W czwartkowe popołudnie po raz pierwszy z szerszym gronem mediów spotkał się Jessie Marsch. Nowy trener Leeds przed spotkaniem z Leicester opowiadał o swoich pierwszych dniach w Leeds, informacjach kadrowych taktyce, przeszłości czy swoim poprzedniku. Poniżej część tego, co miał do powiedzenia Marsch.
PIERWSZE WRAŻENIA
Z poprzednich moich doświadczeń wiem, że pierwsze dni w nowym klubie mogą być szalone. Poznajesz zawodników, klub, calą sytuację w jakiej się spotkałeś. Tutaj mogę powiedzieć, że wszystko przebiega zwięźle i gładko, bo ludzie są niesamowici. W przeszłości pracowałem w świetnych drużynach z świetnymi piłkarzami, ale tutaj ta grupa jest niesamowita. Na razie po tych kilku rozmowach, analizach wideo, mogę tylko stwierdzić, jak uważni byli zawodnicy, jak bardzo chcą się rozwijać i szybko uczyć. Charakter tych piłkarzy i ludzi tutaj sprawia, że jestem optymistą.

SZTAB SZKOLENIOWY
Zacznę od Franklie Schiemera, bo znamy się bardzo dobrze. Łączy nas wspólne spojrzenie na futbol, filozofia czy podejście do obowiązków i myślę, że to nam bardzo pomoże. Cameron Toshack jest typem osoby, która jest świetnym obserwatorem, potrafi zainterweniować w odpowiednim momencie., rozumie nasze pomysły i taktykę i ma świetne relacje z ludźmi. Odnośne Marka Jacksona to mogę powiedzieć, że pracuję z nim dwa dni, a mam wrażenie, jakbyśmy się znali od lat. Jest niesamowitym gościem. Bardzo elastycznym i zdolnym do adaptacji. Przypomniał mi jedną rzecz, o której nie wiedziałem. Otóż w 1997 roku Leeds miało tournee w USA i w jednym meczu graliśmy przeciwko sobie.
PRESJA
Presję wytwarzasz sam. Rozumiem jak dużo jest to liga i w jakiej sytuacji jesteśmy, ale musimy znaleźć sposoby, żeby zdobywać punkty. Ten klub zasługuje, żeby być w Premier League - ja to rozumiem, ale jeśli się będę na tym skupiał to w niczym to nie pomoże. Ja się skupiam na tym, co mogę kontrolować i na tym, co może nam pomóc osiągnąć cel. To chodzi o codzienną pracę, inwestycję w proces i ludzi i pomoc ludziom zrozumieć jak mogą być najlepszą wersją siebie. Bardzo ważną częścią mojej pracy jest teraz przywrócenie grupie pewności siebie.
JAK OGARNĄĆ ZESPÓŁ, KTÓRY W OSTATNICH 5 MECZACH STRACIŁ 20 GOLI
To jest wiele rzeczy, nie tylko jedna. Wiele zespołów znalazło sposób gry, który może skrzywdzić ten zespół i coraz skuteczniej go realizowały. Także oczywiście to nie jest tak, że wystarczy, żeby lepiej bronili. To chodzi o obranie odpowiednich taktyk i odpowiedniego zarządzania sytuacją i sprawianie, żeby sprawić jak najwięcej kłopotów rywalowi. To nie chodzi o akcje z gry, ale też stałe fragmenty gry. To, co jest dla mnie ważne to zrozumienie jak można wprowadzić szybko proste rzeczy w jak najszybszy sposób, a potem dodamy te bardziej skomplikowane. Ważne jest znalezienie tej równowagi, żeby nie przeładować piłkarzy, przedstawić to dla nich w łatwy sposób, który pozwoli im wykonywać instrukcje w trakcie meczu.
SYTUACJA ZDROWOTNA PIŁKARZY
W poniedziałek spotkałem się z działem medycznym i oni przedstawili mi całą sytuację z kontuzjami. Wiem, że były okresy kiedy chłopaki zmagali się z kontuzjami, albo grali z urazami i wtedy łapali kolejne kontuzje. Ja musze pomóc chłopakom wyzdrowieć jak najszybciej, ale nie wprowadzić ich do gry zbyt szybko. Musimy się skupić na przyszłości i patrzeć długofalowo. Bamford trenował dzisiaj z drużyną, Kalvin i Liam mieli indywidualne zajęcia, robią postępy, ale nie będą gotowi na sobotę. Trenują codziennie i są coraz bliżej zespołu. Mamy też kilku chłopaków, którzy odpuścili kilka treningów w tym tygodniu i staramy się ocenić jakie jest ryzyko i jakie są korzyści, żeby byli w składzie na sobotę. Diego Llorente ma drobne problemy i raczej nie zagra w weekend.
