
Crysencio Summerville w tym sezonie jest jedną z największych gwiazd nie tylko Leeds United, ale całej Championship. Holender do trj pory na swoim koncie zapisał 8 bramek i 6 asyst, co przy liczbie 16 meczów, w których brał udział robi ogormne wrażenie. Latem kilka klubów wysyłało oferty za skrzydłowego Pawi, ale ani jego klub, ani sam piłkarz nie myśleli nawet o transferze. Cree w wielu wywiadach podkreśla, że bardzo zalęzy mu na regularnej grze, byciu gwiazdą drużyny i kims, kto ciągnie zespół do góry. Obecnie w Leeds Summerville bez wątpienia ma taką rolę.
W wywiadzie dla YEP Summerville opowiadał o swoich początkach Leeds i ludziach, na któyrch się wzorował. Nie jest niespodzianką, że głównym mentorem Holendra była największa gwiazda Leeds ostatnich lat - Raphinha.
Myślę, że mój czas z Raphinhą był bardzo dobry - wspomina Cree -. Niestety ten czas dobiegł już końca. Wiele się od niego nauczyłem, a teraz chę to przełożyć na moje występy. Chcę być w tym roku kluczowym piłkarzem i awansować z Leeds. Póki co wszystko idzie po mojej myśli. Poczcie jedności w drużynie jest niesamowite. Poza tym mamy bardzo dużą konkurencję do gry w składzie. Jest to zdrowa konkurencja. Wszyscy mamy jeden cel i tym celem jest awans - podkreśla Holender.
Nie jest tajemnicą, że bramki i asysty Summervilla sprawiają, że to jego nazwisko najczęściej jest przedmiotem przyśpiewek kibiców Leeds. 22-latek uważa, że właśnie takie momenty motywują go jeszcze bardzo do lepszej gry.
Chcę być piłkarzem dla kibiców - mówi Cree - . Chcę wyrobić tutaj swoją markę, chcę wyrobić swoją markę w całęj Anglii. Jako mały chłopak zawsze marzyłem o grze w Premier League. Oczywiście obecnie nie gramy w Premier League, ale bardzo mi się podoba tutaj w Leeds. Wszyscy piłkarze sobie pomagają. Sztab nam bardzo pomaga. Trener jest także bardzo dobry, także przekłada się to na boisko.
Summerville na pierwsze strony gazet wyskoczył już w zeszłym sezonie. Wtedy przedarł się przebojem do składu Leeds i przed Mundialem miał nawet serię 4 kolejnych meczów z golem na koncie. Po spadku Leeds do Championship nie brakowało klubów z Premier League i za granicy, które były zainteresowane Holenderem, ale ten ani przez moment nie naciskał na transfer. Skrzydłowy doszedł do wniosku, że najważniejsza dla niego jest regularna gra, możliwość cieszenia się tą grą i pokazanie swojej najlepszej wersji. Wraz z agentem doszedł do wniosku, że to najłtwiej będzie osiągnąć na Elland Road.