Jermaine Beckford, Malcolm Christie, Andy Robinson, Fabian Delph - bez tych zawodników Gary McAllister będzie musiał dobrać wyjściową jedenastkę na jutrzejszy mecz z Tranmere Rovers. Trzech pierwszych panów nie zagra z powodu kontuzji, zaś Delph odpocznie sobie od League One ze względu na nadmierną ilość kartek. O ile w miejsce Delpha, Gary będzie miał do dyspozycji takich piłkarzy jak Jonny Howson, David Prutton czy Neil Kilkenny to w miejsce kontuzjowanych napastników wybór jest mierny. Pewny gry może być Luciano Becchio. Drugim napastnikiem będzie ktoś z dwójki: Robert Snodgrass, Enoch Showunmi. Angielskie media dają jednak większą szansę na grę Snodgrass'owi.
Na szczęście boss naszego jutrzejszego przeciwnika, Ronnie Moore również ma problemy z kontuzjami, choć napewno nie tak duże jak są w Leeds. Największym osłabieniem bedzie zapewne brak napastnika Chrisa Greenacre'a oraz defensora Danny'ego Holmesa. Do treningów powrócił Craig Curran ale raczej jutro nie zobaczymy go jeszcze na boisku. Do składu po zawieszeniu wraca za to pomocnik Mark Wilson. Moore nie zamierza jednak rozpaczać z powodu nieobecności kilku zawodników i otwarcie deklaruje walkę o zwycięstwo.
"Nie mogę się doczekać spotkania z Leeds. Zapowiada się wspaniała atmosfera podczas meczu. Leeds ma świetnych kibiców, którzy na pewno będą wspierać ich głośnym dopingiem. Przyznam że wynik 0-0 nas nie zadowala. Gramy na własnym boisku i chcemy prowadzić grę i wygrać. Mamy zawodników dobrze spisujących się w ofensywie, którzy są w stanie zapewnić nam zwycięstwo za każdym zespołem."
Jutro spotkają się dwa zespoły o dość wyrównanym poziomie. W tabeli Leeds i Tranmere dzielą tylko dwie pozycje. Jeśli United jutro przegrają to zbliżą się do środkowej strefy tabeli zamiast piąć się w górę. Wtedy sytuacja będzie już mocno skomplikowana. Jeśli zaś wygrają to bardzo prawdopodobne ze powrócą do strefy barażowej na skutek straty punktów przez inny wyżej sklasyfikowany zespół. Miejmy nadzieje że sprawdzi się ten drugi scenariusz.