The Peacocks po bezbarwnej grze ulegli w Londynie miejscowemu Southend United 0:1. Przebieg spotkania układał się nie mal tak samo, jak ostatnia styczniowa potyczka obu zespołów.
Zgodnie z przewidywaniami zespół Southend United na własnym stadionie postawił bardzo wysokie warunki rywalowi nie dopuszczając do wielu sytuacji pod bramkowych. Spotkanie zakończyło się dokładnie takim samym rezultatem jak ostatni meczu obu zespołów, rozegrany w styczniu 2008 roku.
Pierwsza i jedyna bramka meczu która padła w 16 minucie ustawiła całe spotkanie, piłkarze Southend po objęciu przewagi i zdobyciu bramki przez byłego gracza Leeds Dana Hardinga, skupili się na defensywie, wyprowadzając fragmentami gry groźne kontry. Na boisku nie było widać przewagi optycznej, posiadanie piłki to 51-49% co jest na prawdę wyrównanym wynikiem. Niestety w piłce nożnej liczy się jedynie rezultat, a ten był na korzyść Southend, mecz zakończył się skromny 1:0 dla gospodarzy.
Mimo tego, że skład w stosunku do poprzedniego meczu nie uległ zmianie nie było tego polotu w grze, co w ostatniej kolejce. Trzeba przyznać, że piłkarzom McAllistera rzadko wychodzą mecze rozgrywane we wtorek.
Southend United - Leeds United 1:0 (1:0)
Bramki: Harding '18
Southend: Federici, Francis, Clarke, Barrett, Revell (McCormack 83), Robson-Kanu, Christophe, Betsy, Harding, Laurent (Scannell 75), Sawyer (Grant 80). Zmiany niewykorzystane: Walker, Sankofa
Leeds: Ankergren, Richardson, Michalik, Telfer, Parker, Kilkenny (Robinson 66), Douglas, Delph (Snodgrass 66), Howson, Beckford, Becchio. Zmiany niewykorzystane: Lucas, Prutton, White
Sędziował: P. Miller
Frekwencja: 10,132 (1988 Leeds)