PIERWSZA ZAPOWIEDŹ PRZYSZŁYCH ZMIAN
Przede wszystkim lekka modyfikacja taktyki. Oczywiście to będzie następowało stopniowo, bo też nie mamy do dyspozycji od razu wszystkich piłkarzy. Mieliśmy już kilka odpraw i widzę ekscytację w oczach tych ludzi. Kocham futbol, kocham taktykę, ale jako menadżer muszę też dbać o ludzi, dlatego sporo czasu poświęcę na rozmowy. Będą rozmowy indywidualne, grupowe i myślę, że będziemy się poznawać coraz lepiej.
KTO SIE WYRÓŻNIA W GRUPIE JAKO LIDER?
Jest tutaj dużo świetnych młodych facetów. Po rozmowie z Liamem Cooperem i Luke'm Aylingiem od razu widać jaką pewną pozycje mają w grupie. Myślę, że Adam Forshaw jest fantastyczny, Patrick Bamford to także świetna osobowość. Chciałbym też, żeby Kalvin Phillips brał ważniejszą rolę w grupie. Stuart Dallas to dla mnie jeden z największych pracusiów i jeden z silniejszych gości, który stawia przed sobą jasne cele.
WEJŚCIE W BUTY PO LEGENDZIE
Tak jak mówiłem w moim pierwszym wywiadzie, do tej pory zawsze w mojej karierze przejmowałem pracę po klubowych legendach. Myślę, że to jest pozytyw mając świadomość, że twój poprzednik zrobił tyle dobrego. Marcleo zmienił mentalność tego klubu, stworzył mentalność zwycięzców. Ja mam świadomość jego sukcesów i tego, co zrobił dla klubu, ale sam nie muszę być drugim Marcelo Bielsą. On był jedyny, a ja muszę być sobą i znaleźć sposób, żeby ten zespół się rozwijał. Obserwowałem karierę Marcelo, podziwiałem go, ale ja jestem inny.
CZEGO SIĘ MOŻNA SPODZIEWAĆ W SOBOTĘ?
To, co kocham w tej drużynie to jest walka, zdolność do biegania i walczenia jeden za drugiego niezależnie od rywala i wyniku. To musi zostać częścią naszego DNA. Oczywiście zmodyfikuję taktykę. Ja myślę, że mój etos pasuje do tego klubu. Pochodzę w miasta w Wiscoinsin, które przypomina mi Leeds. Pochodzę z ciężko pracującej rodziny, mój ojciec pracował w fabryce przez 32 lata. Wiem, że trzeba ciężko pracować i dawać z siebie wszystko. Obiecuję, że na boisku zrobi to moja drużyna.
INTENSYWNOŚĆ TRENINGÓW
Jeśli zobaczysz dane biegowe z tego sezonu, to spokojnie dojdziesz do wniosku, że Leeds jest najbardziej intensywną drużyną w lidze. W tym tygodniu nie chciałem ich przemęczyć, bo wiem, że jak przychodzi nowy trener to każdy chce się pokazać i zrobić dobre wrażenie. Na pewno nie muszę podważać zaangażowania tych młodych ludzi, bo oni zawsze dają z siebie wszystko.
TAKTYKA
Na pewno odejdziemy od krycia jeden na jednego. W momencie posiadania piłki nie będziemy już narażeni na szybkie transycje rywali. Przejrzystość modelu taktycznego, bez wchodzenia w szczegóły, to wprowadzanie ważnych rzeczy, później tych bardziej skomplikowanych. To jest bardzo inteligentna grupa. Wczoraj im powiedziałem, że niektóre rzeczy, które wdrożyliśmy na treningu, oni złapali szybciej niż moja poprzednia grupa w kilka miesięcy. To jest bardzo pozytywny znak.
STYGMATYZOWANIE AMERYKAŃSKICH TRENERÓW
Myślę, że to może być prawda. Na pewno Ted Lasso nie pomógł :). Ludzie nienawidzą słowa soccer, ale ja słyszałem to słowo od kiedy gram w piłkę. Myślę, że w USA powoli zaczynami adaptować się do tego, co sie gra w Europie, zaczynamy dopasowywać się angielskiej kultury piłkarskiej. Myślę, że ludzie uważają, że Amerykanie nie mają doświadczenia wypracowanego w Europie i pewnie mają rację. Dlatego ja przeniosłem się do Europy. Dlatego nauczyłem się języka niemieckiego. Dlatego zawsze staram się dopasować do kultury kraju, w którym pracuję, a pracuję już w 5 kraju. Zawsze wychodzę poza granicę komfortu i to pozwala mi się rozwijać.
PLANY DŁUGOALOWE
Andrea spytał sie mnie czy chciałbym tutaj pracować niezależnie od ligi. Odpowiedziałem, że jesli projekt jest odpowiedni, to dla mnie nie ma to znaczenia. W zeszłym tygodniu znowu do mnie zadzwonili i wtedy musiałem to potwierdzić. Nie chciałem, że Marcelo tak skończył. Chciałem, żeby kontynuował to, co zaczął i utrzymał zespół. Chciałem to też przekazać Victorowi Orcie jak do mnie zadzwonił, ale widziałem też, że zespół cierpi i musiałem podjąć decyzję. Nie skupiam się na Championship tylko na zrobieniu wszystkiego, żeby zachować tutaj Premier League.