Jeszcze tydzień temu Garry Monk był o krok od zwolnienia z Leeds United. W międzyczasie Pawie wygrały dwa mecze i pozycja byłego menadżera Swansea na Elland Road uległa wzmocnieniu. W sobotnie wczesne popołudnie Pawie pokonały przed kamerami Sky Sports walijskie Cardif City 2-0. Leeds wygrało już 3 kolejne spotkanie z Niebieskimi Ptakami, co nie udało się im nigdy wcześniej.
Pawie na Millenium Stadium wyszły w niemal tym samym składzie, co we wtorek przeciwko Blackburn. Jedynie kontuzjowanego Liama Bridcutta zastąpił Ronaldo Vieira, a na szpicy w miejsce Antossona zagrał Chris Wood. Spotkanie lepiej zaczęli gospodarze, którzy dłużej byli w posiadaniu piłki. Efektem tego była akcja z 15 minuty meczu. Rzut rożny wykonywał Peter Whittingham, najwyżej do centry wyskoczył Sean Morrison, a piłka uderzona przez niego odbiła się od słupka i pewnie zmierzała do bramki, ale przed utratą gola Pawie uchronił wyciągnięty jak struna Rob Green. Chwilę później odpowiedzieć próbował Stuart Dallas. Irlandczyk z Północy pociągnął lewą stroną, oddał strzał z dystansu, który łatwo wyłapał Ben Amos. Następnie błysk geniuszu pokazał Pablo Hernandez. Hiszpan minął 3 rywali, w tym dwóm zakładając siatkę, zagrał na prawą stronę do Luke'a Aylinga, ale były gracz Bristol City źle dośrodkował. W 25 minucie Hernandez był bliski wyprowadzenia Leeds na prowadzenie. 31-latek przejął bezpańską piłkę, graną przez oborńcę Cardiff, podprowadził ją kilka metrów i oddał kąśliwy strzał, jednak świetną interwencją popisał się Amos. Następnie znowu zaangażowany w groźny atak Pawi był Hernandez. Hiszpan zabrał piłkę obrońcy rywali, wypuścił Sacko, ten z powrotem zagrał ją do Hernandeza, a Hiszpan z pierwszej piłki dograł w pole karne do Chrisa Wooda. Nowozelandczyk uderzył z pierwszej piłki, ale trafił w dobrze ustawionego bramkarza gospodarzy. Pawie były przeważającą stroną pod koniec pierwszej połowie. Na prawej stronie urwał się ponownie bardzo aktywny Hadi Sacko. Francuz znowu swoją szybkością pokonał rywala, dograł na 5 metr, ale tam Stuarta Dallasa uprzedził Amos. Ostatni ruch w pierwszej połowie mili gospodarze. Po piłce zagranej z rzutu wolnego, ta w końcu trafiła pod nogi Aarona Gunarssona, a strzał Islandczyka zatrzymał się na słupku Greena.
Podopieczni Monka drugą połowę rozpoczęli jako strona przeważająca. Tym razem to Pawie częściej były przy piłce, atakowały z większa ochotą, ale nie przekładało się to na sytuacje podbramkowe. Swoje 5 minut mieli także gospodarze. Największe zagrożenie stwarzał Rickie Lambert, ale byłego reprezentanta Anglii dobrze powstrzymywał grający kolejny kapitalny mecz Pontus Jansson. Szwed wybijał niemal każde dośrodkowanie rywali, odkładając do lamusa historię o straconych bramkach po stałych fragmentach gry. Wypożyczony z Torino stoper miał także spory wpływ na sytuacje pod drugą bramką. W 62 minucie spotkania przy rzucie rożnym Sean Connolly sprowadził Szweda do parteru a Graham Scott nie miał wątpliwości i wskazał na wapno. Rzut karny bez najmniejszych problemów na bramkę zamienił Chris Wood. Rywale próbowali odpowiedzieć, ale ich ataki ograniczały się do wrzutek w pole karne, w którym bezapelacyjnie królował Pontus Jansson. Leeds nie ograniczało się jednak tylko do bronienia. Pawie co chwila wyprowadzały groźne kontry. 2 bramkę mógł strzelić Wood, który przejął świetne długie podanie od Aylinga, a jego strzał w ostatniej chwili zablokował Connolly. W 81 minucie Leeds wyszło z kontrą 2 na 1, jednak Pablo Hernandez zamiast zagrywać do lepiej ustawionego Wooda zdecydował się na strzał, który wybronił Amos. Później Hiszpan zagrał jeszcze do Sacko, który minimalnie chybił. Jednak w 82 minucie Hernandez już się nie pomylił. Hiszpan ruszył środkiem boiska z narożniku pola karnego nawinął obrońcę Cardiff i cudownym strzałem umieścił piłkę w okienku Amosa. Po drugim gola powietrze całkiem zeszło z gospodarzy, którzy ostatnie 10 minut tylko dograli do końca.
Po meczu Garry Monk był bardzo szczęśliwy z wyniku i gry swoich podopiecznych. 37-latek był przekonany, że ciężka praca na treningach w ostatnich tygodniach w końcu zaczęła przynosić efekty w meczach o punkty. W najbliższy wtorek czeka nas kolejny wieczór z meczem Leeds. W 3 rundzie Capital One Cup Pawie zmierzą się z Blackburn Rovers.
CARDIFF 0
LEEDS UTD 2 (Wood 62-k, Hernandez 82)
Leeds United: Green, Ayling, Jansson, Bartley, Taylor, Vieira, O’Kane, Hernandez (Phillips 89), Dallas (Roofe 71), Sacko, Wood (Antonnson 90). rezerwowy: Silvestri, Coyle, Cooper, Mowatt.
Cardiff: Amos, Peltier, Morrison, Richards, Whittingham, Ralls (Harris 70), Noone, Pilkington (Immers 89), Connolly (Gounongbe 90), Gunnarsson, Lambert. rezerowowy: Wilson, Ecuele Manga, John, Huws.
sędzia: G Scott.
widzów: 16, 608.












Komentarze