KSIĄŻKI O LEEDS UNITED

Leeds United pokazało, że w ich składzie drzemie potencjał, dzięki któremu przy odpowiednim podejściu i organizacji gry Pawie są w stanie rywalizować z każą drużyną w tej lidze. Dzisiaj o sile The Whites przekonały się Tygrysy z Hull. Leeds United pokonały spadkowicza z Premier League 2-1 po dobrych, a w pierwszej połowie wręcz świetnym meczu.

Steve Evans posłuchał przedmeczowych rad naszej redakcji i na to spotkanie zmienił ustawienie dokładając na boisku kolejnego pomocnika. Zamiast Mirco Antenucciego zagrał Tom Adeyemi. Poza tym więcej zmian w składzie nie było, była jednak widoczna zmiana w grze Leeds. Pawie grały bardzo dojrzałą, zdyscyplinowaną i dynamiczną piłkę. Szczególnie w pierwszej połowie goście nie byli w stanie poradzić sobie ze znakomitą tego dnia drugą linią Pawi, którą dowodził Liam Bridcutt (11 odbiorów!).

Od pierwszej minuty mecz toczył się w wysokim tempie. Na początku bramkarza gości sprawdził Alex Mowattktórego strzał w rzutu wolnego wyłapał Alan McGregor. Goście odpowiedzieli chwilę później, kiedy niecelny strzał po rzucie rożnym oddał Alex Bruce. W 5 minucie spotkania prawą stroną boiska uciekł Moses Odubajo, ale jego dośrodkowania nie był w stanie zamknąć Aluko. Następnie  niecelnie strzelali Dallas na bramkę Hull i Odubajo na bramkę Leeds. W końcu do rzutu wolnego na 35 metrze podszedł Giuseppe Bellusci. Niestety każdy, kto liczył na powtórkę z zeszło sezonowowego uderzenia z Bournemouth, rozczarował się, ponieważ strzał ten był słabszy i Alan McGregor bez trudu go wybronił. Na tablicy pojawiła się wyczekiwana 17 minuta, część kibiców zasiadających na South Stand opuściła trybuny, jednak nie była to na tyle duża grupa, żeby można było mówić o zorganizowanym proteście. Leeds wraz z upływem czasu zaczęło coraz bardziej dominować nad rywalem. Tygrysy kompletnie nie radziły sobie z pressingiem, jakim częstowała ich druga linia gospodarzy. Z przodu wiele zdrowia  i serca zostawiał Chris Wood. Krytykowany ostatnio Nowozelandczyk bardzo dużo pracował, wychodził na pozycję, przytrzymywał piłkę i wygrywał pojedynki powietrzne. Oddawał także strzały, jak ten w 24 minucie meczu, który wybronił jednak szkocki bramkarz Hull. Chwilę później Alex Mowatt świetnym podaniem obsłużył Toma Adeyemiego, wypożyczony z Cardiff pomocnik stanął w oko w oko z McGregorem, ale nie trafił w bramkę. Elland Road eksplodowało jednak w 30 minucie spotkania. Akcję rozpoczął Lewis Cook, który prostopadłym podaniem do Stuarta Dallasa rozerwał obronę City. Skrzydłowy Leeds podprowadził piłkę, dośrodkował ją w pole karne, a tam bardzo sprytnym strzałem do siatki strzelił Chris Wood. Ta bramka wyraźnie  podziałała mobilizująco na Pawie, które postanowiły dobić rywala. Alex Mowatt odebrał piłkę na 20metrze od bramki rywali, i zdecydował się na natychmiastowy strzał, po którym piłka obiła się o bramkę McGregora. Przed przerwą The Whites mieli jeszcze serię dwóch rzutów rożnych, z których drugi przyniósł im drugiego gola. Wybita przez obrońców piłka padła łupem ustawionego na 16 metrze Lewisa Cooka. 18-latek oddał natychmiastowy strzał z woleja, który McGregor był w stanie jeszcze wybronić, ale wobec dobitki Toma Adeyemiego był już bezradny. 

