ekipy spadkowicza z Premier League oraz nie znające ostatnio umiaru zwycięstw Leeds United. Spotkanie to pokazało jak okrutny a zarazem piękny może być futbol. Kibice Leeds, którzy w Londynie stawili się liczną grupą 3 500 mogli zobaczyć ponownie duet napastników Matt Smith – Ross McCormack. Strzelający dużo bramek w zeszłym sezonie dla Pawi gracze, tym razem grali przeciwko swojemu byłemu zespołowi. W składzie Pawi natomiast nastąpiła jedna zmiana. Do gry na prawym skrzydle wrócił Sam Byram (dla którego był to 100 mecz w Championship), a Steve Morison usiadł na ławce rezerwowych.

Od początku meczu gospodarze rzucili się na przyjezdnych niczym wygłodniałe psy na padlinę. Fulham atakowało raz po raz, ale w bramce Pawi kolejny już raz w tym sezonie znakomite zawody rozgrywał Marco Silvestri. Obstrzeliwanie bramki Leeds zaczął Ross McCormack, ale Szkot nie był w stanie zaskoczyć Silvestriego. Chwilę później na loba z 40 metrów zdecydował się bohater Mundialu 2014 Bryan Ruiz, ale włoski bramkarz w akrobatyczny sposób wybił piłkę nad poprzeczkę. Chwilę później Kostarykanin obił poprzeczkę Leeds bezpośrednim uderzeniem z rzutu rożnego. Obrona Pawi nie miała ani chwili na złapanie oddechu. Aktywny Ross McCormack znalazł w polu karnym Matta Smitha, ale uderzenie głową Big Mana ponownie sparował Silvestri. United w pierwszej połowie meczu byli kompletnie rozbici. Piłkarze Redfearna mieli problemy z wymienieniem kilku podań. W środku pola brylował Scott Parker, a napastnicy Fulham dochodzili do kolejnych okazji. Tym razem jednak McCormack z najbliżej odległości nie trafił w światło bramki. Leeds odpowiadało sporadycznie. W 22 minucie gry na rozpaczliwy strzał z 40 metrów zdecydował się Giuseppe Bellusci, ale jego wolej co najwyżej rozgrzał bramkarza gospodarzy. Po pół godzinie gry piłka w końcu zatrzepotała w siatce Leeds. Matt Smith zgrał futbolówkę głową do McCormacka, a Szkot technicznym strzałem pokonał Silvestriego. Zrobił to jednak będą na pozycji spalonej i sędzia słusznie tej bramki nie uznał. Kiedy wydawało się, że Fulham w końcu dopnie swego i wyjdzie na prowadzenie, pod bramką Bettinelliego stało się coś nieoczekiwanego. Na lewej stronie boiska piłkę wyłuskał Berardi. Szwajcar dośrodkował ją od razu w pole karne, a tam najwyżej wyskoczył Sam Byram, a komentujący mecz dla BBC Radio Leeds Noel Whelan mógł krzyknąć swojego słynne „Get In! Get In!”. Do przerwy nic więcej się nie działo.

