Napastnik Crystal Palace, 34 letni Dougie Freedman, który w poprzednim sezonie znakomicie spisywał się na wypożyczeniu w drużynie "The Whites" zapowiedział, że może wrócić do Leeds, jeżeli tylko klub przedstawi mu konkretną propozycję.
Prezes Ken Bates pozwiedzał, że nie uda się sprowadzić ''Dougiego" na Elland Road, bo nie będzie on chciał przenosić swojej rodziny z Londynu do Yorkshire.
Jednak sam zainteresowany pozwiedzał, że jeżeli zajdzie taka potrzeba, to opuści Londyn, żeby móc kontynuować swoją piłkarską karierę.
34 letni napastnik wspaniale grał w zeszłym sezonie na wypożyczeniu na Elland Road, w 14 występach strzelając 6 bramek. Wydatnie przyczynił się do awansu do finału playoff w zeszłym sezonie, strzelając bramkę Carlisle w 5 minucie doliczonego czasu gry na własnym stadionie, oraz popisując się dwoma fenomenalnymi asystami w meczu rewanżowym.
Oto jak sytuację skomentował prezes Ken Bates:
"Dougie wykonał dla nas kawał dobrej roboty w zeszłym sezonie i nie można z tym polemizować. Jednak nasza przyszłość to młodzi zawodnicy. Musimy patrzeć w przód, a nie w tył."
"Dougie jest ojcem czwórki dzieci, jest szczęśliwym ojcem i mężem. Nie będzie chciał przeprowadzać się wraz z rodziną na rok lub dwa lata. Przecież ciężko będzie zaproponować mu mieszkanie w hotelu przez 12 miesięcy."
W prasie pojawiły się spekulacje, że Freedman może wziąć się za trenerkę po zakończeniu sezonu, ale sam Dougie skomentował to jasno:
"Podjąłem decyzję, że będę grał najdłużej jak będę mógł, a w tym celu muszę opuścić Crystal Palace. Dostałem propozycję objęcia posady trenerskiej, ale chcę grać, więc moja sytuacja jest trudna. Nie mogę przewidzieć co zrobi Leeds."
Freedman wspomniał również, że podpisze umowę, która będzie korzystna dla niego samego.
"Szukam wyzwania. To musi być dobra umowa z dobrym klubem, z menadżerem na poziomie, a sam klub musi walczyć o cenne laury. Wtedy przeprowadzę się z rodziną i będę grał."
"Ken Bates kontroluje swój klub i myślę, że dobrze robi, skupiając przyszłość na młodzieży. Jeśli to jest droga, która chce prowadzić klub, zgoda. To żaden problem. Ale niestety żaden przedstawiciel Leeds nie rozmawiał ze mną od czasu zakończenia playoff."
Jak można zauważyć sytuacja jest bardzo skomplikowana. Kto wie, czy jakby to całe zamieszanie zaczęło się wcześniej, Freedman nie grałby już w Leeds. Freedman byłby bardzo solidnym wsparciem i jeżeli nasz prezes tak bardzo chce opierać grę na młodzieży, to może warto byłoby ściągnąć jakiegoś dobrego "nauczyciela"? Jeżeli do tego ma strzelać bramki i pomóc nam w awansie, to nie widzę przeszkód.