We wtorek w popołudnie Daniel Farke podpisał 4-letni kontrakt z Leeds United, a później wpadł obroty dziennikarzy opowiadając o swoich planach i pierwszych wrażeniach w Yorkshire. Niemiec był bardzo otwarty, szczery, a przy tym skromny i twardo stąpający po ziemi. Nowy trener Leeds niechciał obiecywać bezwzględnego awansu w pierwszym sezonie po spadku. 46-latek jest świadomy tego jak dużo pracy zarówno przed nim, Nickiem Hammondem, który ma nadzorować transfery oraz piłkarzami. Leeds United do treningów wróciło tydzień później niż większość zespołów z Championship, które 3 tygodnie wcześniej skończyły też sezon ligowy. Farke jest świadomy tego, że skomplikowana sytuacja z przejęciem klubu przez 49ers nie działa na korzyść Pawi. Poniżej kilka cytatów od nowego trenera Leeds, a w zasadzie menadżera pierwszego zespołu, bo na takim tytule zależało Niemcowi.

POCZĄTKI W LEEDS

Nasza sytuacja jest trochę skomplikowana przez to przejęcie i przez to zaczęliśmy później niż większość drużyn w lidze, ale nie narzekamy. Wiemy w jakiej jesteśmy sytuacji i teraz przed nami wiele trudnych decyzji. Skład na pewno będzie się zmieniał i inaczej będzie wyglądał na początek rozgrywek oraz na koniec okienka transferowego. Wiele decyzji przed nami i naszym zadaniem jest podjąć je mądrze. Na pewno za 4 tygodnie kiedy startuje liga nie będzie wszystko idealne, ale postaramy się jak możemy. Musimy stworzyć solidne fundamenty i potem myślę, że w biegiem sezonu będziemy coraz lepsi.

PRZYGODA Z NORWICH W PREMIER LEAGUE

Z Norwich, powiedzmy sobie szczerze, kocham tamtych piłkarzy, mieliśmy świetną grupę, tamta drużyna będzie ogromnie ważną częścią mojego CV, ale to nie była drużyna na Premier League. TO był sezon przerwany przez COVID. Po 29 meczach mieliśmy 21 punktów, co i tak nigdy nie może starczyć do utrzymania, ale szczerze, to z takim składem 21 punktów to i tak cud. Mieliśmy wtedy kilka świetnych meczów, ale nie byliśmy gotowi na Premier League. Nawet Stuart Webber, który był dyrektorem sportowym użył drastycznych słów, że weszliśmy do Premier League niemal bez żadnych narzędzi.

PROCES REKRUTACYJNY

Nie musiałem robić sobie reklamy. To działało raczej w drugą stronę. To właściciele musieli mnie przekonać, że to dobre miejsce na kontynuowanie kariery. Oczywiście klub sam w sobie nie wymaga żadnej rekomendacji, bo zawsze miałem słabość do Leeds United. To zaczęło się w momencie kiedy pierwszy raz przyjechałem tutaj z Norwich i cały stadion był na biało. Nawet kiedy ludzie w Niemczech się mnie pytali o stadiony w Anglii i o atmosferę tutaj to zawsze spodziewali się, że będę mówił o klubach z Big 6, ale nie, jak zawsze im powtarzałem, że Elland Road jest wyjątkowe. Dlatego też nie musiał mnie nikt przekonywać o tym jak ten klub jest wielki, jak wyjątkowy, ale musiałem mieć zapewnienie od ludzi tutaj pracujących, że będziemy zmierzać w tym samym kierunku i że będziemy mieć takie samo spojrzenie na wiele rzeczy. Oczywiście przekazałem moje pomysły i mówiłem o tym, co wg mnie trzeba zrobić, żeby ta drużyna była znowu wielka, ale najważniejsze dla mnie było to, że ludzie zarządzający mniej więcej myśleli tak samo

 STYL GRY

Nie chcę mówić o jakimś konkretnym sposobie gry, bo łatwo jest mówić o tym, że się chce grać szybko, ofensywnie i odważnie, ale najważniejsze jest boisko, a nie to co trener mówi w wywiadach. Na pewno chce stworzyć grupę piłkarzy, która będzie zgrana i która będzie gotowa walczyć o barwy, które nosi.

PLANY NA OKRES PRZYGOTOWACZY

Kiedy zostajesz menadżerem zespołu to na początku przede wszystkim musisz się nauczyć wielu nowych imion. Ważne jest, żeby w okresie przygotowawczym popracować na motoryką. Oprócz tego muszę przekonać piłkarzy do moich pomysłów na grę i wdrożyć w ich serca i umysłu swoją wizję. Przez następne 4 tygodnie jest mnóstwo roboty przed nami, ale nie narzekam. Wiem, że na początku może być różnie, może nie być idealnie, ale jestem przekonany, że nasz plan wypali. Jeśli w klubie będzie panowała jedność, wtedy będziemy mieli większe szansę na dobre wyniki. Taki jest mój cel.