Mimo prowadzenia Neil Redfearn w przerwie porządnie zrugał swoich podopiecznych. Ostre słowa poskutkowały, bo Leeds w drugiej połowie zagrało znacznie lepiej. Kiedy wszyscy na stadionie spodziewali się, że Fulham od początku drugiej połowy będzie dążyć do wyrównania, wtedy Pawie zadały gospodarzom kolejny cios. W 48 minucie gry rzut rożny egzekwował Alex Mowatt, a jego dośrodkowanie na drugim słupku zamknął Sol Bamba strzelając swoją pierwszą bramkę dla klubu. Tym samym był to pierwszy gol Leeds United strzelony po rzucie rożnym od derbów Yorkshire z Huddersfield w listopadzie … 2013 roku. Utracona druga bramka podłamała rywali. Cottagers zaczeli również tracić nerwy. Niedługo po straconym golu, stracili także zawodnika. W ciągu kilkudziesięciu sekund dwie idiotyczne żółte kartki złapał Stafylidis. Gra w osłabieniu jednak nie przeszkadzała Fulham w kolejnych atakach. Spadkowicz z Premier League w dalszym ciągu obstrzeliwał bramkę Silvestriego, ale Marco za każdym razem udowadniał, że lepszego bramkarza w lidze najprawdopodobniej nie ma. Mnóstwo okazji miał Smith, ale Big Man nie mógł wstrzelić się w bramkę. Jeżeli nawet Silvestri nie był w stanie zatrzymać jakiegoś strzału, to zrobił to słupek jego bramki. Po obiciu słupka świetną okazję miał Tunnicliffe. Marco wypiąstkował dośrodkowanie z lewej strony prosto pod nogi piłkarza Fulham, ale mimo wszystko ofiarną interwencją w niesamowity sposób wybronił jego strzał. Neil Redfearn widział, co się dzieje na boisku i postanowił wprowadzić kilku świeżych zawodników do ataku. Na placu gry tym samym zameldowali się Mirco Antenucci i Steve Morison. Kibice Pawi mieli nadzieję, że Morison w końcu przełamie się na krwawiącym rywalu. Walijczykowi się to nie udało, ale swojego pierwszego w tym roku gola strzelił Antenucci. Kontrą prawą stroną boiska ruszył Sam Byram. Młody Anglik dośrodkował  w pole karne, tam piłkę wybił Marcus Bettinelli, ale wobec dobitki włoskiego napastnika był już bezradny. Fulham zostało wtedy już ostatecznie rozbite, ale mimo wszystko walczyło o bramkę honorową. Świetnie prawą stroną boiska urwał się Alex Kacaniklic, złamał akcję na lawą nogę, uderzył pięknie w krótki róg, ale Marco Silvestri kolejny już raz w tym meczu popisał się światowej klasy interwencją parując strzał na słupek.

Dzięki temu zwycięstwu Pawie przesunęły się na 12 miejsce w tabeli, natomiast Fulham dzieli tylko 6 punktów od strefy spadkowej. Warto odnotować, że ostatnie 6 wyjazdowych meczów Leeds, to 5 zwycięstw i tylko 3 stracone gole. Dla stoperów Bamby i Bellusciego był to 7 występ razem. Kiedy na środku obrony grała ta dwójka, Leeds straciła ledwie jednego gola. W najbliższą sobotę Pawie pojadą nad morze, gdzie powalczą o punkty z okupującym ostatnie miejsce w tabeli Blackpool.

 

FULHAM 0

LEEDS UTD 3  (Byram 40’, Bamba 48’, Antenucci 89’),

Fulham: Bettinelli, Richards, Hutchison, Turner, Stafylidis, Hoogland, Parker, Tunnicliffe, Ruiz (Kacaniklic 63’), McCormack (Fofana 83’), Smith. REZ: Kiraly, Bodurov, Kavanagh, Woodrow, Rodallega

Leeds: Silvestri, Wootton, Bamba, Bellusci, Berardi, Cook, Murphy, Byram, Mowatt (Antenucci 82’), C. Taylor, Sharp (67’ Morison) REZ: S. Taylor, Cooper, Sloth, Doukara, Cani

 

Żółte kartki: Stafylidis (Fulham), Sharp, Bamba (Leeds)

Czerwona: Stafylidis (Fulham)

Sędzia: C. Kavanagh

Widzów: 19 200 (w tym 3500 z Leeds)

obszerny skrót tego meczu można obejrzeć TUTAJ

Komentarze  

#4 krzynek 2015-03-19 22:22
obejrzałem cały meczyk. Świetna gra Berardiego i Bellusciego, a Smitha to musimy żałować, niestety
#3 adamos_6 2015-03-19 21:06
trzeba przyznać że statystyka strzałów podawana przeze mnie w artykule będącym zapowiedzią meczów oddawała dokładnie to, co pokazano w skrócie... masakra
tym bardziej też wypada żałować że nie ma już u nas Smitha, pomimo jego nieskuteczności w meczu przeciw nam
zwraca uwagę, że nasi awayfans gwizdali tylko na numer 44
#2 krzynek 2015-03-19 14:45
cały mecz
pierwsza połowa http://www.dailymotion.com/video/x2jzd59_fulham-0-v-3-leeds-united-full-highlights-part-1-2-lufc_sport

druga połowa
http://www.dailymotion.com/video/x2jzdpo_fulham-0-v-3-leeds-united-full-highlights-part-2-2-lufc_sport
#1 krzynek 2015-03-19 13:00
jak mawiał Jan Tomaszewski: "nie sztuka jest zagrać dobry mecz i wygrać, sztuką jak wygrać grając słabo". A wygrać 3-0 grając słabo, to arcydzieło

You have no rights to post comments

SKLEP LEEDS UNITED