Dobra gra i prowadzenie rozluźniło trochę gospodarzy, którzy na drugą połowę wyszli zbyt rozprężeni. Wykorzystali to przyjezdni spychając Leeds do głębokiej defensywy. W 51 minucie udało się Tygrysom strzelić bramkę kontaktową. Dośrodkowanie z lewej strony boiska głową d z najbliższej odległości na bramkę zamienił Elmohamady. Warto zwrócić uwagę, że w walce o pozycję Egipcjanin bez pardonu potraktował Charliego Taylora. Kibice zgromadzeni na Elland Road zaczęli obawiać się najgorszego, ale Leeds postanowiło pokazać gościom, że tanio skóry nie sprzedadzą. W pole karne wpadł Lewis Cook powalany przez obrońcę rywali. Gwizdek sędziego jednak milczał, a rozwścieczony Cook sprintem przebiegł pół boiska i zatrzyma kontrę gości. Zrobił to jednak na tyle ostro, że Chris Kavanagh ukarał go żółtą kartką. Czas nieubłaganie płynął, a piłkarze Steve'a Bruce'a nie rezygnowali z walczenia o korzystny rezultat. Strzał Toma Huddlestone'a minął bramkę, ale próbę  Livermore musiał już wybronić Silvestri. Włoski bramkarz chwilę później udowodnił, że jego słabsza forma z początku sezonu jest już historią i w świetnym stylu wybronił groźny strzał Mo Diame. Steve Evans postawił wzmocnić grę w defensywie zmieniając Alexa Mowatta na Sama Byrama. Przed meczem pojawiły się informację, że Sam odrzucił najnowszą propozycję kontraktową, ale trybuny mimo tego przywitały go niezwykle gorąco. Niewiele zimniejszą owację otrzymał Robert Snodgrass, który zmieniając Aluko powrócił na boisko po blisko 16 miesiącach absencji. Popularny Snodd przed końcem meczu wspaniale dograł piłkę na głowę Chuba Akpoma. Wypożyczony z Arsenalu napastnik chybił jednak w doskonałej sytuacji. Sędzia Kavanagh doliczył aż 6 minut, jednak tym razem powtórki z Bristolu nie było i Leeds dowiozło to zwycięstwo do  końca. Warto także dodać, że dzisiejszy mecz był ostatnim na ławce Leeds dla Harveya Sharmana pełniącego rolę fizjoterapeuty Leeds United przez 14 lat. Sharman, który jest jednym z głównych powodów szybkiego powrotu do zdrowia Charliego Taylora i Luke'a Murphy'ego, przenosi się za Ocean do pracy w lidze baseballu. 

Po meczu Steve Evans był bardzo zadowolony z występu swoich podopiecznych. Szkot był pod ogromnym wrażeniem ich gry zwłaszcza w pierwszej połowie spotkania. Indywidualnie wyróżnił środkowych pomocników oraz przede wszystkim Chrisa Wooda, który wg Evansa dzisiaj zagrał niemal perfekcyjnie na szpicy. Trener Pawi skomentował także kolejne rewelacje prasowe The Mirror mówiące o ingerencji Massimo Cellino w taktykę zespołu w meczu przeciwko QPR. Trener Leeds podkreślił, że nic takiego nie miało miejsca, a gdyby miało, to on sam natychmiast opuściłby klub. Steve podziękował także kibicom, którzy wspaniałym dopingiem bardzo pomogli drużynie The Whites. Za tydzień Evans ze swoją drużyną pojedzie do Londynu, gdzie powalczą o ligowe punkty z walczącym o utrzymanie Charltonem. 

 

LEEDS UTD 2 (Wood 30', Adeyemi 45') 

HULL  CITY 1 ( Elmohamady)

Leeds United:  Silvestri,  WoottonBellusci, Cooper, Taylor, Dallas (Murphy 80),  Adeyemi, Cook, BridcuttMowatt  (Byram 73), Wood (Doukara 90).

REZPeacock-FarrellBotaka, Erwin, Antenucci. 

Hull City:  McGregor,  Odubajo, Bruce (Davies 19),  Huddlestone,  Clucas,  Maguire  (Akpom 70),  Livermore,  Diamé,  Aluko  (Snodgrass 81),  Robertson,  Elmohamady.

REZ:  Jakupović,  Taylor,  HaydenLuer. 

sędzia: Chris Kavanagh. 

widzów: 24,962 (2,591 z Hull).

Komentarze  

#4 adamos_6 2015-12-07 19:31
W FA Cup gramy u siebie z Rotherham!
#3 adamos_6 2015-12-06 11:24
Evans powiedział że pierwsze 45 minut było najlepsze jakie widział, z kolei Bruce stwierdził, że występ w Leeds był najgorszym meczem Hull odkąd on kieruje zespołem
#2 Makumb 2015-12-06 04:56
Odniosę się do ostatniej rozmowy z Tomiii3 na forum:
5:2 nie weszło, ale i tak jest zajebiście ;)
#1 krzynek 2015-12-05 20:27
co prawda słowa Evansa jeszcze o niczym nie świadczą, ale od poczatku te rewealacje z wtargnięciem Cellino do szatni wydawały mi się wyssane z palaca. Wiele można powiedzieć o Evansie, ale na pewno on nie jest osobą, która pozwoli sobie wejść na głowę. Nie wierzę, żeby zgadzał się na coś takiego.

Wygląda na to, że ten Mirror ma taki sam stosunek do Leeds, jak Wyborcza do Polski. Prowadzą kampanię anty Leeds jakbyśmy mieli mało swoich prawdziwych problemów.

You have no rights to post comments

SKLEP LEEDS UNITED