
Przez ostatnie trzy lata wydawało się to niemal nie do wyobrażenia, ale wygląda na to, że ostatnie 4 porażki z rzędu oraz 20 goli straconych w lutym sprawiło, że zarząd Leeds United stracił wiarę w Marcelo Bielsę. Zaraz po zakończeniu dzisiejszego meczu z Tottenhamem, który The Whites przegrali 0-4, The Athletic podało informację, że Andrea Radrizziani wraz z zarządem Leeds United dość poważnie rozważa przedwczesne rozstanie się z 66-latkiem.
Do tej pory panowało raczej powszechne przekonanie, że Bielsa z Leeds przygodę zakończy latem, ale po środkowej klęsce z Liverpoolem włodarze klubu zaczęli sondować czy lepiej nie byłoby dać dokończyć sezon komu innemu. Obecnie Leeds ma ledwie 2 punkty przewagi nad strefą spadkową przy dwóch zaległych meczach 18-tego Burnley. Wiadomości podane przez The Athletic później powielało wiele innych mediów. Dziennikarze 90min.com twierdzą wręcz, że decyzja w sprawie zwolnienia Bielsy już zapadła i teraz trwają jedynie rozmowy nad technicznymi aspektami jego umowy. Kontrakt Argentyńczyka jest dość skomplikowany i Bielsa sam płaci swojemu sztabowi, co dodaje dodatkowych komplikacji.
Znany te jest główny kandydat na następcę El Loco. Wcześniej podawaliśmy, że w Leeds monitorują kandydatury Jessiego Marscha, Ernesto Valverde i Carlosa Corberana. Corberan ostatnio przeżywa kapitalny okres w Huddersfield, które jest niepokonane od listopada i w Championship wspięło się na 3 miejsce, także wyciągnięcie jego w tym momencie sezonu może być problematyczne. Głównym kandydatem pozostaje Marsch. Angielskie media twierdzą, że przedstawiciele Leeds są już po słowie z Amerykaninem.