
W kolejnych tygodniach Leeds United czeka seria arcytrudnych potyczek z drużynami z Big 6. Zanim do tego dojdze Pawie jednak zmierzą się z bezpośrednim rywalem w walce o utrzymanie. W sobotnie popołudnie The Whites odwiedzą zajmujący 16 lokatę Everton. Pierwszy gwizdek sędziego o godzinie 16.
EVERTON
The Toffess sa drugą za Arsenalem drużyną z najdłuższym stażem w najwyższej klasie rozgrywkowej. W tym sezonie ich status klubu Premier League jest jednak poważnie zagrożony. Głowa za słabe wyniki zapłacił Rafa Benitez, a w jego miejsce sezon przyszedł ratować stary znajomy Leeds Frankl Lampard. Debiut Lamparda przypadł w Pucharze Anglii, gdzie The Toffess pokonali Brentford. Potem przyszło jednak spotkanie ligowe, które ekipa z Goodison Park przegrała z Newcastle 1-3. Everton zimą dokonał kilku powaznych wzmocnień. Do Merseyside zawitali El Ghazi, Van Der Beek czy też Dele Ali, ale póki co Lampard dość ostrożnie wprowadza ich do gry. Przeciwko Leeds gospodarze będą osłabieni brakiem Yerrego Miny, Demaraia Graya i Fabiana Delpha. Wzmocnieniem powinien być powrót do zdrowia Dominica Calverta-Lewina, który powinien się znaleźć z kadrze meczowej.
LEEDS UTD
Emocje po ekscytującym wieczorze na Villa Park jeszcze nie minęły, a Pawie czeka kolejne spotkanie. Mecz z Aston Villą wiele sytuacji w tabeli Leeds nie zmienił i dalej The Whites mają 6 punktów więcej niż ostatnia drużyna zajmująca miejsce zagrożone spadkiem. Sytuacja kadrowa raczej nie uległa zmianie. Żadnych nowych kontuzji, żadnych spodziewanych powrótów. Junior Firpo jest już zdrowy i trenuje z drużyną, ale Marcelo Bielsa zapowiedział, że woli nie narażać jego zdrowia i uważa, że kolejny tydzień treningów pozwoli lepiej przygotować ciało Hiszpana na wysiłek meczowy. Kibice The Whites liczą na kontynuację strzeleckiej formy Daniela Jamesa, który w tym roku do siatki rywali trafił już 3 razy, a w sobotę zagrał świetne spotkanie na środku ataku bardzo dobrze współpracując z Rodrigo.